13 lutego Courtney Dauwalter – jedna z najlepszych biegaczek trailowych na świecie – obchodzi swoje 40. urodziny. Jej imponujący Index ITRA wynoszący 857 punktów, to wynik, którego nie powstydziłby się mężczyzna biegający na wysokim poziomie. Jak to się dzieje, że im bliżej czterdziestki, tym Courtney jest lepsza? Jaką miała przeszłość? Jak żyje i trenuje? Z okazji urodzin, przyjrzyjmy się bliżej tej wyjątkowej biegaczce.
Courtney Dauwalter, należąca do Teamu Salomon, wyróżnia się opalenizną, słonecznymi okularami i śnieżnobiałym uśmiechem. Kojarzycie to zdjęcie z UTMB, kiedy na jednym z punktów myła zęby szczoteczką elektryczną? Choć chyba najbardziej charakterystyczne są używane przez Courtney luźne, sięgające do kolan spodenki w stylu koszykarskim. Zyskały one nawet swoją nazwę własną „Shortney”. Tak Salomon nazwał w 2023 r. kolekcję składającą się z luźnych, technicznych spodenek trailowych i koszulki w stylu Courtney. Spodenki miały być wyrazem buntu przeciwko trendowi “kurczenia się” damskich spodenek do biegania.
Courtney do mety dobiega często w czołówce mężczyzn, zdarza jej się nawet wygrać zawody open! W końcu nie bez powodu jest posiadaczką najwyższego Indexu ITRA wśród kobiet na całym świecie. Na Instagram ma 641 tys. obserwatorów. Jak na biegaczkę górską, to znakomity wynik! Amerykanka lubi nachos, słodycze i piwo.
Niepokonana
Jeśli prześledzimy ostatnie kilka lat, to Dauwalter wygrała prawie wszystkie zawody, na dystansach, w których się specjalizuje, czyli ultra. W 2018 r. zwyciężyła w niezwykle popularnym w USA Western States 100 w Kalifornii, debiutując na tej trasie. Rok później ustanowiła nowy rekord trasy, wygrywając prestiżowy bieg na 100 mil podczas UTMB. W 2022 r. wygrała – i ustanowiła nowy rekord trasy – Hardrock 100. Dauwalter startuje także z powodzeniem w jeszcze dłuższych biegach ultra. W 2017 r. wygrała Moab 240. 240 mil pokonała w dwa dni, dziewięć godzin i pięćdziesiąt pięć minut, dziesięć godzin przed zawodniczką, która zajęła drugie miejsce. Podczas Big’s Backyard Ultra w 2020 r. – biegu, w którym pokonuje się 4,167 mili co godzinę, aż zostanie tylko jeden zawodnik – pobiegła jeszcze dalej, bo nieco ponad 283 mile.
Sportowe początki
Dauwalter wychowała się w Hopkins w stanie Minnesota. W siódmej klasie zaczęła biegać w biegach przełajowych, a w ósmej dołączyła do drużyny narciarstwa klasycznego. W szkole średniej została czterokrotną mistrzynią stanu Minnesota w narciarstwie klasycznym. Uczęszczała na Uniwersytet w Denver na stypendium narciarstwa biegowego i studiowała biologię. Wspomina, że jej rodzice też byli aktywni fizycznie i przypominali jej: „Ciężko pracujesz, dajesz z siebie wszystko, ale nie zapominaj dobrze się bawić”. Swoją drogą, rodzina i przyjaciele są dla niej bardzo ważni, dba o to, żeby spędzać z nimi czas, a oni często są członkami jej ekipy supportowej. Mama Courtney ukończyła nawet w 2023 r. bieg na 100 km!
Przez kilka lat – idąc w ślady swojej mamy, która również była nauczycielką – Courtney uczyła biologii, chemii i nauk fizycznych w szkole średniej i gimnazjum w okolicach Denver. Dzięki koleżance z pracy, poznała Kevina Schmidta, biegacza trailowego, który został jej mężem. Kevin i Courtney razem trenują i wspierają się na zmianę na zawodach. Podczas startów Courtney, Kevin jest kapitanem jej załogi, dba o jej potrzeby na punktach żywnościowych, jest „mózgiem arkusza kalkulacyjnego” i daje wsparcie emocjonalne. „Kiedy Courtney wchodzi do jaskini bólu, staram się jak najlepiej wypełnić ją przekąskami i zachętą” mówi Schmidt.
W 2017 r., niemając jeszcze sponsora zrezygnowała z pracy jako nauczycielka, aby “biegać na pełen etat” i na emeryturze nie żałować, że tego nie spróbowała. Szybko ta decyzja okazała się strzałem w 10. Od 2019 r. Courtney zaczęła być sponsorowana przez Salomon, z którym jest związana do dziś. Choć w 2024 r. pojawiły się plotki, że jakaś inna marka zaproponowała Courtney roczny kontrakt opiewający na 1 milion dolarów. Czy było w tym ziarno prawdy? Nie wiadomo. Wiadomo, że Dauwalter pozostała wierna marce Salomon.
Jak trenuje
W biegach ultra – i nie tylko – pojawiają biegacze, którzy wygrywają przez kilka lat, a potem znikają. Jednak, to nie historia Dauwalter. Od co najmniej ośmiu lat biega długie dystanse na poziomie elitarnym, unikając poważnych kontuzji. Jak to możliwe? Courtney nie wzięła się znikąd. Ma za sobą przeszłość sportową i ogromny silnik pochodzący z narciarstwa biegowego. Jak widać, trenuje rozważnie i pracowała na to przez lata. Jej mąż, który zna ją najlepiej twierdzi, że jego zdaniem ta umiejętność pochodzi w dużej mierze z intuicji: „Trenuje w oparciu o to, czego czuje, że potrzebuje w danym dniu. Przenosi się to na wyścigi, pozwalając jej wyciągnąć z siebie jak najwięcej”. Oprócz biegania, jeździ też na rowerze, a zimą na nartach. Jest także dobra w odpoczywanie. Mimo że nie jeździ często na wakacje, to lubi poleżeć na leżaku z książką.
Siła psychiki
Podczas zawodów czasami powtarza jakieś mantry, jak np. „Bądź tutaj, zostań tutaj”. Podczas swojego ostatniego UTMB, kiedy naprawdę zaczynało ją boleć, powtarzała sobie: „Robot, robot, robot”, żeby móc się poruszać. Wypuściła nawet kolekcję ubrań z podobizną robota oraz kubek z mantrami, z których korzysta. Courtney mówi, że meta nigdy nie jest dla niej pewna, a podczas wyścigu nie pozwala sobie myśleć o końcu. „Dotarcie do niej zawsze wydaje się czymś wyjątkowym” – mówi. Ma także ciekawe podejście do bólu. „Nie uważam, że ból jest czymś złym. Myślę, że rzeczy mogą być jednocześnie zabawne i bolesne. Myślę, że dobra zabawa nie musi kojarzyć się przez cały czas ze śmiechem. Kiedy jestem w jaskini bólu, to jest to dla mnie zabawne. Eksploracja tego jest naprawdę fajna.” – mówi Dauwalter, która uważa, że gra mentalna jest ogromnie ważna.
Choć, czasem podczas biegów ultra miewa halucynacje. Widziała białe koty na trasie, wiolonczelistę i przyjazne kręgi przytulających się niedźwiedzi. Kiedyś otarła pot z czoła i zobaczyła, jak zamienia się w pestki granatu. Ma też zwyczaj używania „my” zamiast „ja”. Nie chodzi tu o nią i jej męża, którzy tworzą tak zgrany zespół, ale Courtney wyjaśniła, że „my” często odnosi się do niej i jej nóg.
Na co Courtney zapracuje w 2025 r.? W planach ma start m.in. na 120 km na Lavaredo i ponownie 170 km na UTMB.
Zdjęcie tytułowe: Alexis Berg
Źródła: