Bartłomiej Falkowski
Biegacz o wyczynowych aspiracjach, nauczyciel wychowania fizycznego i wielbiciel ciastek. Lubi podglądać zagranicznych biegaczy i wplatać ich metody treningowe do własnego biegania.

TCS New York City Marathon, który odbędzie się 2 listopada zapowiada się spektakularnie. Wystartują dwie legendy męskiego maratonu – Eliud Kipchoge i Kenenisa Bekele, którzy, miejmy nadzieję, nawiążą walkę z zawodnikami, którzy są w szczycie swojej kariery i mają już na koncie zwycięstwa w Nowym Jorku. Wystartuje także mistrz świata z Tokio i paru naprawdę mocnych Europejczyków.
W biegu mężczyzn wystartuje obrońca tytułu z zeszłego roku Abdi Nageeye, który jest także brązowym medalistą IO w Tokio w 2021 roku. Holender ścigać będzie się między innymi z Albertem Korirem. Kenijczyk rok temu był trzeci w Central Parku. Korir także ma na koncie zwycięstwo w Nowym Jorku, a dokonał tego w 2021 roku.
Wraca dwóch zawodników z podium zeszłorocznej edycji. Stawka maratonu w Nowym Jorku jest jednak na tyle mocna, że wśród faworytów jest wielu innych zawodników.
Benson Kipruto z Kenii, z życiówką 2:02:16, wydaje się bardzo poważnym pretendentem do wygranej. Na swoim koncie ma wygrane w Bostonie, Chicago i Tokio, a także brąz IO w Paryżu. Niewiele wolniej w swoim życiu biegał Etiopczyk Deresa Geleta (2:02:38). Jego rekord życiowy pochodzi z zeszłorocznego biegu w Walencji, gdzie był drugi. Wygrał też w tamtym roku maraton w Sewilli, a w marcu tego roku był drugi w maratonie w Tokio. Drugi start w Tokio, podczas MŚ kompletnie mu jednak nie wyszedł i nie ukończył tego wyścigu. Zobaczymy też Alexandra Mutiso, który rok temu wygrał maraton w Londynie, a w tym roku był tam trzeci. Mieszkający w Japonii Kenijczyk, w tym roku startował też na 5 i 10 tysięcy metrów, może to oznaczać, że ma wystarczający zapas prędkości, by wytrzymać szarpane tempo biegu. Alphonce Simbu z Tanzanii będzie chciał udowodnić, że w półtora miesiąca można pobiec dwa dobre maratony. Simbu to mistrz świata w Tokio, a swój medal zdobył w połowie września.
Europejczycy również mają za kogo ściskać kciuki. Wystartuje były rekordzista Europy, Norweg Sondre Nordstad Moen (2:05:48), który w ostatnich latach biega mocno w kratkę, ale wciąż stać go na dobre rezultaty. Pobiegnie także Francuz Felix Bour (2:06:46), który w niedawnym z wywiadów w rozbrajający sposób powiedział, że jeszcze będąc juniorem, jeżdżąc na obozy kadrowe palił papierosy i zdarzało mu się pić alkohol. Przez to nie mógł się przebić, a rzucenie używek spowodowało, że jest obecnie czołowym, europejskim biegaczem. Wystartuje też Matthias Kyburz ze Szwajcarii, który z impetem wdarł się na salony ulicznych biegów. Biegacz na orientację może poszczycić się życiówką 2:06:48. A jego przykład padał m.in. w podcaście Bank Wiedzy o Bieganiu z Andrzejem Witkiem na temat biegów górskich. Innym ciekawym Europejczykiem jest Emmanuel Levisse z Francji, który notuje skokowe postępy w wynikach. Od 2019 roku gdy biegał maraton w 2:14:32 poprawił się do 2:07:52. Jest też zatrudniony we francuskiej policji.
Amerykanie czekają na dobry debiut Joe Kleckera. Jeden z najlepszych bieżniowych biegaczy w USA, w tym roku debiutował już w półmaratonie w styczniu w Houston z wynikiem 1:01:06. Trenuje pod okiem amerykańskiej legendy biegania Dathana Ritzenheina.
Jak w tej stawce odnajdą się Eliud Kipchoge – dwukrotny mistrz olimpijski w maratonie i czternastokrotny zwycięzca maratonów z serii Majors, gdzie dwukrotnie bił rekord świata oraz Kenenisa Bekele – trzykrotny mistrz olimpijski na 5 i 10 tysięcy metrów, dwukrotny zwycięzca maratonu w Berlinie i trzeci maratończyk w historii? Nie da się ukryć, że dla obu zawodników jest to już schyłek długiej i bogatej kariery. Jednocześnie starzy mistrzowie pokazywali, że wciąż mogą włączać się do walki i szczególnie na trudnej trasie w Nowym Jorku mają szanse zaskoczyć.
Start maratonu w Nowym Jorku w niedzielę 2 listopada. Transmisja w kanale Eurosport 1 od 14:30. W biegu wystąpią też dwaj reprezentanci naszej redakcji. Są nimi Tomasz Koprowski i Mateusz Kałuża. Kamera Bieganie.pl będzie obecna w Nowym Jorku, by już kolejny raz zrealizować KieRUNek Nowy Jork.
Jutro zaprezentujemy elitę kobiet startującą w Nowym Jorku.

Eliud Kipchoge ogłosił, że jego start w New York City Marathon 2025, zaplanowany na 2 listopada, będzie prawdopodobnie jego ostatnim występem na poziomie elity. To symboliczny moment w jego karierze, ponieważ jest to jedyny z sześciu „World Marathon Majors”, w którym dotąd nie brał udziału – w ten sposób chce domknąć swoje sportowe dziedzictwo. Kenijczyk, mający 40 lat, wciąż czuje się w dobrej formie, ale przyznaje, że nadszedł czas na zmianę kierunku. Jak sam mówi: „Czas zrobić ten krok” – od rywalizacji na najwyższym poziomie chce przejść do wyzwań o charakterze inspiracyjnym i symbolicznym. W planach ma m.in. maraton na Antarktydzie oraz bieg na 50 kilometrów w Arabii Saudyjskiej. Nowa faza jego kariery ma koncentrować się na promowaniu wytrwałości, sportu i pozytywnej zmiany, a nie na biciu kolejnych rekordów.