W naszym podwarszawskim studiu w poniedziałkowy wieczór omówiliśmy pierwsze trzy dni rywalizacji podczas Mistrzostw Świata w Lekkiej Atletyce. W Tokio poczuliśmy zarówno przyjemne emocje, takie jak piąte miejsce Pii Skrzyszowskiej, czy świetne występy Klaudii Kazimierskiej. Niestety nie obyło się bez gorzkich chwil. Słabe występy zaliczyli reprezentanci w maratonie, głośnym echem odbił się też bieg z udziałem Filipa Raka, a także jego postartowy wywiad.
Joanna Jóźwik i Bartłomiej Falkowski omówili w naszym studio pierwsze dni MŚ w Tokio. Para redaktorów pochyliła się nad występami sprinterskimi, gdzie dobrze, jednak poniżej oczekiwań kibiców spisała się Ewa Swoboda odpadając w półfinale biegu na 100 metrów. Polka ma za sobą uraz, którego nabawiła się w sierpniu podczas zawodów Diamentowej Ligi. Jak sama przyznała myślami jest już w sezonie 2026, chociaż w Tokio czeka ją jeszcze start w sztafecie 4 x 100 metrów.
W finale 100 metrów przez płotki zobaczyliśmy Pię Skrzyszowską, która w najważniejszym biegu w sezonie ustanowiła swój najlepszy wynik w tym roku. Skrzyszowska zajęła piąte miejsce w finale. Joanna Jóźwik w naszej transmisji zwracała uwagę jak dojrzale zachowała się zawodniczka, która początek sezonu na otwartym stadionie miała trudny.
W transmisji Jóźwik wyjaśniła także słowa Jakuba Szymańskiego, który po nieudanych eliminacjach stwierdził, że jest za szybki i przeszkadza mu to w biegu na 110 metrów przez płotki. Taki problem, według zawodnika, ma tylko on. Gdyby nie to, już teraz biegałby na poziomie rekordu Europy.
Nie zabrakło także rozważań na temat słów Filipa Raka, który po biegu na 1500 metrów udzielił wywiadu, który podzielił kibiców. Dużo lepsze emocje wiązały się z występami Weroniki Lizakowskiej i Klaudii Kazimierskiej, które bardzo mądrze i skutecznie biegały w swoich biegach. Szczególnie Kazimierska, która awansowała do finału i jak już wiemy zajęła w nim siódme miejsce z rekordem życiowym.
W drugiej części audycji gościł Mariusz Giżyński, były wyczynowy zawodnik, a obecnie trener. Omówił on finał biegu na 3000 metrów z przeszkodami mężczyzn, a także odniósł się do słów Alicji Konieczek, która w wywiadzie telewizyjnym powiedziała „Trzeba skończyć z radziecką czy rosyjską szkołą treningu. To starodawne podejście, świat już tak nie trenuje. Te treningi, które stosują najlepsze grupy w Polsce, są ze wschodu. Tak naprawdę zachód poszedł w technikę i metodykę Ingebrigtsenów z Norwegii. Trenerów więc albo trzeba dokształcać, albo wejdzie nowe pokolenie szkoleniowców i wtedy się wybijemy. Wyniki osiągane na starej szkole kiedyś byłyby super, ale wiadomo, że świat idzie do przodu, korzysta z technologii. Zawodnicy są gotowi na to, ale douczyć się muszą trenerzy.”
Giżyński to także trener jednej z naszych reprezentantek. Izabela Paszkiewicz nie ukończyła maratonu. Nasz gość przybliżył realia życia biegacza długodystansowego w Polsce. Odpowiedział też dlaczego polscy biegacze kolejny raz przygotowują się w Szklarskiej Porębie do zawodów mistrzowskich, które odbywają się w trudnych warunkach pogodowych. Dowiedzieliśmy się m.in. że podczas zgrupowań kadry maratonu luksusem jest obecność fizjoterapeuty.
Kolejna audycja live już w czwartek o 19:00. Naszym gościem będzie trener Jakub Ogonowski.