Niedawno 19-letni Christopher Morales-Williams zaszokował świat, biegnąc w hali na 400 metrów w czasie 44,49 sekund. To rezultat lepszy od rekordu świata Kerrona Clementa. Wynik młodego Kanadyjczyka nie został jednak oficjalnie zatwierdzony, a winę za to ponoszą organizatorzy, którzy nie zadbali o odpowiednie bloki startowe.
Morales-Williams startował na uniwersyteckich zawodach SEC Indoor Championship w Fayetteville w stanie Arkansas. Po biegu został poddany kontroli antydopingowej, ale jak się okazało prawdziwym problemem, by zatwierdzić rekord świata, okazały się bloki startowe.
Nie posiadały one bowiem certyfikowanego systemu do wykrywania falstartu, zatem nie można potwierdzić czasu reakcji biegacza, a to jest podstawowym kryterium przy ratyfikacji rekordów przed World Athletics.
Oficjalnym rekordzistą świata pozostaje Clement. W 2005 roku Amerykanin pobiegł w czasie 44.57 sekund. Co ciekawe ten wynik też osiągnął podczas zawodów w Feyeteville. Sześć lat temu szybciej od Clementa pobiegł też Michael Norman (44.52), ale jego wynik także nie został ratyfikowany, a to dlatego, że zabrakło odpowiedniej kontroli antydopingowej.
W sierpniu Morales-Williams skończy 20 lat. Reprezentant Kanady ma wielonarodową rodzinę. Jego ojciec pochodzi z Ekwadoru a matka z Jamajki. Młody sprinter nie miał możliwości, by potwierdzić swój talent na halowych mistrzostwach świata w Glasgow. Teraz jednak wystartuje w Bostonie na akademickich mistrzostwach NCAA.
Już ponad tydzień temu było o tym, że nie uznają z powodu jaki tutaj jest podany.
Swoją drogą, to czemu nie startował parę dni temu na Halowych Mistrzostwach Świata – tam nawet 45 nie połamali, więc spokojnie by mógł nawet przespać start i by wygrał?!
Bo tak naprawdę na mistrzostwach startuje miernota, były lekkoatleta pozdraaia
Mnie nie pozwolili bo ym przebiegł 6,25s na 60 metrów tylko trochę dobrych treningów 604628455 jak chcesz więcej info