Komentarz do Felietonów Marty Gorczyńskiej
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł kadra na klimacie
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł świąteczny kadr
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł rok z pasją
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1976
- Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Bardzo fajnie, że się tak rozwijasz i dodajesz też ciekawe artykuły. Powodzenia!
Biegi długie na fb: https://www.facebook.com/Biegi-długie-112451610619803/
Instagram: www.instagram.com/run_life1/
Instagram: www.instagram.com/run_life1/
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł wymagania
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł wrażliwość
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Fajne felietony. Poniekąd też jestem fotografem z górnolotnymi marzeniami, ale jednak trochę niesprecyzowanymi. W 2019 zrobiliśmy z żoną parę reportaży ślubnych, poza tym sesje plenerowe wszelkie maści. Ale okazuje się, że siebie odnajdujemy najczęściej w fotografii podróżniczej, w górach. Wtedy wręcz wyrywamy sobie nawzajem aparat i potem z wypiekami na policzkach przeglądamy co udało nam się uchwycić. Jak jest właśnie ten idealny moment kiedy piękno gór, nasz nastrój i energia są wszystkie na odpowiednim poziomie to jest się naprawdę blisko czystego szczęścia
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
wydaje mi się, że wrażliwość to albo ma się od urodzenia, albo nie
nie miałabym cierpliwości uczyć przeciętnego kowalskiego jak ma patrzeć na zdjęcie, które zrobiłam
ja widzę swoje rzeczy, a kowalski widzi tylko krzaki (które kocham fotografować)
tak samo nie nauczysz kogoś patrzeć na ścieżkę w lesie jak na bajkowy motyw, bo dla kowalskiego to będzie po prostu droga w lesie
i to nie jest złe
szary, to też kolor, i ma mnóstwo odcieni
nie miałabym cierpliwości uczyć przeciętnego kowalskiego jak ma patrzeć na zdjęcie, które zrobiłam
ja widzę swoje rzeczy, a kowalski widzi tylko krzaki (które kocham fotografować)
tak samo nie nauczysz kogoś patrzeć na ścieżkę w lesie jak na bajkowy motyw, bo dla kowalskiego to będzie po prostu droga w lesie
i to nie jest złe
szary, to też kolor, i ma mnóstwo odcieni
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Nie wiem, skąd założenie, że "większość z nas bezmyślnie czyta i pochłania tylko to, co na zewnątrz", tzn. czegoś tam nie widzi, nie dostrzega, nie rozumie itp.
Może wcale tak nie jest, tylko nie każdy się tym chwali i nie każdy znajduje sposób, aby to pokazać. Albo po prostu nie ma zwyczajnie ochoty się z tym obnosić.
Bo ja myślę, że jakąś tam wrażliwość ma w sobie każdy.
Może wcale tak nie jest, tylko nie każdy się tym chwali i nie każdy znajduje sposób, aby to pokazać. Albo po prostu nie ma zwyczajnie ochoty się z tym obnosić.
Bo ja myślę, że jakąś tam wrażliwość ma w sobie każdy.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
No właśnie. Uwielbiam, kiedy felietonisci wiedzą lepiej ode mnie, co widzę i o czym myślę i co mam zrobić, żeby być jak felietonista.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 15 sty 2020, 08:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jedni patrzą na krzaki w lesie z motywem bajkowym, a inni przez pryzmat naukowy. Każdy ma swój punkt widzenia - może być pełen zachwytu, niekoniecznie racjonalnego, a może być też analizujący rzeczywistość w taki sposób, jak się jawi. Jedni mają tendencję do bujania w obłokach, drudzy do twardego stąpania po ziemi i ani jedno, ani jedno drugie nie jest złe. Nie należałoby też nikogo namawiać do zmiany patrzenia na świat- bo to właśnie czyni go pełnym barw.katekate pisze:wydaje mi się, że wrażliwość to albo ma się od urodzenia, albo nie
nie miałabym cierpliwości uczyć przeciętnego kowalskiego jak ma patrzeć na zdjęcie, które zrobiłam
ja widzę swoje rzeczy, a kowalski widzi tylko krzaki (które kocham fotografować)
tak samo nie nauczysz kogoś patrzeć na ścieżkę w lesie jak na bajkowy motyw, bo dla kowalskiego to będzie po prostu droga w lesie
i to nie jest złe
szary, to też kolor, i ma mnóstwo odcieni
To jasne, wrażliwość ma w sobie każdy i ci, którzy ją pielęgnują - chwała im za to. W dobie dzisiejszego internetu, u znacznej cześć osób jest ona jednak uśpiona. Wniosek nasunął mi się z obserwacji najbliższego otoczenia - opinie ludzi są często kształtowane nieświadomie, pod wpływem tego, co szybko, w biegu przeczytają w metrze. A biorąc pod uwagę, że informacje też pisał człowiek, często stają się one bardziej opiniami a nie faktami.beata pisze:Nie wiem, skąd założenie, że "większość z nas bezmyślnie czyta i pochłania tylko to, co na zewnątrz", tzn. czegoś tam nie widzi, nie dostrzega, nie rozumie itp.
Może wcale tak nie jest, tylko nie każdy się tym chwali i nie każdy znajduje sposób, aby to pokazać. Albo po prostu nie ma zwyczajnie ochoty się z tym obnosić.
Bo ja myślę, że jakąś tam wrażliwość ma w sobie każdy.
Nie znają każdego, pojedynczego spojrzenia. Zwróciłam uwagę na to, co obserwuje na co dzień, czasami na sobie - że brakuje czasami głębszej refleksji, przesiewu informacji. Gdybym chciała, by każdy patrzył, jak ten felietonista - to by oznaczało, że sama chciałabym być jak on.katekate pisze:No właśnie. Uwielbiam, kiedy felietonisci wiedzą lepiej ode mnie, co widzę i o czym myślę i co mam zrobić, żeby być jak felietonista.
- karczmarz
- Wyga
- Posty: 96
- Rejestracja: 22 lut 2005, 13:53
Na wstępie napisze, że lubię felietony Marty
Zgadzam się również z katekate, że nie da się wrażliwości nauczyć. Rodzi się ktoś z bardziej działająca prawą półkulą i już Ci "wrażliwi" po prostu maja bardziej rozwinięte zmysły bo nieświadomie zbierają masę informacji: więcej widzą, czują dotykiem, silniej rozpoznają zapachy itd. Wchodzą np. do pokoju w biurze i od razu czują że atmosfera jest jakaś inna, coś wisi w powietrzu. Od razu widzą krzywy uśmiech, gesty, ciszę. U tych drugich z lewą półkulą ważne są cyferki, analiza, suche fakty, ich mózgi działają inaczej Kolega jest prawopółkulowcem, to wiem o czym mówię
Zgadzam się również z katekate, że nie da się wrażliwości nauczyć. Rodzi się ktoś z bardziej działająca prawą półkulą i już Ci "wrażliwi" po prostu maja bardziej rozwinięte zmysły bo nieświadomie zbierają masę informacji: więcej widzą, czują dotykiem, silniej rozpoznają zapachy itd. Wchodzą np. do pokoju w biurze i od razu czują że atmosfera jest jakaś inna, coś wisi w powietrzu. Od razu widzą krzywy uśmiech, gesty, ciszę. U tych drugich z lewą półkulą ważne są cyferki, analiza, suche fakty, ich mózgi działają inaczej Kolega jest prawopółkulowcem, to wiem o czym mówię
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Trzeba by określić czym jest "wrażliwość". Ale jeśli chodzi o moją definicję wrażliwości to idealny obraz tego, że niektórzy jej nie mają (albo działa w zupełnie inny sposób) jest moja praca. Pracuję jako programista i wielu moich znajomych z pracy ma myślenie bardzo mocno analityczne, zupełnie pomijające postrzeganie świata w bardziej abstrakcyjny, emocjonalny sposób. Drzewo jest drzewem, droga jest drogą i tyle. Może być po prostu drogą, na której się dobrze trenuje.
I nie ma w tym nic złego, to są fajni ludzie. Ale po prostu jedni widzą więcej w leśnej drodze, w drzewie, które każdego miesiąca wygląda inaczej, a inni potrafią lepiej zorganizować sobie dzień czy wyliczyć coś skomplikowanego. Teściu czasem mi się dziwi, że wolę iść na dłuższy spacer z psem do lasu niż dołączyć do niego i wymienić uszczelkę w aucie. Ostatecznie wymieniam ją z nim, ale priorytety mam inne :D
I nie ma w tym nic złego, to są fajni ludzie. Ale po prostu jedni widzą więcej w leśnej drodze, w drzewie, które każdego miesiąca wygląda inaczej, a inni potrafią lepiej zorganizować sobie dzień czy wyliczyć coś skomplikowanego. Teściu czasem mi się dziwi, że wolę iść na dłuższy spacer z psem do lasu niż dołączyć do niego i wymienić uszczelkę w aucie. Ostatecznie wymieniam ją z nim, ale priorytety mam inne :D
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł filozofia przez małe f