RA1 4421
11 września 2025 Bartłomiej Falkowski Sport

Mistrzostwa Świata w Tokio – biegi długie, zapowiedź


W rozgrywanych w dniach 13 – 21 września w Tokio Mistrzostwach Świata w lekkiej atletyce, Polskę w biegach długodystansowych reprezentować będzie pięcioro sportowców. Swoich reprezentantów zobaczymy w biegu na 3000 metrów z przeszkodami oraz w maratonie. Kibice na całym świecie liczą na wiele niespodzianek ze względu na wysokie temperatury panujące w stolicy Japonii. Dodatkowo w biegu maratońskim nie zobaczymy wielu nazwisk, które wybrały komercyjne, jesienne maratony.

3000 metrów z przeszkodami kobiet

W najkrótszym biegu długim zobaczymy Alicję Konieczek (OŚ AZS Poznań) oraz Kingę Królik (UKS Azymut Pabianice). Konieczek to rekordzistka Polski na tym dystansie z czasem 9:16,51 uzyskanym podczas IO w Paryżu. Wynik ten dał jej awans do olimpijskiego finału. Zawodniczka dwukrotnie uczestniczyła w MŚ w 2019 i 2023 roku. Przed kilkoma tygodniami została Mistrzynią Polski na 5000 metrów i wicemistrzynią na „belkach”.

Tegoroczną mistrzynią Polski na 3000 metrów z przeszkodami jest Kinga Królik. Zawodniczka Jacka Kostrzeby kilka dni po tym sukcesie wystąpiła w finale Diamentowej Ligi. Niestety z powodu urazu nie ukończyła biegu. Całe szczęście badania wykazały brak poważnych uszkodzeń i zawodniczka jest gotowa do rywalizacji w Tokio. Jej rekord życiowy to 9:22,14 uzyskany w tym roku. W 2021 roku została młodzieżową wicemistrzynią Europy na tym dystansie.

Polki w Tokio walczyć będą ze śmietanką tej konkurencji. Zobaczymy wszystkie medalistki olimpijskie z zeszłego roku i trzy z czterech najszybszych zawodniczek w historii „belek”. Konkurencja ta w ostatnich trzech sezonach przeżywa rozkwit, a biegaczki co chwilę walczą o nowy rekord świata.

Wystąpią: mistrzyni świata i olimpijska, reprezentująca Bahrajn Winfred Yavi (8:44,39). Mistrzyni olimpijska z Tokio i wicemistrzyni z Paryża, Ugandyjka Peruth Chemutai (8:48,03). Brązowa medalistka sprzed roku, a także z MŚ w Budapeszcie Kenijka Faith Cherotich (8:48,71).

Europejscy kibice mogą dopingować także Francuzkę Alice Finot. To aktualna złota medalistka ME w Rzymie oraz czwarta zawodniczka zeszłorocznych Igrzysk w Paryżu. Również podczas ostatnich MŚ w Budapeszcie skończyła tuż za podium. Jej rekord życiowy to 8:58,67 uzyskany podczas paryskich igrzysk, jest jednocześnie rekordem Starego Kontynentu.

3000 metrów z przeszkodami mężczyzn

W męskiej stawce nie zobaczymy polskich reprezentantów, mimo tego, że w kraju rosą już następcy naszych mistrzów. Świetny sezon zaliczył m.in. Maciej Megier, jednak nie zobaczymy go w Tokio.

W Japonii wystartuje rekordzista świata, Etiopczyk Lamecha Girma (7:52,11). Zawodnik w tym roku startował tylko raz, wygrywając w czerwcu zawody w Paryżu.

Jego najgroźniejszym rywalem będzie Soufiane’a El Bakkali z Maroka, który jest prawdziwym dominatorem na 3000 metrów z przeszkodami. To złoty medalista dwóch ostatnich igrzysk olimpijskich. Złote medale zdobywał także na MŚ w 2022 i 2023 roku. A w 2017 i 2019 zdobywał odpowiednio srebro i brąz. Zawodnik wystąpił w tym roku na Diamentowej Lidze w Chorzowie na niecodziennym dla siebie dystansie 1500 metrów. W swojej koronnej konkurencji wygrywał w tym roku DL w Marakeszu i Monako. Wyróżniający się, poza workiem medali także wzrostem, zawodnik jest koszmarem sennym Grimy. Etiopczyk pomimo rekordu świata regularnie przegrywa z Marokańczykiem na najważniejszych imprezach.

Co ważne, drugi na tegorocznych listach jest Niemiec Frederik Ruppert, który wygrał finałowe zawody Diamentowej Ligi Zurychu. Jego rekord życiowy to 8:01,49 uzyskany w Rabacie w tym roku.

Również gospodarze mogą liczyć na swojego zawodnika. Ryuji Miura to trzeci zawodnik w tegorocznych tabelach. Rekordzista kraju z tego roku z czasem 8:03,43, wynikiem uzyskanym w Monako, gdzie przybiegł tuż za Bakkalim.

5000 metrów kobiet

Cztery najszybsze zawodniczki w historii wystartują w Tokio by walczyć o tytuł Mistrzyni Świata.

Kenijka Beatrice Chebet, dwukrotna mistrzyni olimpijska, to rekordzistka świata na tym dystansie (13:58,06), a jej rekord został ratyfikowany na kilka dni przed startem MŚ. Chebet, srebrna medalistka z 2022 roku i brązowa z 2023.

Wystartuje też żywa legenda, Kenijka Faith Kipyegon (14:05,20), która jednak na 5000 nie biegała od igrzysk w Paryżu, gdzie uzyskała tytuł wicemistrzyni. To także aktualna mistrzyni świata na 5000 metrów z Budapesztu, gdzie zdobyła też złoto na 1500 metrów. Niedawno w Chorzowie oglądaliśmy jej walkę o rekord świata na 3000 metrów. Wcześniej wystąpiła w Paryżu podczas eventu mającego doprowadzić do złamania 4 minut na milę.

Trzecią Kenijką jest Agnes Ngetich (14:01,29), rekordzistka świata na 10 kilometrów i trzecia zawodniczka w historii 5000 metrów, a wynik ten uzyskała podczas zawodów w Eugen, gdzie Chebet biła rekord świata.

Największym zagrożeniem dla wyżej wymienionej trójki będzie najprawdopodobniej Gudaf Tsegay z Etiopii. Druga zawodniczka w historii konkurencji (14:00,21). To mistrzyni świata na 5000 metrów z 2022 roku, a rok później złoty medal zdobyła na dystansie 10000 metrów. W tym roku wygrała dwa polskie mityngi. Najpierw halowy Copernicus Cup na 1500 metrów, a potem powtórzyła sukces podczas Diamentowej Ligi na Stadionie Śląskim.

Europejscy kibicie mogą liczyć na Włoszkę Nadię Battocletti, (14:23,15), która jest złotą medalistką ME w Rzymie. A na IO w Paryżu zdobyła srebrny medal na 10000 metrów.

W imprezie wystąpi także Amerykanka Shelby Houlihan, która wróciła niedawno do ścigania po karze zawieszenia za stosowanie nandrolonu. Wyjątkowo umięśniona zawodniczka, z twardo zarysowaną kością szczęki twierdziła, że zakazaną substancję przyjęła nieświadomie w burrito. Jej trener Jerry Schumacher, prowadzący jedną z największych grup biegowych na świecie twierdził, że nie wie czym w ogóle jest nandrolon.

5000 metrów mężczyzn

Do ścigania wróci Mistrz świata i olimpijski, Norweg Jakob Ingebrigtsen, który ze względu na kontuzję ścięgna achillesa nie startował w tym sezonie. Złoty medalista MŚ w 2022 i 2023 roku, olimpijski mistrz z 2024 roku zawsze jest groźny, chociaż jego forma jest wielką niewiadomą.

Tegoroczna lista startowa na 5000 metrów wskazuje, że może być to jeden z najbardziej nieprzewidywalnych wyścigów na MŚ w Tokio. Liderem tegorocznych tabel jest Amerykanin Grant Fisher, a wynik uzyskany w hali (12:44.09) jest rekordem świata na 5000 metrów na krótkim torze (dawnie hala). Jest to także najszybsze 5000 w historii Ameryki Północnej. Tydzień przed tym występem Fisher pobiegł również rekord świata na 3000 metrów na krótkim torze – 7:22,91. Również w tym przypadku nikt z Ameryki Północnej nie biegał szybciej nawet na stadionie.

Drugi na liście jest fenomenalny Szwed Andreas Almgren, który w Sztokholmie pobił rekord Europy czasem 12:44,27. Niedawno był trzeci w finale DL na 3000 metrów.

Pierwszy w finale Diamentowej Ligi był Francuz Jimmy Gressier. Gressier to tegoroczny Mistrz Europy w półmaratonie, a jego rekord życiowy na 5000 metrów to 12:51,59 uzyskane w czerwcu w Paryżu. Gressier to także rekordzista Europy na 5000 metrów pod dachem i na uliczne 5 km.

Pobiegnie także silny skład etiopski. Hagos Gebrhiwet to drugi zawodnik w historii konkurencji (12:36,73). To brązowy medalista IO z 2016. Po medale MŚ srebrny i brązowy sięgał w 2013 i 2015 roku. Będą to jego dziewiąte mistrzostwa świata na stadionie. Jest także aktualnym MŚ na uliczne 5 km. Mimo odległych sukcesów, swój rekordowy wynik pobiegł rok temu w Oslo. Podczas tych samych zawodów Yomif Kejelcha pobiegł 12:38,95. On także będzie rywalizował w Tokio. To były rekordzista świata w półmaratonie (57:30). Ma też drugi wynik w historii ulicznych 5 km o sekundę wolniejszy od rekordu świata. Dwukrotnie zdobywał też tytuł Mistrza Świata na 3000 metrów w hali.

Kenijczycy liczą najbardziej na Jacoba Kropa, brązowego i srebrnego medalistę z 2022 i 2023 roku. Jego rekord życiowy 12:45,71.

10 000 metrów kobiet

Beatrice Chebet to jedna z największych faworytek do zdobycia dwóch medali. Jest zarówno rekordzistką świata na 5000 jak na 10 000 metrów z fenomenalnym 28:54,14. Wynik ten ustanowiła w maju zeszłego roku. To także urzędująca Mistrzyni Olimpijska na najdłuższym stadionowym dystansie. Będzie to jej pierwszy start na 10 000 podczas mistrzostw świata.

Na dystansie 10 000 metrów pobiegnie także Agnes Ngetich, druga w kenijskich eliminacjach. To rekordzistka świata na uliczną dychę w biegu mieszanym i wyłącznie kobiecym. Tak, jak Chebet, Ngetich celuje w dublet 5000/10000 metrów.

Etiopka Gudaf Tsegay to obrończyni tytułu z 2023 roku, gdy po zaciętym boju pokonała swoje rodaczki stając na szczycie w całości etiopskiego podium. Tsegay to również świeta zawodniczka na 1500 metrów, co może pomóc w przypadku roztrzygnięcia rywalizacji na finiszu. Świetnie biega też w hali, co pozwoli jej lepiej czuć się w przypadku ewentualnych przepychanek. Ona także biegnie zarówno 5 jak i 10 tysięcy metrów.

Wystartuje także brązowa medalistka z mistrzostw 2023, Ejgayehu Taye. W tym roku zwyciężyła m.in. w prestiżowym RAK Half Marathon z 1:05:52.

Włoszka Nadia Battocletti, to europejska nadzieja na medal. Rok temu w Paryżu zdobyła srebro na dystansie 10 000 metrów przełamując afrykańską dominację na tym dystansie. Dobiegła tuż za plecami Chebet. To także oczywiście podwójna Mistrzyni Europy na 5 i 10 tysięcy metrów.

10 000 metrów mężczyzn

Na dystansie 10 000 metrów nie zobaczymy Ugandyjczyka Joshuy Cheptegeia, który zdobywał trzy ostatnie złota MŚ, jest mistrzem olimpijskim oraz rekordzistą świata. Zawodnik skupia się obecnie na biegach ulicznych. Aktualnie przygotowuje się do październikowego maratonu w Amsterdamie.

Pod nieobecność wciąż aktualnego mistrza na mocnych faworytów wyrastają Etiopczycy. Są nimi Berihu Aregawi, wicemistrz olimpijski z Paryżu i mistrz olimpijski z Tokio Selemon Barega. Razem ze swoim kolegą Biniaminem Mehary cała trojka Etiopczyków przewodzi tegorocznym, światowym listom.

W dwa medale najdłuższych stadionowych biegów celują także Amerykanin Grant Fisher, który już na IO w Paryżu sięgną po dwa brązowe medale. Także jedna z największych europejskich gwiazd biegów długich, Andreas Almgren ze Szwecji, wystartuje zarówno na „piątkę” i „dychę”.

Zobaczymy także Jimmiego Gressiera. Francuz ma fenomenalny sezon i jest mała szansa, że na podium zobaczymy dwójkę Europejczyków urodzonych na Starym Kontynencie. Do tego w rywalizacji uczestniczą także naturalizowani zawodnicy Thierry Ndikumwenayo reprezentujący Hiszpanię i Sudańczyk pod Szwajcarską flagą Dominic Lobalu.

Maraton kobiet

Tu Polska mogła liczyć na pięć zawodniczek, które miały kwalifikację maratońską na MŚ. Ostatecznie wystąpią dwie. Są nimi ósma zawodniczka ME na tym dystansie – Aleksandra Brzezińska (CWZS Zawisza Bydgoszcz SL) oraz Izabela Paszkiewicz (AZS UMCS Lublin). Dla Paszkiewicz będą to drugie mistrzostwa świata po tych rozgrywanych w Londynie w 2017 roku.

Obie zawodniczki ostatnią fazę przygotowań spędziły w Szklarskiej Porębie gdzie trenowały pod okiem swoich szkoleniowców. Brzezińska od ponad roku trenuje pod skrzydłami Jacka Wośka, a dla Paszkiewicz to kolejny sezon pod wodzą Mariusza Giżyńskiego. Ekspert Bieganie.pl, biegacz i trener Mariusz Giżyński pojawi się w naszym studiu już 15 września podczas transmisji, gdzie na żywo będziemy omawiać wydarzenia pierwszych trzech dni mistrzostw w tym oba biegi maratońskie.

W rywalizacji kobiet najsilniejsza patrząc historycznie jest Etiopka Tigist Assefa. To była rekordzistka świata w biegu mieszanym (2:11:53), a także aktualna rekordzistka świata w biegu wyłącznie kobiecym. W Londynie wygrała z rekordowym czasiem 2:15:50. W zeszłym roku po zaciętym finiszu przegrała olimpijskie złoto z Hassan, która w tym roku nie startuje w MŚ. Holenderka wystartowała pod koniec sierpnia w Sydney, a w listopadzie zobaczymy ją w Nowym Jorku.

W reprezentacji Etiopii wystartuje też specjalistka od wygrywania w Tokio, Sutume Kebede, która dwukrotnie wygrała komercyjny maraton w Tokio w dwóch ostatnich edycjach. Jej 2:16:31 uzyskane w tym roku plasuje ją też na drugim miejscu list startowych.

Najgroźniejszą kenijską rywalką Etiopek będzie Peres Jepchirchir, mistrzyni olimpijska z Tokio z 2021 roku. Jepchirchir wygrywała takie maratony jak Londyn, Boston czy Nowy Jork. W Londynie biła ówczesny rekord świata w biegu mieszanym. Na swoim koncie miała także rekord świata w półmaratonie.

Maraton kobiet to konkurencja, na którą liczą gospodarze. Japonia ma bogatą tradycję w biegach maratońskich, a w Osace i Nagoi odbywają się najbardziej prestiżowe biegi maratońskie dla kobiet. W składzie Japonii pobiegną Sayaka Sato, Yuka Ando i Kana Kobayashi.

Stella Chesang z Ugandy może namieszać w rywalizacji etiopsko – kenijskiej. W grudniu pobiła rekord Ugandy wynikiem 2:18:26 uzyskanym w Walencji.

Karty w Tokio będzie rozdawała też pogoda. Organizatorzy zdecydowali się w ostatniej chwili na przesunięcie startu o pół godziny ze względu na panujące upały. W ciągu ostatniego miesiąca 3 300 osób trafiło do japońskich szpitalu z powodu kłopotów zdrowotnych spowodowanych upałem.

Maraton mężczyzn

W Tokio będziemy mieć jednego reprezentanta. Mateusz Kaczor (RLTL GGG Radom) to aktualnie drugi, najsilniejszy polski maratończyk z życiówką 2:09:35. Kaczor również ostatnie tygodnie przed startem spędził w Szklarskiej Porębie. Trenując ze swoim klubowym kolegą Patrykiem Kozłowskim, który szykuje się do mistrzostw Polski w maratonie, podobno pierwszy raz to Kozłowski nie był w stanie dotrzymywać kroku Kaczorowi.

Etiopczyk Tadese Takele, który wygrał maraton tokijski w marcu tego roku z 2:03:23, jest najszybszym zawodnikiem w stawce pod nieobecność Sabastiana Sawe. Towarzyszyć będzie mu jego rodak, drugi w marcu w Tokio Deresa Geleta.

Co ciekawe na MŚ zobaczymy też trzeciego zawodnika tegorocznego maratonu tokijskiego, Kenijczyka Vincenta Ngeticha. Oznacza to, że istnieje realna szansa, że ta trójka ponownie powalczy o zwycięstwo w Tokio, szczególnie, że to najszybsi zgłoszeni biegacze.

W Tokio pobiegnie także obrońca tytułu z Budapesztu, Ugandyjczyk Vincent Kiplangat. Jego rekord życiowy to 2:05:09. Nieco odstaje on od liderów, jednak ma doświadczenie w wygrywaniu w trudnych warunkach bez pomocy pacemakerów.

Europejczycy mocno ściskają kciuki za Brytyjczyka Emile Cairessa. Czwarty zawodnik IO w Paryżu zajął w tym roku trzecie miejsce w maratonie londyńskim z nową życiówką 2:06:46. Co ciekawe Cairess biega z zegarkiem Casio znanym z polskich prezentów komunijnych sprzed 20 lat.

Pobiegnie także były Mistrz Europy w maratonie Richard Ringer z Niemiec, któremu będzie towarzyszył Amanal Petros.

Bądź na bieżąco
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Bartłomiej Falkowski
Bartłomiej Falkowski

Biegacz o wyczynowych aspiracjach, nauczyciel wychowania fizycznego i wielbiciel ciastek. Lubi podglądać zagranicznych biegaczy i wplatać ich metody treningowe do własnego biegania.