Źródło: https://bieganie.pl/trening/trzy-obowi ... -biegacza/Nie od dziś wiadomo, że trening biegacza to nie tylko bieganie. Jednym z elementów, które powinny znaleźć się w planie każdego biegacza, jest trening siłowy. Wzmacnia on mięśnie, poprawia stabilizację i zmniejsza ryzyko kontuzji, co przekłada się na lepsze wyniki na trasie
Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4405
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Cytat nie z painta, czy prawdziwa prawda.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13295
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:

Warsztaty z techniki biegu
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 602
- Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36
W tej piramidzie, to dobry trening w zasadzie powinien poprawiać lokomocje. I raczej takie są założenia wielu dyscyplin.
Ja wiem, że nie ma tutaj poparcia trener Król, ale myślę ze trzeba wyciągać dobre sugestie niezależnie od tego kto jest autorem.
I trener Król wspominał, że na truchtaniu czy BC I (Easy Run) trzeba pilnować dobrej techniki biegu. Druga rzecz, to przebiezki po robieniu siły.
Jedną i druga sugestie można znaleźć w trenowaniu np. rytmu na spokojnych biegach albo bieganiu po kwazimodo. I tutaj w wątku dostajemy sugestie.
Ze swojego doświadczenia, po robieniu siłowni można mieć skasowane mięśnie i biega się później ciężko na treningu.
Po zrobieniu kwazimodo też było czuć mięśnie, ale w moim wypadku był to jednak bardziej precyzyjna siłą na mięśnie okolicy miednicy.
Już kolejny raz po zawodach najmocniej czuję poślada, stąd wnioskuję, że warto ciągać ten eksperyment, bo są efekty. Dawniej miałem prędzej skasowane łydki albo uda. Poślad odzywał się tylko przy jakimś np. biegu na zawodach z mocnymi zbiegami po asfalcie.
Nie wiem jak to jest do końca w pełnym wyczynie i czy po stosowaniu klasycznej siłowni, też zawodnicy dochodzą do zaangażowania poślada? Czy po prostu są zawodnicy, którzy już mają to zaangażowanie na etapie rozpoczynania treningu i " zabawy" w bieganie.
Wyniki jeszcze nie bronią się w 100%, ale nie mam jeszcze wypracowanego modelu, że lecę "na autopilocie " cały dystans. Jeśli będzie jakiś spektakularny przełom, to pewnie podzielę się.
Z ciekawostek, przy śnieżnej pogodzie, nawet zmiana butów trailiowych, na zwykle stare kolce z bieżni robi olbrzymia robotę. Bez przyczepności, nie ma dobrego biegania. Moim zdaniem lepiej pobiegać w crossie w kolcach niz ślizgać się po chodnikach i asfaltowych ścieżkach. Ewentualnie jest bieżnia mechaniczna jesli ktoś taka dysponuje albo ma opcje dogodnego skorzystania.
Ja wiem, że nie ma tutaj poparcia trener Król, ale myślę ze trzeba wyciągać dobre sugestie niezależnie od tego kto jest autorem.
I trener Król wspominał, że na truchtaniu czy BC I (Easy Run) trzeba pilnować dobrej techniki biegu. Druga rzecz, to przebiezki po robieniu siły.
Jedną i druga sugestie można znaleźć w trenowaniu np. rytmu na spokojnych biegach albo bieganiu po kwazimodo. I tutaj w wątku dostajemy sugestie.
Ze swojego doświadczenia, po robieniu siłowni można mieć skasowane mięśnie i biega się później ciężko na treningu.
Po zrobieniu kwazimodo też było czuć mięśnie, ale w moim wypadku był to jednak bardziej precyzyjna siłą na mięśnie okolicy miednicy.
Już kolejny raz po zawodach najmocniej czuję poślada, stąd wnioskuję, że warto ciągać ten eksperyment, bo są efekty. Dawniej miałem prędzej skasowane łydki albo uda. Poślad odzywał się tylko przy jakimś np. biegu na zawodach z mocnymi zbiegami po asfalcie.
Nie wiem jak to jest do końca w pełnym wyczynie i czy po stosowaniu klasycznej siłowni, też zawodnicy dochodzą do zaangażowania poślada? Czy po prostu są zawodnicy, którzy już mają to zaangażowanie na etapie rozpoczynania treningu i " zabawy" w bieganie.
Wyniki jeszcze nie bronią się w 100%, ale nie mam jeszcze wypracowanego modelu, że lecę "na autopilocie " cały dystans. Jeśli będzie jakiś spektakularny przełom, to pewnie podzielę się.
Z ciekawostek, przy śnieżnej pogodzie, nawet zmiana butów trailiowych, na zwykle stare kolce z bieżni robi olbrzymia robotę. Bez przyczepności, nie ma dobrego biegania. Moim zdaniem lepiej pobiegać w crossie w kolcach niz ślizgać się po chodnikach i asfaltowych ścieżkach. Ewentualnie jest bieżnia mechaniczna jesli ktoś taka dysponuje albo ma opcje dogodnego skorzystania.
----------------------------------------------------------
1440miles
1440miles
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13295
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
W bieganiu tak nie ma. Przez sam fakt, że jest to aktywność powszechna, dostępna i uznawana za najprostszą formę ruchu, to paradoksalnie przestała się rozwijać lub ten rozwój nawet nie został zainicjowany (w aspekcie lokomocji). Takie zjawisko zauważył już wiele lat temu Feldenkrais i opisał w książce "Świadomość poprzez ruch". To jest niezwykle interesująca obserwacja. Omawiałem to już kilkakrotnie na przestrzeni lat. Na przykład tutaj jest cała dyskusja oraz ponad dekadę temu tutaj, gdzie obszernie recenzuję właśnie ten fragment książki.
Reszta za chwilę. Teraz kawka.
Warsztaty z techniki biegu
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13295
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Metoda Alexandra i metoda Feldenkraisa (do poczytania), różne szkoły tańca wzorujące się na tych metodach lub nawiązujące do nich itd. To są wszystko techniki, które uczą lepszej koordynacji ruchów ciała, poprawy postawy oraz redukcji napięć mięśniowych. Znalazły zastosowanie w wielu dziedzinach życia, takich jak rehabilitacja, sport, aktorstwo czy muzyka. Nie polegają na intensywnych ćwiczeniach fizycznych, lecz na nauce świadomego używania ciała, co prowadzi do poprawy zdrowia i wydajności ruchowej. Wszystkie te metody stosują jakieś formy sugestii. Moc sugestii i obrazy mentalne to narzędzia potrafiące wynieść zawodnika takiego jak Dobek na top, ale też zniszczyć mu karierę. Jeżeli więc Król wdrukowuje w głowę zawodnikowi, żeby na rozbieganiach lądował bliżej środka masy, to z czasem zawodnik będzie tak biegał na automacie. Żeby nie było, że czepiam się tylko trenera Króla. Cały świat trenerski i naukowy sugeruje takie lądowanie. Ale tam gdzie są jakieś systemowe działania wyłapujące fenomeny ruchowe, to zepsucie jednego nie powoduje większych zapaści, bo w kolejce jest kilku następnych, bardziej opornych na błędne sugestie.
Jesteś na bardzo dobrej drodze.
Warsztaty z techniki biegu
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13295
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Tych słów na przestrzeni lat już naprawdę dużo było. Chebet miałem okazję długo obserwować akurat nie w Kenii tylko w Barcelonie w ubiegłym roku. Jej bieg można sobie obejrzeć choćby w Elgiobar, teraz z niedzieli. Jeśli pokazalibyście ten fragment jakiemuś fizjo, a zwłaszcza tym specom z columna medica, to od razu byłaby cała litania o niestabilnym kolanie, więzadłach i jakimi ćwiczeniami to naprawić. Nie chce mi się już tego kontrować. Wystarczy. Natomiast to co jest bardziej ciekawe i przez to wartościowe, to obserwowanie najlepszych zawodniczek i zawodników podczas zwykłych czynności poza bieganiem. I tu jest właśnie ten kosmos, za eksplorację którego nikt się nie bierze, bo tkwimy tak bardzo w naszej bańce, że świat zewnętrzny dla nas nie istnieje.Drwal Biegacz pisze: ↑06 sty 2025, 10:43 @yacool może teraz trochę o Chebet i w ogóle o ruchu, a ściślej lokomocji... słowo się rzekło
Chebet nie stanowi jakiegoś ewenementu. Po Iten spaceruje wiele jej kopii. To od razu trzeba zaznaczyć. Rzecz w tym, że to co tam jest normą, u nas nie istnieje. Nie pamiętam już, czy w książce, czy w jakimś z wywiadów Feldenkrais rozważał istnienie człowieka, którego lokomocja byłaby taka, do której zmierzał w swoich rozważaniach i w praktyce. Byłby to człowiek zdolny do swobodnego ruchu, skoordynowany, elastyczny, wkładający minimalny wysiłek w poruszanie częściami ciała, efektywny w codziennym życiu itd. On po prostu nigdy nie był w Kenii. Żył w bańce otoczony ludźmi z dysfunkcjami. Dziś w erze światowego zasięgu jutuba, tak jakby ta bańka miała coraz grubsze ścianki, a za naukę efektywnego poruszania biorą się ludzie, mało że nie mający o tym pojęcia, to z doświadczeniem własnej percepcji kompletnie poza tym wszystkim o czym mówi Feldenkrais, a pokazuje Afryka. Pingwin uczący pingwiny jak chodzić.
Warsztaty z techniki biegu
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
- fangss
- Stary Wyga
- Posty: 151
- Rejestracja: 24 sie 2023, 23:52
- Życiówka na 10k: 43:22
- Życiówka w maratonie: brak
Jakbym słyszał Mu Yuchuna: //To nie jest zwykła pompka. (...)Nasze ćwiczenia są lepsze//:

.https://youtu.be/mbrmvzDrQ2w?t=765
I o to chodzi.

- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13295
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
To jest dobre pytanie. Niestety nie mam danych od innych zawodników, więc tylko na podstawie doświadczeń Sebastiana (i trochę od Mikołaja) mogę coś powiedzieć. Skuteczne włączenie pośladkowego do pracy biegowej było przełomem ruchowym. Możliwe, że ktoś z poziomi 12 minut ma to z automatu. U Seby proces przypomina twoje opisy. O tej czerwonej linii w piramidzie by trzeba było jeszcze w kontekście obserwacji Feldenkraisa. Ale to za chwilę.
Warsztaty z techniki biegu
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1454
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Feedback
Bieg na samopoczucie, wyszło: tempo...
Pracowałem nad ruchem ramion w koordynacji z biodrami. Do tego kwazimodo średnie (dłonie na wysokości kolan, bez gum) pod górki. Dosłownie popychało mnie do przodu. Tętno też ruszyło w górę. Poczułem lekko krzyże. Ale generalnie, odczuciowo zadziwiająco lekko się wbiegało! Wygląda na to, że trzeba się zgarbić (nie: pochylić) by przyspieszyć.
Biomechaniczne coraz lepiej : )
Bieg na samopoczucie, wyszło: tempo...
Pracowałem nad ruchem ramion w koordynacji z biodrami. Do tego kwazimodo średnie (dłonie na wysokości kolan, bez gum) pod górki. Dosłownie popychało mnie do przodu. Tętno też ruszyło w górę. Poczułem lekko krzyże. Ale generalnie, odczuciowo zadziwiająco lekko się wbiegało! Wygląda na to, że trzeba się zgarbić (nie: pochylić) by przyspieszyć.
Biomechaniczne coraz lepiej : )
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13295
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Garbus ma swój wdzięk.
Faktycznie pochylenie, a zaokrąglenie pleców to dwie różne rzeczy i dają też różne odczucia. Już potem w samym biegu próbuj dodać do tego intencję do przodopochylenia miednicy, albo odwrotnie. Do przodopochylenia miednicy dodaj zaokrąglenie pleców. Patrząc z boku to prawie tego nie widać, ale takie skontrowanie bardzo usztywni sylwetkę.

Faktycznie pochylenie, a zaokrąglenie pleców to dwie różne rzeczy i dają też różne odczucia. Już potem w samym biegu próbuj dodać do tego intencję do przodopochylenia miednicy, albo odwrotnie. Do przodopochylenia miednicy dodaj zaokrąglenie pleców. Patrząc z boku to prawie tego nie widać, ale takie skontrowanie bardzo usztywni sylwetkę.
Warsztaty z techniki biegu
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 602
- Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36
Eksperymentuje dalej z kwazimodo... Myślę, że napisze jakiś feedback przez weekend.
Spróbuję podpytać zawodników z bieżni, gdy spotkam ich na zawodach ulicznych... Może trafi się ktoś, kto będzie chętny do rozmowy i podzielenia się swoimi doświadczeniami.
----------------------------------------------------------
1440miles
1440miles
-
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 19 mar 2024, 13:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hej jestem amatorem biegowym przeczytałem kilka waszych stron i postanowiłem spróbować na sobie biegu z gumami. I mam kilka pytań.
- podczas biegu z gumą paliły mnie zginacze bioder zamiast pośladków miał ktoś z was tak? Czy może to ja robiłem to źle techniczne.
-Czy to normalne że podczas biegu z gumami miałem większą rotację w biodrze?
-A i zmieniło mi się ułożenie stóp podczas normalnego biegu stawiałem stopę z zewnętrznej części do do wewnątrz wychodziła taka kołyska a z gumą czułem że ląduje raczej równolegle do podłoża (podczas biegu ląduje na śródstopiu).
Ot takie moje małe spostrzeżenia.
- podczas biegu z gumą paliły mnie zginacze bioder zamiast pośladków miał ktoś z was tak? Czy może to ja robiłem to źle techniczne.
-Czy to normalne że podczas biegu z gumami miałem większą rotację w biodrze?
-A i zmieniło mi się ułożenie stóp podczas normalnego biegu stawiałem stopę z zewnętrznej części do do wewnątrz wychodziła taka kołyska a z gumą czułem że ląduje raczej równolegle do podłoża (podczas biegu ląduje na śródstopiu).
Ot takie moje małe spostrzeżenia.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13295
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Dobrze, że spróbowałeś, bo to jest tu najważniejsze, żeby mieć własne doświadczenia, a nie tylko o nich czytać. Zginacze będą się aktywować, gdy próbujesz rozciągnąć taśmę unosząc kolano. Skup się bardziej na szurnięciu i dociśnięciu nogi wykrocznej do podłoża. Jest szansa, że zacznie to inaczej pracować.PoczątkującySportowiec pisze: ↑09 sty 2025, 16:48 podczas biegu z gumą paliły mnie zginacze bioder zamiast pośladków miał ktoś z was tak?
Warsztaty z techniki biegu
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1454
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Tak z moich doświadczeń...PoczątkującySportowiec pisze: ↑09 sty 2025, 16:48 Hej jestem amatorem biegowym przeczytałem kilka waszych stron i postanowiłem spróbować na sobie biegu z gumami. I mam kilka pytań.
/.../
Treningi z gumami, a ściślej z taśmami kompresyjnymi różnych grubości modyfikują nasz dotychczasowy sposób realizacji kroku biegowego.
Odczucia po gumach mogą być bardzo różne bo każdy z nas trochę inaczej się porusza, na inne ograniczenia czy dysfunkcje, a więc te gumy modyfikują, u każdego z nas coś innego.
U mnie wyglądało to w bardzo dużym skrócie tak: jakiś rok, a może nawet wcześniej przez jakiś czas robiłem sobie w trakcie wybiegania, raczej pod koniec takie przebieżki w gumach np. 50 m z gumami powrót marszem bez gum, a następnie 1-2km schłodzenie do domy.
Generalni po takim treningu czułem tam jakieś większe zmęczenie mięśni, lekkość biegania po zdjęciu gum, która szybko znikała. To co najbardziej mnie zaskoczyło to to, że jak czasami odczuwałem w biegu kolano, to w gumach nigdy. Coś układało się w ruchu z gumami, że kolano się nie odzywało.
Następnie zrezygnowałem na jakiś czas (kilka miesięcy) z tego treningu. Wróciłem w grudniu 2024 z godnie z rozpiską Yacoola (4 tygodnie, dwa treningi tygodniowo)
Tym razem bardziej już odczułem wpływ pozytywny tego treningu na aparat ruchu, bardziej odczułem pozytywne zmiany. (opisuję to szerzej w swoim blogu, zapraszam ...yacool pisze: ↑30 paź 2024, 09:07 /.../
Dwa razy w tygodniu treningi w taśmie. Pierwszy trening - bieg ciągły w taśmie 1mm lub 1,2mm grubości z oplotem x3 od połowy uda w górę. Drugi trening - powtórzenia w taśmie 1,3mm lub 1,5mm z takim samym wiązaniem lub bardziej hardkorowym.
Opcje dla treningu pierwszego:
1. 4x5'/1' (1,2mm)
2. 3x7'/1,5' (1/1,2mm)
3. 2x10'/2' (1/1,2mm)
4. 20' (1mm)
Rytmy do wykorzystania: 3/4, 4/3, 2/3, 3/2. Wzmocnienia na krokach wydechowych (wymachy w różnych konfiguracjach lub po prostu łokcie). Intensywność HM-10K
Opcje dla treningu drugiego:
1. 20x30"/1' (1,5mm) oplot x3 lub x4
2. 10x1'/1' (1,3/1,5mm)
3. 7x1,5'/1,5' (1,3mm)
4. 5x2'/2' (1,3mm)
Rytmy do wykorzystania: 2/1, mod, przedłużony mod, fangs. Wzmocnienia jak wyżej. Intensywność 5K-800.
/.../

Teraz zastanawiam się nad powtórzeniem tego cyklu za jakiś czas. Na razie w treningach jest kwazimodo...
Moim zdaniem trening warty zastosowania, ale wymaga wytrwałości i dłuższego praktykowania... pozytywy przyjdą

- fangss
- Stary Wyga
- Posty: 151
- Rejestracja: 24 sie 2023, 23:52
- Życiówka na 10k: 43:22
- Życiówka w maratonie: brak
Ja to niestety trochę zmodyfikowałem i robię cały czas od połowy listopada 90% dwóch treningów z jedną gumą od ekspandera zamiast taśm. I albo mam zwyżkę formy, albo kwazimodo z garbuskiem zaczyna coś więcej działać, bo biega mi się prawie rewelacyjnie, gdyby nie słabsza lewa stopa i nieznany status oscylacji pionowych miednicy, które są dla mnie trochę zagwozdką na większych prędkościach. Ale czy poczułem coś tej sztywności to może tak coś minimalnie troszeczkę, ale testuję i poszukuję jej dalej.
Bieganie dwóch treningów z gumą zostaje u mnie już na stałe. Dodanie drugiej gumy trochę mnie przeraziło siłą oddziaływania, jak na początku spóbowałem i na razie tego zaniechałem. Trening z kijami (ok. 300-500m) i kwazimodo (3-10x 20-30m) są dla mnie jednak odrobinę uciążliwe ale postanowiłem że w minimalnej formie zostają na dłużej, a może na zawsze.
Dziś mnie rozśmieszyło, jak po zdjęciu gumy miałem wrażenie przez jakieś 100m, że z gumą było mi lepiej biegać, tak się organizm do niej przyzwyczaił.


