„Pod koniec miesiąca ujawnimy ponad 50 nazwisk sportowców za naruszenie przepisów antydopingowych” – powiedziała w ostatni weekend Sarah Shibutse, dyrektor generalna kenijskiej agencji antydopingowej. Ma to być kolejny element walki z dopingiem w Kenii.
Podczas swojej przemowy Shibutse powiedziała, że ulepszone testy i zaangażowanie wielu agencji w walkę z dopingiem przyniosły już pierwsze rezultaty, jednak wciąż pozostaje wiele do zrobienia.
Wielu sportowców wystraszyło się wzmożonej walki z dopingiem i postanowili się ukryć. To właśnie ci zawodnicy mają być na celowniku agencji antydopingowej. Shibutse podała, że zbierane są informacje nie tylko o pojedynczych sportowcach, ale również o całych obozach, trenerach i menedżerach, a przygotowywana lista może zaskoczyć wielu kibiców.
Jeden z przedstawicieli władz Ababu Namwamba powiedział, że rząd ogłosił zerową tolerancję dla dopingu, w ramach którego przeznaczono 3,7 miliarda szylingów kenijskich na walkę, której celem jest ochrona Kenii przed międzynarodowymi organami regulacyjnymi, czyli de facto zawieszeniem Kenii.
Czy faktycznie działania kenijskiej agencji antydopingowej okażą się skuteczne?