Na drugim miejscu z 402,5 pkt. uplasowała się reprezentacja Polski podczas Drużynowych Mistrzostw Europy rozgrywanych na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Zwycięzcami okazali się Włosi (426,5 pkt), a na najniższym stopniu podium stanęli Niemcy z 387,5 pkt. Do drugiej dywizji spadli Belgowie, Turcy i Norwegowie. Kolejna edycja DME (Dywizji Pierwszej) odbędzie się za dwa lata w Madrycie.
Trzeci dzień rywalizacji przyniósł Polakom zwycięstwo Alicji Konieczek, drugie miejsca: Martyny Galant na 1500 m, Alberta Komańskiego na 200 m i sztafety 4×400 m MIX. Trzeci był Michał Haratyk w pchnięciu kulą i Norbert Kobielski w skoku wzwyż.
W biegu na 200 m czwarte miejsce zajęła Anna Kiełbasińska (22,92).
– W środę odbyłam rewelacyjny trening, który dodał mi wiele pewności siebie oraz dobrego samopoczucia – wyjaśniała po biegu Anna. – Ostatnie tygodnie były dla mnie ciężkie pod względem zdrowotnym i mentalnym. Nie będę więc narzekać, gdyż myślę, że bieganie co roku poniżej 23 sekund wciąż jest dużym wyczynem, z którego mogę być dumna. Wiem, że stać mnie na okolice rekordu życiowego. Być może uda się to za tydzień – zakończyła sprinterka.
Wśród panów na 200 m drugi był Albert Komański (20,50 przy wietrze -1,3 m/s), zdobywając również srebro Igrzysk Europejskich.
– Bardzo się cieszę, w szczególności z tego, że wyprzedziłem Włocha (Filippo Tortu), gdyż był faworytem – przyznał Komański. – To zupełnie inny rodzaj stresu, pobiegłem dla Polski i całej drużyny. Czułem się rewelacyjnie na rozgrzewce, byłem rozluźniony. Podczas biegu zmotywowałem się na „drugi oddech” na wirażu, kiedy prawie wyprzedził mnie Holender (Taymir Burnet).
Świetnie spisała się w biegu na 3000 m z przeszkodami Alicja Konieczek, która po efektownym finiszu zostawiła w pokonanym polu Francuzkę i Hiszpankę, zwyciężając z czasem 9:38,72.
Home victory! 🇵🇱😘
— European Athletics (@EuroAthletics) June 25, 2023
Alicja Konieczek wins the 3000m steeplechase for Poland again in 9:38.72! 🇵🇱#Silesia2023 #EG2023 pic.twitter.com/oBiCvEnMDD
– Nie zaczarowałam dziś stadionu, to stadion zaczarował mnie – wyznała Konieczek. – Dziś tempo było wolne, ale kibice pomogli mi na finiszu. Pomogła też w tym moja siostra, która dała z siebie wszystko. Ostatnie treningi szły mi super. Mam nadzieję, że podejmę się ryzyka w Londynie i postaram się pobić rekord Polski. Liczę, że dziś dogonimy też Włochów.
W biegu na 5000 m ósmy był Mateusz Gos (14:01,67). Zaledwie jednej setnej sekundy zabrakło z kolei do zwycięstwa Martynie Galant w biegu na 1500 m (4:11,78). Polka doganiała na finiszu Hiszpankę Esther Guerrero (4:11,77) i niewiele brakło do zwycięstwa.
– Te zawody przypominały nieco bieganie w hali – relacjonowała Martyna Galant. – Dziewczyny cały czas się kopały, mam poranioną nogę. Trzeba było być czujnym i nie dać się popychać. Przez cały bieg musiałam walczyć o swoją pozycję, nie malm ani chwili na złapanie oddechu. Do końca musiałam pracować nad pozycją na finiszu. Mam apetyt na szybsze bieganie, czekam na ten moment, kiedy będę mogła to udowodnić.
A winning margin of 0.01! 🥶🤏
— European Athletics (@EuroAthletics) June 25, 2023
Esther Guerrero 🇪🇸 wins a tactical 1500m for Team Spain in #Silesia2023! #EG2023 pic.twitter.com/mnzqQ2DPEw
Ostatnią konkurencją były dwie serie sztafet 4×400 m MIX. W drugiej serii nasza reprezentacja w składzie Maks Szwed (zmierzono mu 46,45), Anna Kiełbasińska (50,93), Igor Bogaczyński (45,70), i Natalia Kaczmarek (49,79) po doskonałym finiszu na ostatniej zmianie wyprowadziła nasz zespół na pierwsze miejsce. Jednak w pierwszej serii Czesi pobiegli trochę szybciej i Polska została sklasyfikowana na drugim miejscu. Po zsumowaniu punktów mogliśmy się już cieszyć z drugiego miejsca w klasyfikacji ogólnej DME. Nasz zespół sztafetowy tak opisywał swój bieg:
Szwed: – To dla mnie coś zupełnie nowego, zupełnie inny rodzaj stresu, odpowiedzialności. Przed biegiem czułem się dobrze, ale w jego trakcie poczułem ból w nogach. Mogę być jednak zadowolony. Kiedy się ocknąłem, to zobaczyłem, jak nasze dziewczyny wygrywają nam bieg.
Kielbasińska: – Próbowaliśmy ustawić wszystko taktycznie tak, by zmaksymalizować szanse na wygraną. Nie wiedzieliśmy, co szykują rywale, którzy mogli zmienić skład w ostatniej chwili. Wiedziałam, że muszę dogonić nasze rywalki.
Bogaczyński: – Koleżanki czuwały. Rady od bardziej doświadczonych zawodników są zawsze cenne i dodatkowo motywują. Jeżeli chodzi o nasz dzisiejszy występ, to po raz pierwszy poczułem coś takiego.
Kaczmarek: – Chciałam zająć dla nas najwyższe miejsce. Przyjęłam taką taktykę, by obserwować rywalki. Wiedziałam, z kim biegnę i że mam od nich mocniejszy najlepszy wynik w sezonie.
The perfect way to close #Silesia2023! 🫶
— European Athletics (@EuroAthletics) June 25, 2023
Natalia Kaczmarek runs a 49.79 anchor in the mixed 4x400m to take Poland to victory in the last race of the championships! 🇵🇱 #EG2023 pic.twitter.com/K5w1yOd7qF
Wśród pań na dziewiątej pozycji w skoku wzwyż sklasyfikowano Wiktorię Miąso (184 cm). Czternaste miejsce zajęła w skoku w dal Magdalena Bokun (6,03 m). W rzucie oszczepem 8. miejsce zajęła Marcelina Witek-Konofał (55,19 m), czwarty w rzucie oszczepem był Dawid Wegner (81,40), a trzeci w skoku wzwyż był Norbert Kobielski (2,26 m). Także trzeci był Michał Haratyk w pchnięciu kulą (20,89).
– Jestem zadowolony przede wszystkim z tego względu, że rywalizujemy dla drużyny – powiedział Haratyk. – Cieszy mnie również moja próba, to był mój drugi najlepszy wynik w sezonie. Na ostatnich zawodach było mi ciężko, by pchnąć na 19–20 m. W moim wieku ciężko jest znaleźć dodatkową motywację, ale szukam jej w moim wnętrzu. Wierzę, że wciąż mnie stać, by osiągnąć ponad 21,5 m.
Drużynowe Mistrzostwa Europy w lekkiej atletyce będące częścią Igrzysk Europejskich Kraków-Małopolska 2023 stały na wysokim poziomie – padło 9 rekordów mistrzostw i 47 rekordów kraju, a 221 zawodników poprawiło życiówki, a Polska po raz kolejny potwierdziła, że znajdujemy się w czołówce Europy. Nasi lekkoatleci wywalczyli łącznie osiem medali Igrzysk Europejskich. Zdobyliśmy czwarty z rzędu medal drużynowy DME, choć trzeba przyznać, że nie wszystkie kraje wystartowały w Chorzowie w najsilniejszych składach. Zawody nie cieszyły się szczególnym zainteresowaniem wśród kibiców – trybuny Stadionu Śląskiego świeciły pustkami, szczególnie w rozgrywkach niższych dywizji. Najważniejszą imprezą sezonu pozostają Mistrzostwa Świata w Budapeszcie, które pod koniec sierpnia zgromadzą najlepszych lekkoatletów świata. Miejmy nadzieję, że tam również będziemy mogli cieszyć się z wielu medali dla reprezentantów Polski.