Bartłomiej Falkowski
Biegacz o wyczynowych aspiracjach, nauczyciel wychowania fizycznego i wielbiciel ciastek. Lubi podglądać zagranicznych biegaczy i wplatać ich metody treningowe do własnego biegania.
Prognozowany wynik po 5 kilometrach 2:06, tyle widniało przy nazwisku Ruth Chepngetich. Oznaczało to, że Kenijka ruszyła poniżej rekordu Polski… Henryka Szosta. Zapowiadało to spektakularny bieg, albo z widowiskową ścianą, albo z rekordem świata! Nie było innego wyjścia.
Kobiety ruszyły szaleńczo mijając 5 kilometr w 15:00. Na czele za pacemakerami trzymała się Ruth Chepngetich, która dwukrotnie wygrywała już w Chicago, a także Asefa Kebede z Etiopii. Co ciekawe biegły równo z pierwszymi Amerykanami Zachem Panningiem i CJ Albertsonem… Pierwszą Amerykanką na tym etapie była Susanna Sullivan (16:27). Zaskakujące było, że reszta zawodniczek z USA, które były większymi faworytkami, trzymała się dalej.
Półmetek rywalizacji Chepngetich mijała w 1:04:16. W historii jedynie cztery zawodniczki pobiegły szybciej półmaraton. Z tą różnicą, że tamte zawodniczki biegły „jedynie” 21,0975 km, a nie pełny maraton! Niedaleko za plecami Kenijki trzymała się dalej Kebede z 1:04:30.
Z każdą kolejną „piątką” Chepngetich delikatnie zwalniała, jednak dalej tworzyła historię zaliczając najlepsze międzyczasy w historii na każdym fragmencie trasy. 40 kilometr mijała w 2:03:11 co zwiastowało wynik 2:09:57!
Ostatecznie zwyciężyła w fenomenalnym czasie oznaczającym rekord świata! 2:09:57. Zajęła też dziesiąte miejsce w całym biegu licząc też mężczyzn. Biegaczka na ostatnich kilometrach mijała słabnących zawodników elity jak np. Dawid Wolde. Na mecie nowa rekordzistka zadedykowała rekord Kelvinowi Kiptumowi. Po swoim trzecim zwycięstwie w tym miejscu Chepngetich powiedziała, że czuje się w Chicago jak w domu.
Druga na mecie była Asefa Kebede z 2:17:32, która bardzo drogo zapłaciła za mocny początek. Trzecia na mecie była Kenijka Irine Cheptai 2:17:52.
Miejsce | Imię i nazwisko | Kraj | Czas |
---|---|---|---|
1. | Ruth Chepngetich | KEN | 2:09:57 WR |
2. | Asefa Kebede | ETH | 2:17:32 |
3. | Irine Cheptai | KEN | 2:17:52 |
Przy tak spektakularnym biegu kobiet trochę na drugi plan zeszła rywalizacja mężczyzn. Bardzo duża grupa prowadzona przez pacemakerów mijała pierwsze 5 kilometrów w 14:44. Grupa trzymała się razem do 30 kilometra. Wtedy z trasy zeszli prowadzący, a do pracy zabrał się John Korir, który w mgnieniu oka zaczął uciekać rywalom. Za jego plecami trwała walka o drugie miejsce pomiędzy Kenijczykami Amosem Kipruto i Vincentem Ngetichem oraz dwójką Etiopczyków – Jemale Yimerem i Huseydinem Esa.
John Korir 40 kilometr mijał w 1:56:27 oznaczało to wynik poniżej 2:03. Kenijczyk prezentował rewelacyjną taktykę negativ split. Półmetek w grupie mijał w 1:02:19. Przypominało to, oczywiście na niższych prędkościach, rekordowy bieg Kelvina Kiptuma, który również z mocnej pierwszej połówki potrafił jeszcze przyspieszyć na drugiej części biegu.
Korir wygrał z 2:02:43 (połówki 1:02:19 i 1:00:24 ) jest to drugi wynik na tegorocznych listach po Bensonie Kipruto (2:02:16 Tokio).
Miejsce | Imię i nazwisko | Kraj | Czas |
---|---|---|---|
1. | John Korir | KEN | 2:02:43 |
2. | Hüseyin Mohamed Esa | ETH | 2:04:39 |
3. | Amos Kipruto | KEN | 2:04:50 |
Najszybszym Polakiem został Bartosz Olszewski z 2:33:14, najlepszą Polką była Magda Bubela z 3:00:08