Najbliższy bieg: Tatra SkyMarathon
Australijski ultramaratończyk Phil Gore wpisał się na stałe do historii biegów długodystansowych, ustanawiając nowy rekord Backyard Ultra. Podczas zawodów Dead Cow Gully w Queensland ukończył 119 kolejnych pętli o długości 6,7 km, co daje łącznie niemal 800 km(797,3km ).Wszystko to osiągnął w formacie wymagającym pokonania jednej pętli co godzinę, bez przerw na sen i bez miejsca na błędy, aż do momentu, gdy wszyscy inni zawodnicy odpadną.
W rywalizacji towarzyszył mu Nowozelandczyk Sam Harvey, który również nieustępliwie walczył przez długie godziny, przesuwając granice ludzkiej wytrzymałości. Obaj sportowcy znacząco przekroczyli poprzedni rekord, wynoszący 108 pętli, zanim Harvey ostatecznie zakończył swój udział po 118 okrążeniach, co plasuje go na drugim miejscu w historii tej konkurencji. Gore, jako jedyny pozostający na trasie, ukończył 119. pętlę, pieczętując swoje miejsce na szczycie światowych wyników.
Zawody w Queensland to nie tylko sukces indywidualny. Kluczową rolę odegrały ekipy wspierające zawodników, które dbały o ich odżywienie, regenerację i motywację między kolejnymi okrążeniami. Organizatorzy i wolontariusze zadbali o wyjątkową atmosferę, czyniąc to wydarzenie prawdziwym świętem biegania ultra.
Ten format biegu jest prosty, ale ekstremalnie wymagający. Zawodnicy mają za zadanie pokonać dystans 6,7 km w czasie jednej godziny. Każda nowa pętla zaczyna się równo co godzinę, a rywalizacja trwa, dopóki na trasie nie pozostanie tylko jedna osoba. Reszta uczestników, którzy nie zdążą na czas lub zrezygnują, otrzymuje status „nieukończonego biegu” (DNF).
Phil Gore udowodnił swoją wytrzymałość i niesamowitą determinację, osiągając coś, co wielu uznałoby za niemożliwe. Jego wynik to nie tylko nowy rekord świata, ale także inspiracja dla społeczności biegaczy i przykład ludzkiej siły woli. Dzięki niemu Dead Cow Gully przez niemal pięć dni było centrum uwagi miłośników ultramaratonów na całym świecie.
źródło: The Courier Mail
