Sprawdziłam, co potrafi ASICS METASPEED SKY TOKYO – recenzja
Materiał powstał we współpracy z marką ASICS
Czy but startowy musi być idealny? Moim zdaniem – tak. To on niesie nas do mety, dźwiga ciężar przygotowań i pomaga wydobyć z mięśni maksimum energii. Właśnie dlatego oczekiwania wobec niego są ogromne i słusznie. Choć zwykle z dystansem podchodzę do technologicznych „rewolucji” w butach dla biegaczy-amatorów, model ASICS METASPEED SKY TOKYOod razu przykuł moją uwagę.
Gdy tylko wyjęłam z pudełka buty, pomyślałam: „ależ on lekki!” i już wtedy wiedziałam, że to właśnie w nim pobiegnę półmaraton „z treningu” mimo, że na zmęczeniu. Chciałam sprawdzić, co naprawdę potrafi… i powiem jedno: było lepiej, niż się spodziewałam – 1:25:51.
Ewolucja, nie rewolucja
ASICS METASPEED SKY TOKYO to czwarta odsłona tego modelu (2021 – METASPEED SKY, 2022 – SKY+, 2024 – SKY PARIS, 2025 – SKY TOKYO). ASICS nie wprowadza tu rewolucji, lecz stopniowo dopracowuje każdy szczegół. Na pierwszy rzut oka zmienia się niewiele, ale szkopuł tkwi w szczegółach. Już sam fakt, że ASICS oferuje dwa warianty: Sky i Edge, pokazuje, że komfort biegacza stawiany jest na pierwszym miejscu. Dwa bardzo podobne buty, ale dedykowane różnym stylom biegania, jest to coś, co warto wziąć pod uwagę przy wyborze.
W świecie biegania istnieją dwa główne sposoby na zwiększenie prędkości: wydłużanie kroku lub zwiększenie kadencji, czyli liczby kroków stawianych na minutę. To, który styl dominuje u danego biegacza, często wynika z budowy ciała, np. wyżsi zawodnicy, o dłuższych nogach, mają naturalne predyspozycje do biegania z dłuższym krokiem, natomiast niżsi biegacze, o bardziej kompaktowej sylwetce, częściej rozwijają prędkość poprzez szybszą rotację nóg.
Z myślą o tych dwóch stylach biegania, ASICS stworzył dwa warianty butów z serii Metaspeed, które różnią się rozmieszczeniem pianki w podeszwie i geometrią buta:
METASPEED SKY – zaprojektowany z myślą o biegaczach, którzy zwiększają tempo głównie poprzez wydłużenie kroku. Ten model wspiera dynamiczne wybicie i pełne wykorzystanie zasięgu nóg. Sprawdzi się zarówno na krótszych dystansach (5–10 km), jak i w półmaratonie, maratonie czy nawet na trasach ultra.
METASPEED EDGE – stworzony dla tych, którzy biegną szybciej, zwiększając kadencję, czyli wykonując więcej kroków w krótszym czasie. Dzięki niższemu profilowi i innej dynamice pianki, lepiej współpracuje z techniką opartą na szybkim, rytmicznym biegu.
To właśnie odpowiednie dopasowanie modelu do naturalnej techniki biegu pozwala maksymalnie wykorzystać potencjał każdego kroku, niezależnie od tego, czy stawiasz ich mniej, ale dłuższych, czy więcej, ale krótszych. Moja budowa ciała, czyli długie nogi w stosunku do tułowia wpisuje się idealnie w założenia modelu Sky. Ale jeśli nie wiesz, który wariant będzie dla Ciebie lepszy, nie kieruj się wyłącznie opisem producenta. Czytaj dalej… technologia pomoże Ci zdecydować.
PARIS vs TOKYO – co nowego?
Choć zarówno METASPEED PARIS (2024), jak i TOKYO (2025) opierają się na tej samej filozofii, czyli Sky dla dłuższego kroku, Edge dla wyższej kadencji, to między nimi zaszły istotne różnice:
1. Podeszwa środkowa
PARIS – opiera się w całości na piance FF Turbo+, z wbudowaną płytką karbonową.
TOKYO – wprowadza dwuwarstwową konstrukcję: FF Turbo+ bliżej stopy i nową, lżejszą piankę FF Leap niżej. Płytka karbonowa znajduje się między nimi.
2. FF Leap to prawdziwa innowacja sezonu
Nowa pianka FF LEAP*:
To innowacyjna, ultralekka i bardzo sprężysta pianka o wysokim zwrocie energii, szczególnie w przedniej części stopy.
Jej zastosowanie w modelach Tokyo nie tylko poprawia amortyzację, ale też akcentuje różnicę między SKY a EDGE, jeszcze silniej wspierając odpowiedni styl biegu (wydłużenie kroku vs kadencja).
*Stworzona na bazie A-TPU (alifatyczny termoplastyczny poliuretan) to obecnie jedna z najbardziej innowacyjnych technologii w obuwiu startowym. Ten materiał oferuje znaczący skok jakościowy względem wcześniejszego FF Turbo Plus, bo jest o 15% lżejszy, 14% bardziej dynamiczny i aż 30% miększy, co bezpośrednio przekłada się na wyższy komfort, lepsze pochłanianie uderzeń i mocniejsze odbicie, bez utraty stabilności.
W połączeniu z dobrze sprawdzoną pianką FF Turbo+ (nad płytką karbonową), SKY TOKYO łączy w sobie najlepsze cechy innych topowych modeli. W efekcie A-TPU FF LEAP można dziś uznać za najbardziej innowacyjne rozwiązanie w klasie superbutów, które nie tylko poprawia osiągi, ale też poszerza zastosowanie buta wyścigowego o większy komfort na każdym kilometrze.
3. Geometria podeszwy
Wersja TOKYO ma najbardziej ściętą piętę spośród wszystkich dotychczasowych odsłon, co jest trendem obecnym już w wielu startówkach konkurencyjnych marek.
Najważniejsze zalety SKY TOKYO
1. Lekkość
To było pierwsze, co mnie urzekło. W moim rozmiarze (EU 42 / 26,5 cm) but waży tylko 153 g (but zważyłam na domowej kuchennej wadze dla rzetelności). Po założeniu są niemal niewyczuwalne, nie tylko dzięki wadze, ale też minimalistycznej konstrukcji. Przewiewna cholewka i superlekka pianka robią tu całą robotę.
Ciekawostka: ASICS wprowadzi nieco później do sprzedaży trzeci model z linii TOKYO: METASPEED RAY, ważący tylko 129 g (rozm. US 9)!
2. Stabilność – za to cenię linię TOKYO
Jest to udane połączenie miękkości i stabilności, co w segmencie butów z karbonem i dużym zwrotem energii nie jest oczywiste. Jeśli więc rozważasz zakup tego modelu, istnieje duże prawdopodobieństwo, że technika Twojego biegu znajduje się co najmniej na dobrym poziomie, a to szczególnie istotne przy obuwiu z miękką, sprężystą i wysoko responsywną podeszwą. Niemniej, w praktyce bywa tak, że u biegaczy o większej masie ciała (co częściej dotyczy mężczyzn) może pojawić się uczucie mniejszej stabilności, zwłaszcza przy dynamicznym przetoczeniu stopy. Szeroka podeszwa pod palcami to coś co dla mnie wiele znaczy, kształt ma znaczenie.
W modelach z linii TOKYO, dzięki zastosowaniu znanej już z poprzednich edycji pianki FF TURBO PLUS, cała konstrukcja zyskuje na przewidywalności i pewnym „trzymaniu podłoża”. Nawet osoby o mniej optymalnych warunkach biomechanicznych mogą liczyć na wyraźne wsparcie i poczucie kontroli w fazie lądowania i wybicia.
3. Niepozorny drop
Ciekawą obserwacją jest tutaj bardzo niski drop – jak na buty startowe, bo inne marki obecnie oferują drop na ok 7-8mm. Niższy drop (5mm) w ASICS METASPEED SKY TOKYO tak jak w poprzedniku PARIS w połączeniu z dynamiczną geometrią typu rocker oraz odpowiednio umieszczoną płytką karbonową wspiera bardziej płynne przetaczanie stopy i efektywny ruch do przodu. To rozwiązanie szczególnie dobrze sprawdza się u biegaczy naturalnie lądujących na przodostopiu, co pomaga lepiej wykorzystać energię odbicia i utrzymać wysoką ekonomię biegu przy rosnących prędkościach.
Poza wymienionymi powyżej kluczowymi zaletami, chcę jeszcze dorzucić ocenę kilku kwestii na temat moich doznań z użytkowania tego buta. Nie będzie przesadą jeśli powiem, że ocena za całokształt mogłaby być 10/10. Jestem przekonana, że na moje docelowe starty pod koniec roku wybiorę właśnie ASICS METASPEED SKY TOKYO.
Waga buta: 10/10
Dynamika wybicia / responsywność: 10/10
Amortyzacja: 9/10
Stabilność: 9/10
Przyczepność: 10/10
Wentylacja / oddychalność: 10/10
Dopasowanie / trzymanie stopy: 8/10 (tylko ze względu na to, że na wąskich i drobnych kobiecych stopach język buta może się nieco fałdować, co nie powinno raczej sprawiać dyskomfortu, jednak jest to kwestia, którą ASICS mogłoby w tym modelu dopracować)
Elastyczność podeszwy: 10/10
Design / wygląd: pozostawiam do oceny własnej, dla mnie 10/10
Cholewka to prostota i jakość
Nowy materiał Motion Wrap 3.0 jest jeszcze lżejszy i cieńszy niż w PARIS. Język cienki jak kartka papieru, choć przy bardzo szczupłej stopie może się lekko marszczyć, ale nie wpływa to jednak na komfort biegu.
Brak zbędnych wzmocnień, tylko jedna warstwa siateczki. Mimo to przód buta został lekko wzmocniony. Stopa jest dobrze trzymana, nawet na ostrzejszych zakrętach, jak w skarpetce.
Wentylacja? Świetna. Podczas biegu w zraszaczu woda wpadała i… szybko znikała.
Zapiętek i podeszwa – wsparcie dla stabilizacji i przyczepności
Amortyzacja wokół pięty została zredukowana do niezbędnego minimum (jeszcze bardziej niż w modelu Paris), jednak nadal zapewnia wystarczający komfort i chroni przed podrażnieniami ścięgna Achillesa, zwłaszcza w tylnej części, gdzie umieszczono delikatną, amortyzującą wkładkę. Meszkowaty materiał wyściełający tę strefę dodatkowo poprawia przyczepność pięty i ogranicza jej przemieszczanie się wewnątrz buta, co zwiększa poczucie stabilizacji.
Podeszwa zewnętrzna ASICSGRIP to kolejny silny punkt tego modelu. Zapewnia bardzo dobrą trakcję, nawet na wilgotnej czy bardziej wymagającej nawierzchni – co docenia wielu biegaczy. Warto zauważyć, że układ i rozmieszczenie gumy różni się między wersjami SKY i EDGE, co wynika z odmiennej biomechaniki wspieranej przez każdy z tych modeli.
Warto mieć na uwadze, że podeszwa zewnętrzna nie pokrywa całej dolnej części buta. Guma ochronna znajduje się głównie w przedniej części stopy, gdzie lądują biegacze z bardziej dynamiczną techniką. Jeśli Twoje lądowanie odbywa się bardziej centralnie lub na pięcie, może to skutkować szybszym zużyciem pianki w miejscach nieosłoniętych warstwą gumy, wówczas warto mieć to na uwadze, planując przebiegi treningowe i startowe.
Podsumowanie
Poleciłabym ASICS METASPEED SKY TOKYO osobom, które szukają naprawdę solidnego buta startowego, bez zbędnych udziwnień, ale z najwyższej półki technologicznej. Sprawdzi się szczególnie u biegaczy z dobrą techniką, którzy potrafią wykorzystać energię generowaną przez buty na ostatnich kilometrach biegu. Moje własne doświadczenie z półmaratonu, ukończonego w czasie 1:25:51 w środku najbardziej wymagającego cyklu treningowego, potwierdziło, że ASICS METASPEED SKY TOKYO potrafi realnie odciążyć biegacza i pracować razem z nim… o ile tylko dasz mu na to szansę.
Biegać zaczęłam w 2018 roku, początkowo towarzysząc mamie na pobliskich ścieżkach. Szybko zauważyłam postępy i zaczęłam startować w zawodach, osiągając niespodziewane sukcesy. W 2019 roku przebiegłam swój pierwszy maraton, a w 2022 i 2024 roku wygrałam 50-cio kilometrowy Silesia Ultramarathon jako pierwsza kobieta będąc jednocześnie w pierwszej 20-stce z mężczyznami. Uwielbiam biegać na Śląsku, ale energii do działania dodają mi również biegi poza Śląskiem oraz Polską. Nie ograniczam się do jednego dystansu czy typu biegu - chcę być biegaczem holistycznym i sprawdzać się zarówno w górach jak i na asfalcie.
Życiówki Wiktorii: 50km – 03:38:22, Maraton – 03:01:41 Półmaraton – 01:25:01, 10km – 00:39:01, 5km – 00:18:22