Krzysztof Brągiel
Biega od 1999 roku i nadal niczego nie wygrał. Absolwent II LO im. Mikołaja Kopernika w Kędzierzynie-Koźlu. Mieszka na Warmii. Najbardziej lubi startować na 800 metrów i leżeć na mecie.
Trzy starty, trzy rekordy życiowe, dwa rekordy Polski U-18, prowadzenie na światowych listach. Doskonale radzi sobie w pandemicznym sezonie lekkoatletycznym Krzysztof Różnicki. Zawodnik GKS Cartusii Kartuzy dzisiaj (3.07) w Sopocie wynikiem 1:47.27, poprawił zeszłoroczny rekord kraju juniorów młodszych na 800 metrów Jędrzeja Poczwardowskiego (1:49.90). Porozmawialiśmy krótko z niespełna 17-letnim zawodnikiem i jego trenerem Krzysztofem Królem.
O tym, że podopieczny trenera Krzysztofa Króla jest w wyśmienitej formie, świadczyły ostatnie starty na 400 i 1000 metrów, oraz sprawdzian na 600 m. We wszystkich tych biegach Różnicki wyraźnie poprawiał życiówki.
17 czerwca nastolatek zamienił 1:21.33 na 1:17.55 w teście na sześćsetkę. Trzy dni później podczas mityngu we Włocławku ustanowił RP U-18 na 1000 metrów, zatrzymując zegar na 2:22.66. Niespełna tydzień temu (27.06) w Słupsku do swoich zdobyczy doliczył spektakularną życiówkę na 400 m – 47.47. Ostatni wyczyn młodego średniodystansowca robi szczególne wrażenie, ponieważ ani Marcin Lewandowski, ani Paweł Czapiewski w całej swojej karierze, nie przebiegli jednego okrążenia tak szybko, jak niespełna 17-latek.
Żeby zdyskontować rewelacyjną formę, Różnicki w Sopocie potrzebował generalnie dwóch rzeczy: dobrej pogody i równego prowadzenia przez „zająca”. Jak dowiedzieliśmy się od trenera Krzysztofa Króla, obie kwestie dopisały.
– Pacemakerem był dzisiaj czołowy młodzieżowiec biegów średnich w Polsce Patryk Tanaś, który na hali zdobył medal mistrzostw Polski na 800 metrów. Poprosiliśmy, żeby prowadził do 600 metra, ale pobiegł do końca i zrobił rekord życiowy, nie wiem dokładnie ile, w granicach 1:51. Nie byłem na kresce, ale międzyczas na 400 m wyszedł 53.0, a na sześćsetce 1:21.1, czyli ostatnie 200 Krzysiek pobiegł w granicach 26.2. Krzysiu wygrał bieg, drugi był Kacper Lewalski, który też poprawił rekord życiowy. Warunki do biegania były dobre. Trochę padało przed osiemsetką, po 14 -tej, a start był zaplanowany na 16-tą. Ostatecznie wystartowali 15 minut wcześniej. Nie był to duży deszcz, tyle co kot napłakał – powiedział trener, którego wraz z podopiecznym złapaliśmy na krótką rozmowę telefoniczną w drodze powrotnej z zawodów.
Przypomnijmy, że podczas mityngu we Włocławku 20 czerwca, kiedy Różnicki pobił rekord Polski U-18 na 1000 metrów, nieco zawiódł niedoświadczony pacemaker. Podopieczny trenera Króla dotarł wówczas do 600 metra w dość wolne 1:29, a mimo tego, rozpędzając się na ostatnim kole do 53 sekund, pobił rekord Polski Jędrzeja Poczwardowskiego o blisko 2 sekundy. W Sopocie tempo rozłożyło się natomiast idealnie. W najlepszych, rekordowych biegach na 800 metrów najczęściej to drugie okrążenie jest delikatnie wolniejsze niż pierwsze. David Rudisha w swoim biegu po rekord świata pierwsze koło otworzył w 49.28, żeby drugie pokonać w 51.63. Podobnie rosnące zakwaszenie zniósł w Sopocie nasz młody średniodystansowiec – z pierwszego koła w 53.0, zwalniając jedynie do 54.27.
Jak ważny był to bieg dla Różnickiego i czy kosztował go więcej sił, niż poprzednie tegoroczne starty?
– Z wszystkich tegorocznych startów, najbardziej jestem zadowolony z dzisiejszego. Na każdym biegu staram się dać z siebie wszystko…Wiadomo, że inaczej biega się na 400 metrów, inaczej na 1000 czy 800 ale za każdym razem staram się pokazać maksimum swoich możliwości. Ostatnia setka zawsze boli tak samo…. Wszyscy mi dzisiaj mocno kibicowali, dał mi ten start bardzo dużo radości – powiedział nam nastolatek.
Jak szybko sprawdzili eksperci, wynik Krzysztofa Różnickiego daje mu prowadzenie w europejskiej klasyfikacji wszech czasów, jeśli chodzi o zawodników, którzy nie skończyli 17 roku życia (przypomnijmy, że zdolny junior będzie obchodził siedemnaste urodziny 29 sierpnia). Do dzisiaj tabelom przewodził Brytyjczyk Max Burgin, który jako 16-latek przebiegł 800 metrów w 1:47.36.
Długa lista rekordów, jakie pobił piątkowego popołudnia Różnicki, obejmuje również prowadzenie na światowych listach – nie tylko wśród juniorów młodszych, ale też w starszej kategorii U-20. Śledząc polskie listy na 800 metrów z ostatnich lat, Różnicki swoim 1:47.27, przegrywa jedynie z naszą eksportową czwórką – Lewandowskim, Kszczotem, Rozmysem i Borkowskim.
Już od jutra trener Król i jego podopieczny zaczynają zgrupowanie w Wałczu. Aktualnie stacjonują tam już chociażby Krystian Zalewski, Michał Rozmys, czy Sofia Ennaoui.
– Zjemy śniadanie, obiadek i jedziemy na zgrupowanie do Wałcza. Potem wracamy, tydzień przerwy i jedziemy do Zakopanego. Głównym startem, do którego będziemy się teraz przygotowywać, jest Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży w Łodzi. Chcemy tam obronić tytuł mistrzowski w kategorii U-18 sprzed roku. Co będzie dalej? Zobaczymy. Na pewno nie planujemy w tym sezonie już śrubować tego wyniku – zakończył Krzysztof Król.
fot. dzięki uprzejmości trenera Krzysztof Króla