Na to wygląda.jacekww pisze: To ja się tu napinam przez 100 dni, a Twój znajomy prawie złamał system pracą na roli i weekendowymi przebieżkami![]()
![]()

Na to wygląda.jacekww pisze: To ja się tu napinam przez 100 dni, a Twój znajomy prawie złamał system pracą na roli i weekendowymi przebieżkami![]()
![]()
Dlatego te metode stosuje się od poczatku kiedy jest zapas sił. Wtedy sila rzeczy bedziesz biegł dalej.jacekww pisze:To ja się tu napinam przez 100 dni, a Twój znajomy prawie złamał system pracą na roli i weekendowymi przebieżkamib@rto pisze:Jeszcze raz zmienię typ - uwaga! - na 3:44:49
Więcej nie będę zmieniał.
Powiem krótko dlaczego - dzisiaj mój znajomy biegł w Dębnie. Nie trenował zupełnie do maratonu, trochę taki wariat. Zaczął w tempie na 3:30 i po połowie wszystko mu się zaczęło sypać - skończył z 4:10. Tylko że on zupełnie nie wie co to jest żel energetyczny, co to znaczy pić na trasie. Do tego mięśniowo jest mocno nieprzygotowany do biegania (szczególnie jeśli chodzi o jakąkolwiek mobilność, elastyczność - siłę jako tako zapewnia mu gospodarstwo). Taki oderwany od pługa gość, co traktuje bieganie jako weekendowy relaks.![]()
Panowie bardzo proszę, przenieście już tą dyskusję do odpowiedniego działu https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php ... t=galloway, ponieważ nie ma ona żadnego związku z tematem głównym, gdyż nigdy nie brałem pod uwagę tej metody w moim starcie, a jeśli ona samoistnie wystąpi to już będzie za późno nad przyjęciem odpowiednich proporcji marszu do biegu.Bacio pisze:Dla średniego tempa 6:12 min/km (tj. ok 10 min/milę) zalecane ratio 90s:30s lub 60s:20s lub 45s:15s lub 60s:30s lub 40s:20s (czyli 3:1 lub 2:1). Jeśli dobrze zrozumiałem Twój zapis, biegłeś ok. 12min : 30s, czyli 24:1.Slawrumia pisze: Przebiegłem się dzisiaj specjalnie galloweyem i powiem jedno, to była pomyłka, pierwszy i ostatni raz.
Tydzień temu przebiegłem 25km w tempie 6min/km
Dzisiaj tą samą trasę przebiegłem 6:12min/km i było o wiele gorzej niż ostatnio w jednym rytmie
(...)
Biegłem 2km na 30sek
W 30sek marszu robiłem 70m i potem miałem 1:30 w plecy i musiałem przez 1930m biec szybciej żeby wyrównać do średniego tempa 6min na km :x i tak w kółko co 2km masakra, normalnie interwały
Nie przypasował Ci marszobieg - OK, ale to nie był marszobieg wg. Gallowaya.
P.S. Myślę, że główną stratę miałeś nie na samym marszu, ale na braku doświadczenia w płynnym przechodzeniu z marszu do biegu i na odwrót. Do tego jest specjalne ćwiczenie "Acceleration Glider Drill". Przechodzenie pomiędzy etapami nie powinno się wiązać z hamowaniem, ani szarpaniem. Wbrew pozorom metoda Gallowaya to cały kompletny system. Stosowanie pojedynczego i do tego zmodyfikowanego elementu - jak widać nie przynosi oczekiwanej korzyści.
O 3:25 nawet nigdy nie pomyślałem, ale zakładając temat na 80% byłem przekonany aby wystartować na 3:35 , niestety (a może stety) pierwsze strony tego wątku odebrały mi parę % mocy i zreflektowałem się że 3:45 będzie dla mnie optymalnie graniczneb@rto pisze:Na to wygląda.jacekww pisze: To ja się tu napinam przez 100 dni, a Twój znajomy prawie złamał system pracą na roli i weekendowymi przebieżkami![]()
![]()
"Kluczem" w tej układance jest cel - Twój to 3:45. Jakbyś chciał zacząć na 3:30 to bym nie zmienił typu, bo straciłbyś dużo na końcu, jak ten mój kolega. Czy mi się tylko zdaje, czy na początku chciałeś biec na 3:25?
Nigdy nie podchodziłem do swojego biegania tak analitycznie i nie potrafię powiedzieć jaki mam puls.Slawrumia pisze:@Jacekww jaki masz puls po 10km biegnąc 5:19 dalej jeszcze w tlenie?
Jeśli powyższe nie jest głupotą, to tak, na 10km przy 5:19 biegnę w tlenie i mogę oddychać i wydychać nosem (choć nie ma 100% komfortu), bo tak biegałem zimą bojąc się o gardło.marek84 pisze:70-75% -> tempo konwersacyjne. Czyli jak biegniesz to możesz swobodnie rozmawiać. Wdech nosem, wydech jak chcesz. Ma być swobodnie.
85% -> tu pewnie chodzi o tzw II zakres, do doczytania cała masa tekstu. Wdech ustami (nosem już się nie da), wydech też ustami - ale spokojny, miarowy i bez zadyszki.
To tak na chłopski rozum.
Do startu 20 dni.małymiś pisze:Kiedy ten start?
.jacekww pisze:Do startu 20 dni.małymiś pisze:Kiedy ten start?
Slawrumia pisze:Nosem wdech jest na 70-75% więc spokojnie można gadać i oddychać nosem, tyle że tempo jest slabiutkie.
Jak na 5:19 rozmawiasz jest w tlenie to jest szansa pocisnac w tym tempie.
Ja mam nadzieje ze jak mnie coś zacznie boleć do 25km to dam sobie spokój, chociaż boję się że nie będę chciał odpuścić i sobie zrobię jakieś kuku
Wysłane z mojego HTC 10 .
Tak to jest, jak się wyciąga trochę bez kontekstu z innego wątku - jeden wyciągnie, drugi coś dopisze i wyrasta miejska legendaYahoo pisze:Nosem wdech i wydech to naprawde hardcore.
Przez usta jest wieksza wentylacja. Wiecej powietrza wchodzi. Lepiej sie biegnie.