Bez Różnickiego, ale z Ennaoui i Kiełbasińską

---

Będzie zabawa, będzie się działo! Już jutro (24 czerwca) startują 97 PZLA Mistrzostwa Polski w Lekkiej Atletyce. Gospodarzem trzydniowych zawodów będzie odremontowany stadion na poznańskim Golęcinie. Na start w mistrzostwach zdecydowało się wiele gwiazd, w tym zawodniczki, których dawno nie widzieliśmy na bieżni: Anna Kiełbasińska i Sofia Ennaoui [EDIT: SOFIA ZREZYGNOWAŁA ZE STARTU]. W Wielkopolsce rozegra się walka o medale, ale też o przepustkę na igrzyska olimpijskie, które już 30 lipca rozpoczną się w Tokio. Z seniorskich MP, a tym samym z walki o Tokio zrezygnował Krzysztof Różnicki.

Do 29 czerwca lekkoatleci mogą uzyskiwać minima olimpijskie. MP w Poznaniu będą więc dla niektórych biegaczy jednym z ostatnich terminów, żeby powalczyć o upragniony wskaźnik. Szybciej, bo 31 maja okienko kwalifikacyjne zamknęło się dla maratończyków.

Różnicki i Król odpuszczają igrzyska

Jeśli chodzi o męskie 800 metrów, do niedzielnego Memoriału Janusza Kusocińskiego wszystko było jasne. Przed mitingiem w Chorzowie minima posiadali: Kszczot, Lewandowski, Borkowski i Dobek. Biorąc jednak pod uwagę, że „Lewy” jest już przede wszystkim milerem, wydawało się, że bez ofiar w ludziach obsadzimy 3 olimpijskie miejsca na osiemsetkę. W „Kotle czarownic” srogo zamieszał jednak niespełna 18-letni Krzysztof Różnicki, świetnym 1:44.51 zdobywając piąte minimum.

Od kilku dni trwają w mediach spekulacje czy młody Różnicki powinien wystartować w Tokio. Krzysztof Król przekazał nam dzisiaj, że razem ze swoim podopiecznym odpuszczają igrzyska, skupiając się w tym roku na imprezach juniorskich.

– Nie wystartujemy w mistrzostwach Polski seniorów i co za tym idzie nie jedziemy na igrzyska. To nasza wspólna decyzja. Porozmawialiśmy w Chorzowie po biegu i ustaliliśmy, że to jeszcze nie czas. Powiedziałem wiosną, że w tym roku skupiamy się na imprezach juniorskich i nie zmieniam zdania. 2-4 lipca mamy mistrzostwa Polski w Lublinie, dwa tygodnie później Tallinn i mistrzostwa Europy, potem w sierpniu Mistrzostwa Świata w Nairobi – powiedział nam trener naszego obiecującego juniora.

W trudnej sytuacji przed Poznaniem jest Adam Kszczot, który w Chorzowie zanotował kolejny słaby start w tym sezonie (uzyskując 1:47.20). Dwukrotny wicemistrz świata na 800 metrów przyznał po biegu, że jego udział w igrzyskach stoi pod znakiem zapytania. Najbliższy weekend może przynieść ostateczną odpowiedź, co dalej z naszym zasłużonym średniodystansowcem.

Na brak formy przed MP nie narzekają za to: Dobek, Lewandowski i Borkowski. Lekką przewagę młodszym zawodnikom może dawać fakt, że „Lewy” zgłosił się też na 1500 metrów. Jeśli w czwartek wystartuje na półtoraka, to w piątek podczas eliminacji osiemsetki może być mniej świeży, niż konkurenci. Z drugiej strony podczas imprezy mistrzowskiej często decyduje doświadczenie i spryt, a tego nawet zmęczonemu Lewandowskiemu z pewnością nie zabraknie.

Ennaoui wraca, Sarna faworytką

Po wielu miesiącach przerwy od startów na bieżnię wraca Sofia Ennaoui. Jedyna Polka z minimum na 1500 metrów (4:04.06 z sezonu 2019) zmaga się z problemami zdrowotnymi, dlatego odpuściła w tym roku występy na mitingach. Najpierw wszystkie siły na Poznań (gdzie została zgłoszona na 1500 m i 800 m), a później wielki sprawdzian formy w Tokio. Delikatnie pod kreską jeśli chodzi o olimpijski ranking World Athletics jest Martyna Galant. Podopieczna Ryszarda Ostrowskiego w niedzielę w Chorzowie pobiegła 4:08.96, niewiele tracąc do życiówki. Do minimum 4:04.20 nadal jednak brakuje sporo. 

Pasjonująco zapowiada się bieg na damską osiemsetkę. Żadna z naszych zawodniczek nie uporała się jak na razie z minimum 1:59.50, jednak wszystkie cztery: Sarna, Jóźwik, Cichocka i Wielgosz mają szanse, aby uzyskać kwalifikację z rankingu World Athletics. Faworytką do złotego medalu wydaje się być Angelika Sarna, która kilka dni temu w Chorzowie otarła się o wskaźnik, zatrzymując zegar na życiowym 1:59.72. 

Dla zawodniczki Andrzeja Wołkowyckiego będzie to jednak kolejny mocny start na przestrzeni kilku tygodni. Można powiedzieć, że Jóźwik i spółka wyjdą w Poznaniu na podmęczoną rywalkę. Zagadką pozostaje dyspozycja Sofii Ennaoui, o ile rzeczywiście po czwartkowym półtoraku, w piątek pojawi się też na starcie 800 metrów.

Zalewski pewniakiem, ale u kobiet na żyletki

Konia z rzędem temu, kto wytypuje mistrzynię Polski na 400 metrów. Sezon życia ma Natalia Kaczmarek, która zanotowała tej wiosny imponującą serię: 51.03, 51.36, 51.16. Po problemach zdrowotnych rozpędza się obrończyni tytułu Justyna Święty-Ersetic. W niedzielę w Chorzowie była najlepszą Polką, przecinając kreskę w 51.04.

Na Górnym Śląsku dobrze zaprezentowały się również doświadczone: Hołub-Kowalik i Baumgart-Witan. Do Poznania po doznanej zimą kontuzji wybiera się ponadto Anna Kiełbasińska. Pomimo dłuższej przerwy od biegania sprinterka zapowiada, że nie jedzie do stolicy Wielkopolski na wycieczkę.

U mężczyzn największym faworytem do złota jest Karol Zalewski, który podczas memoriału „Kusego” wybiegał 45.14, czyli zaledwie 0.03 sekundy słabiej od życiówki. Podopieczny Jakuba Ogonowskiego będzie musiał się jednak spiąć, żeby obronić złoty medal z Włocławka. Na fali jest Kajetan Duszyński, który już dwukrotnie w tym sezonie poprawiał rekord życiowy (ustalając na 45.51).

Co z tą piątką?

W sobotę (26.06) rano bieżnią na Golęcinie zawładną długodystansowcy. Najpierw z dystansem 5000 metrów zmierzą się kobiety (godzina 9:00) a pół godziny później na linii startu ustawią się panowie. TVP nie planuje relacji z biegu, dlatego tym bardziej zapraszamy do Poznania, aby z bliska dopingować biegaczy. Rok temu we Włocławku biegi na piątkę zostały rozegrane wieczorem, tym razem ukojenie przed upałem mają przynieść długasom godziny poranne.

Wśród zgłoszonych kobiet są trzy najlepsze zawodniczki poprzednich MP: Katarzyna Jankowska, Sylwia Indeka i Renata Pliś. Ponadto w Poznaniu powinniśmy zobaczyć nasze czołowe maratonki: Izabelę Paszkiewicz, Aleksandrę Brzezińską oraz Iwonę Bernardelli. Na liście zgłoszeń znajdziemy też wielokrotną medalistkę MP na 10000 m Paulinę Kaczyńską, oraz Monikę Jackiewicz, która w tym roku pierwszy raz w karierze pobiegła 5000 metrów poniżej 16 minut (15:54.74).

U mężczyzn za faworyta trzeba postrzegać Krystiana Zalewskiego, który został zgłoszony zarówno na 5000 m jak i 3000 m z przeszkodami. Pewny swego jest lider tegorocznych tabel Adam Głogowski, który zapowiadał niedawno w rozmowie z naszym portalem, że jest w wysokiej formie. Jeśli chodzi o zawodników młodego pokolenia w walkę o medale mogą włączyć się Patryk Kozłowski i Aleksander Wiącek. Dobry sezon mają też Szymon Dorożyński i Artur Olejarz. Ciekawie jak ze stosunkowo krótkim dystansem poradzi sobie Kamil Karbowiak, tegoroczny wicemistrz Polski w maratonie.

Trzymamy kciuki, żeby Polacy odczarowali w Poznaniu 5000 metrów, uzyskując wartościowe rekordy życiowe. W zeszłym sezonie żaden z mężczyzn nie rozprawił się z granicą 14 minut, dwa lata temu udało się to jednej osobie, a w roku 2018 ponownie nikomu. Najwyższa pora, żeby wreszcie coś ruszyło.

To będzie weekend pojedynków. Na setkę Remigiusz Olszewski będzie chciał powstrzymać Przemysława Słowikowskiego i Dominika Kopcia, na 100 m przez płotki Pia Skrzyszowska zmierzy się z Klaudią Siciarz, natomiast na 3000 m z przeszkodami w bój ruszą siostry Konieczek: Alicja i Aneta, których tegoroczne życiówki różnią się o niecałą sekundę.

Transmisję z 97 PZLA Mistrzostw Polski przeprowadzi TVP Sport. Start jutro o 15:45. Do śledzenia wyników online zapraszamy natomiast na 97. PZLA Mistrzostwa Polski – DOMTEL-SPORT. Szczegółowy program imprezy dostępny jest na Program (poznan2021.pl). 

AKTUALIZACJA: GODZINĘ PO PUBLIKACJI ARTYKUŁU SOFIA ENNAOIU WYDAŁA NA SWOIM FACEBOOKU OŚWIADCZENIE, W KTÓRYM INFORMUJE O REZYGNACJI ZE STARTU W IGRZYSKACH OLIMPIJSKICH W ZWIĄZKU Z PROBLEMAMI ZDROWOTNYMI (LINK)

Zdjęcia: Marta Gorczyńska