Budowa ciała biegacza
-
- Dyskutant
- Posty: 36
- Rejestracja: 01 sie 2013, 22:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam !
Zacznę od tego że nie wiem gdzie umieścić taki temat. Zacząłem biegać rok temu, ale jedna rzecz mnie niepokoi. Mianowicie wygląd biegacza długodystansowego. Znalazłem takie zdjęcie w internecie : . Jak się przegląda zdjęcia z maratonów to często pojawiają się tam bardzo chudzi mężczyźni ( nie tak skrajnie jak na zdjęciu ), którzy z wyglądu nie mają za dużo siły do podnoszenia czegoś itp. ( wiadomo że czasami trzeba przenosić jakieś ciężary przy pracach domu czy na działce ). I tutaj rodzi się moje pytanie, czy biegając np 15km 3x w tygodniu można wyglądać "normalnie" ? Chodzi o to żeby przy wzroście np. 185cm utrzymać wagę około 80 kg ? Czy przy trenowaniu (bardzo ) amatorsko biegania nie da się tego zrobić i po pewnym czasie będzie się wyglądało jak by się miało anoreksje ( oczywiście nie obrażając nikogo ), czy może bieganie amatorskie nie wpływa tak bardzo na organizm ?. Może macie jakieś rady ? Od czego to zależy ? Czy np. jakby się biegało szybko ( w okolicach 14-15 km/h ) to masa mięśniowa by wzrastała ( czytałem o tym że bieganie spala mięśnie - ale nie wiem ile w tym prawdy ile ludzi tyle opinii ) . Z moich obecnych obserwacji wynika że bardzo wzrosły i zaczęły być widoczne mi mięśnie nóg, co do rąk nie zaobserwowałem jakiejś większej zmiany. Nie chcę chodzić na siłownie ponieważ taka forma "aktywności" bardzo szybko mi się nudzi, a bieganie jakoś mnie wciągnęło. Mam nadzieje że zrozumieliście o co mi chodzi : )
Zacznę od tego że nie wiem gdzie umieścić taki temat. Zacząłem biegać rok temu, ale jedna rzecz mnie niepokoi. Mianowicie wygląd biegacza długodystansowego. Znalazłem takie zdjęcie w internecie : . Jak się przegląda zdjęcia z maratonów to często pojawiają się tam bardzo chudzi mężczyźni ( nie tak skrajnie jak na zdjęciu ), którzy z wyglądu nie mają za dużo siły do podnoszenia czegoś itp. ( wiadomo że czasami trzeba przenosić jakieś ciężary przy pracach domu czy na działce ). I tutaj rodzi się moje pytanie, czy biegając np 15km 3x w tygodniu można wyglądać "normalnie" ? Chodzi o to żeby przy wzroście np. 185cm utrzymać wagę około 80 kg ? Czy przy trenowaniu (bardzo ) amatorsko biegania nie da się tego zrobić i po pewnym czasie będzie się wyglądało jak by się miało anoreksje ( oczywiście nie obrażając nikogo ), czy może bieganie amatorskie nie wpływa tak bardzo na organizm ?. Może macie jakieś rady ? Od czego to zależy ? Czy np. jakby się biegało szybko ( w okolicach 14-15 km/h ) to masa mięśniowa by wzrastała ( czytałem o tym że bieganie spala mięśnie - ale nie wiem ile w tym prawdy ile ludzi tyle opinii ) . Z moich obecnych obserwacji wynika że bardzo wzrosły i zaczęły być widoczne mi mięśnie nóg, co do rąk nie zaobserwowałem jakiejś większej zmiany. Nie chcę chodzić na siłownie ponieważ taka forma "aktywności" bardzo szybko mi się nudzi, a bieganie jakoś mnie wciągnęło. Mam nadzieje że zrozumieliście o co mi chodzi : )
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Daj sobie spokoj z takimi pierdolami. 45km tygodniwo to jest nic w porownaniu do tego co biegaja zawodowcy. Zapewniam cie ze jak bedziesz chodzil na silownie to tez nie bedziesz wygladal jak pan po prawej. Nie wiem co jest nie tak z ludzmi: kobiety widza u siebie od biegania powiekszajace sie miesnie a mezczyzni odwrotnie - zmniejszajace .
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Każdy widzi to, co chce widzieć :>fantom pisze:Nie wiem co jest nie tak z ludzmi: kobiety widza u siebie od biegania powiekszajace sie miesnie a mezczyzni odwrotnie - zmniejszajace .
Paru moich koleżków twierdzi, że bieganie szkodzi bo mięśnie
"się palą". Wobec tego zdrowszą aktywnością jest picie browarków i oglądanie meczy na kanapie,
co też czynią. W zasadzie mają rację, mięśnie na pewno im się nie "palą" :P
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
głównie od genów.Gasparus pisze: Od czego to zależy ?
i to działa raczej w drugą stronę - tzn niska masa i drobna budowa ciała już od samego początku treningów sprzyjają dobrym wynikom - generalizując: elita nie dlatego tak wygląda, że biega - tylko tak biega dlatego, że tyle waży. od dziecka.
z drugiej strony spora masa mięśniowa (a może to tylko pochodna naturalnie wyższego poziomu testosteronu?) umożliwia zniesienie większych obciążeń treningowych. / i czasem, w efekcie po dłuższym okresie intensywnego (intensywniejszego) treningu - wyniki przynajmniej zbliżone/
pierwszy biały człowiek, który złamamł 27 minut na 10000m wygląda tak:
http://www.magazynbieganie.pl/wp-conten ... nsky5K.jpg
mastering the art of losing. even more.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Jest w Polsce zawodnik (nie chce rzucać nazwiskami), który ma rekord życiowy na 10 km w okolicach 30 minut, a w maratonie 2:15. Budowę ma zbliżoną bardziej do tego sprintera ze zdjęcia niż kolegi maratończyka. Innymi słowy jest "krępej" budowy i nie należy do szczypiorków, a jednak czasy uzyskuje rewelacyjne.
Budowa to jest kwestia genów w dużej mierze, "obudowa" to już nasza zasługa Gdyby zrobić pomiary antropometryczne tych "największych" typu Bekele czy Gebreselassie to pewnie okazało by się, że ich sylwetki są optymalnie przystosowane do biegania.
Budowa to jest kwestia genów w dużej mierze, "obudowa" to już nasza zasługa Gdyby zrobić pomiary antropometryczne tych "największych" typu Bekele czy Gebreselassie to pewnie okazało by się, że ich sylwetki są optymalnie przystosowane do biegania.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Hej, uspokajam Cię, przy wzroście 184cm i tygodniowym kilometrażu 50-80km w pół roku wskoczyłem z 76kg na 82kg łapiąc 10cm w klacie i nieco brzucha od browarów (a przy okazji schodząc w maratonie z 3:26 do 03:02). Więc da się nie być patyczakiem, a nawet wprost przeciwnieGasparus pisze: I tutaj rodzi się moje pytanie, czy biegając np 15km 3x w tygodniu można wyglądać "normalnie" ? Chodzi o to żeby przy wzroście np. 185cm utrzymać wagę około 80 kg ?
(bez siłowni, tylko ćwiczenia masą ciała)
- krunner
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
- Życiówka na 10k: 42:53
- Lokalizacja: Warszawa
Powinieneś siebie obserwować tzn. jak sylwetka zmienia się wraz z treningiem. Przy 20-40 kilometrach tygodniowo nie powinno się nic dziać, tzn. sylwetka będzie normalna, wyszczuplisz się trochę. Potem, jeżeli zaczniesz wkręcać się w maratony, zwiększać obciążenia możesz zacząć wyglądać jak bohater filmu "Uciekające kurczaki" , czego mówiąc wprost - nie życzę. Wydaje mi się, że jest to jeden z powodów, dlaczego tylu aktorów, celebrytów wybiera rower, triathlon, a nie bieganie, chociaż w tej grupie są także biegacze-maratończycy (Lis, Fedorowicz, Kurzajewski).Gasparus pisze: I tutaj rodzi się moje pytanie, czy biegając np 15km 3x w tygodniu można wyglądać "normalnie" ? Chodzi o to żeby przy wzroście np. 185cm utrzymać wagę około 80 kg ?
krunner
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Artur Pelo zdecydowanie nie ma sylwetki wyczynowego sprintera wysokiej klasy. <Doczytałem o "zbliżeniu" do budowy, i teraz się zgadzam>. xDAdrian26 pisze:Jest w Polsce zawodnik (nie chce rzucać nazwiskami), który ma rekord życiowy na 10 km w okolicach 30 minut, a w maratonie 2:15. Budowę ma zbliżoną bardziej do tego sprintera ze zdjęcia niż kolegi maratończyka. Innymi słowy jest "krępej" budowy i nie należy do szczypiorków, a jednak czasy uzyskuje rewelacyjne.
Budowa to jest kwestia genów w dużej mierze, "obudowa" to już nasza zasługa Gdyby zrobić pomiary antropometryczne tych "największych" typu Bekele czy Gebreselassie to pewnie okazało by się, że ich sylwetki są optymalnie przystosowane do biegania.
No i Artur Pelo to jest ewenement totalny. Ale przy tym znakomicie pokazuje, że się da.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Bylon, oczywiście trochę przesadziłem, ale gdybyś ustawił go w szeregu różnego typu biegaczy, to pewnie spora grupa ludzi zaklasyfikowałaby go jako sprintera On jest na pewno przykładem, że nie trzeba być aż takim szczypiorem, żeby osiągać bardzo dobre wyniki w bieganiu, bo myśle, że 30 minut na dychę czy 2:15 w maratonie zadowoliłoby każdego amatora
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
-
- Dyskutant
- Posty: 48
- Rejestracja: 12 sty 2010, 10:09
jabbur wspomniał, że trening zalecany biegaczom powinien ograniczać się do ćwiczeń wyłącznie masą ciała, co potwierdzają również inne źródła. Chciałbym jednak dopytać. Jak wiadomo, żeby trening siłowy przynosił progres, po każdym zafundowaniu mięśniom mikrourazów i zregenerowaniu ich z zapasem, trzeba dokopać im jeszcze bardziej. W tym celu pakerzy sukcesywnie zwiększają obciążenie. W przypadku ćwiczeń masą ciała, w rachubę wchodzi tylko zwiększenie liczby powtórzeń, serii, ew. zmiana tempa. Czy to wystarczy, żeby utrzymać ów progres? Pragnę zaznaczyć, że nie chodzi mi o nawalenie się kilogramami mięśni - parametry ciała zdatne do biegania to dla mnie priorytet. Przeciwdziałanie temu, żeby wyglądać jak wykruch ze "Sporta" to sprawa drugoplanowa, chociaż wagi nie pozbawiona.
pzdr,
pzdr,
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
A podciągniesz się na jednej ręce? Zrobisz pompkę na jednej ręce? Albo przysiad na jednej nodze?wallywest pisze: W przypadku ćwiczeń masą ciała, w rachubę wchodzi tylko zwiększenie liczby powtórzeń,
serii, ew. zmiana tempa. Czy to wystarczy, żeby utrzymać ów progres?
Jeżeli nie, to masz jeszcze spory zapas możliwości treningowych :>
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
O,o! Właśnie tak. Oraz pompki stojąc na rękachLisciasty pisze:A podciągniesz się na jednej ręce? Zrobisz pompkę na jednej ręce? Albo przysiad na jednej nodze?wallywest pisze: W przypadku ćwiczeń masą ciała, w rachubę wchodzi tylko zwiększenie liczby powtórzeń,
serii, ew. zmiana tempa. Czy to wystarczy, żeby utrzymać ów progres?
Jeżeli nie, to masz jeszcze spory zapas możliwości treningowych :>
- zaś dodatkowym bodźcem stymulującym jest 1) dynamika - np. serie maksymalnej liczby poprawnych technicznie powtórzeń w ciągu 20s rozdzielone 10s przerwą; 2) wrzucanie sobie obwodu (serii ćwiczeń) podczas wybiegania - np. co 30min biegu robisz 5min ćwiczeń.
Tu kilka przykładowych układów (wideo)
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jabbur wcale nie wspomniał o zaleceniach co do ćwiczeń z ciężarem własnego ciała, tylko że stosował ćwiczenia z ciężarem własnego ciała. Czytać ze zrozumieniem. Jeśli są takie zalecenia, to są bezsensowne. Wolne ciężary są przyjacielem biegacza, jeśli stosuje się je odpowiednio. Maszyny oczywiście są wrogiem każdego, biegacza też.
Trening siłowy pakera zupełnie nie ma odniesienia do treningu siłowego biegacza. Oczywiście trzeba zwiększać obciążenia, ale u biegacza to musi wyglądać zupełnie inaczej; no i biegacz nie musi zwiększać obciążeń wiecznie, to też jest bardzo ważne! (Do efektywnego biegania nie potrzeba siły dążącej do nieskończoności, tylko znacznie mniejszej, a osoby z siłowni koncentrują się na mięśniach/sile, a do tego potrzebują ciągle większych obciążeń).
Trudność zwiększaj np. poprzez (tylko niewielka, niewielka!!! część możliwości, żeby nie zabierać tematu przyszłym artykułom) wolniejsze powtórzenia czy trudniejsze warianty. Aha, od pompek na jednej ręce trudniejsze są pompki na jednej ręce z nogami wyżej, a od tych trudniejsze są pompki na jednej ręce i jednej nodze, a od tych trudniejsze są pompki na jednej ręce i jednej nodze z nogami wyżej, a od tych pompki na jednej ręce bez nóg, a od tych... A, sorry, jak się robi pompki na jednej ręce bez nóg, to nóg nie można podnieść wyżej.
A mimo to na wolne ciężary nie zawsze warto się zamykać, bo nie wszystkie ćwiczenia mają sensowne trudniejsze wersje itd., itd.
Otrzymałem już odpowiedź, że będzie opublikowany mój artykuł o ćwiczeniach siłowych (pierwsza część cyklu, opowiadająca na razie tylko o tym, czemu je stosować, w kolejnych dwóch-trzech będzie znacznie więcej rzeczy mających przełożenie praktyczne). Gorąco zachęcam do czekania, nawet jeśli będzie to wymagało trochę cierpliwości (odpowiedź co do publikacji ma już tydzień, a artykuł wysłałem trzy tygodnie temu). W każdym razie obiecuję, że jak się już kolejne części ukażą, to czytelnicy zdobędą wiele odpowiedzi na swoje pytania i będą mieli okazję wiele niemądrych moim zdaniem poglądów skorygować.
Trening siłowy pakera zupełnie nie ma odniesienia do treningu siłowego biegacza. Oczywiście trzeba zwiększać obciążenia, ale u biegacza to musi wyglądać zupełnie inaczej; no i biegacz nie musi zwiększać obciążeń wiecznie, to też jest bardzo ważne! (Do efektywnego biegania nie potrzeba siły dążącej do nieskończoności, tylko znacznie mniejszej, a osoby z siłowni koncentrują się na mięśniach/sile, a do tego potrzebują ciągle większych obciążeń).
Trudność zwiększaj np. poprzez (tylko niewielka, niewielka!!! część możliwości, żeby nie zabierać tematu przyszłym artykułom) wolniejsze powtórzenia czy trudniejsze warianty. Aha, od pompek na jednej ręce trudniejsze są pompki na jednej ręce z nogami wyżej, a od tych trudniejsze są pompki na jednej ręce i jednej nodze, a od tych trudniejsze są pompki na jednej ręce i jednej nodze z nogami wyżej, a od tych pompki na jednej ręce bez nóg, a od tych... A, sorry, jak się robi pompki na jednej ręce bez nóg, to nóg nie można podnieść wyżej.
A mimo to na wolne ciężary nie zawsze warto się zamykać, bo nie wszystkie ćwiczenia mają sensowne trudniejsze wersje itd., itd.
Otrzymałem już odpowiedź, że będzie opublikowany mój artykuł o ćwiczeniach siłowych (pierwsza część cyklu, opowiadająca na razie tylko o tym, czemu je stosować, w kolejnych dwóch-trzech będzie znacznie więcej rzeczy mających przełożenie praktyczne). Gorąco zachęcam do czekania, nawet jeśli będzie to wymagało trochę cierpliwości (odpowiedź co do publikacji ma już tydzień, a artykuł wysłałem trzy tygodnie temu). W każdym razie obiecuję, że jak się już kolejne części ukażą, to czytelnicy zdobędą wiele odpowiedzi na swoje pytania i będą mieli okazję wiele niemądrych moim zdaniem poglądów skorygować.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Fakt, nie wspominałem, że to zalecane, ale jakby mnie kto pytał o rekomendację to bym polecał - możliwości wzrostu siły i dynamiki b. duże, a trudniej się uszkodzić czy zrobić przerost masy nad formą, jak to na siłowni bywa.
No i łatwiej zintegrować z treningiem biegowym, dla mnie zysk niebanalny, bo dwóch wychodnych na dzień tanio nie dostanę
No i łatwiej zintegrować z treningiem biegowym, dla mnie zysk niebanalny, bo dwóch wychodnych na dzień tanio nie dostanę