Krzysztof Brągiel
Biega od 1999 roku i nadal niczego nie wygrał. Absolwent II LO im. Mikołaja Kopernika w Kędzierzynie-Koźlu. Mieszka na Warmii. Najbardziej lubi startować na 800 metrów i leżeć na mecie.
Na papierze nie jest faworytką, ale Sofia Ennaoui jest człowiekiem od zadań specjalnych. W nocy z poniedziałku na wtorek pobiegnie w finale 1500 m. Ponadto wydarzeniami kolejnego dnia zmagań w Eugene będą: maraton kobiet i finał mężczyzn na 3000 m z przeszkodami. Jak dokładnie wygląda rozkład jazdy na 4 dzień zawodów? O której wstać, żeby nie przegapić startów Polaków? Sprawdzamy, co ciekawego wydarzy się na słynnym Hayward Field czwartego dnia lekkoatletycznego mundialu.
Faworytki do medali na 1500 metrów są oczywiste: Faith Kipyegon, Gudaf Tsegay i Laura Muir. Sport kocha jednak niespodzianki. Dlaczego sprawczynią sensacji nie miałaby być Sofia Ennaoui? Polka ma duży argument, żeby nawiązać walkę z czołówką – potężne przyśpieszenie.
Chętnych, żeby wmieszać się w walkę o podium będzie jednak więcej. Hirut Meshesha, Winny Chebet, czy Freweyni Hailu nie przyleciały do Oregonu, żeby robić za statystki. Dobrze w tym sezonie wygląda Jessica Hull z Australii, podobnie jak Amerykanka, Sinclaire Johnson, która będzie napędzana przez lokalną publiczność.
W poniedziałkowy poranek do walki staną maratonki. Na liście startowej brakuje największych gwiazd: Peres Jepchirchir i Brigid Kosgei. Kenijki stoczyły zacięty pojedynek podczas ubiegłorocznych IO w Tokio i gdyby tylko pojawiły się w Oregonie, należałoby się spodziewać powtórki z rozrywki.
Pod nieobecność gwiazd na faworytkę wyrasta Ruth Chepngetich, która triumfowała 3 lata temu podczas tropikalnego maratonu w Dosze. W tym sezonie wygrała mocno obsadzony maraton w Nagoyi, gdzie w pokonanym polu zostawiła Lonah Salpeter. Reprezentantka Izraela jest w stawce.
Swoją robotę powinny też wykonać Etiopki. Być może Bekere, Gebreslase i Yeshaneh przygotowały tak wyborną formę, jak wczoraj ich krajanie, Tola i Geremew. Warto też zwrócić uwagę na Amerykanki. Poza Sarą Hall i Emmą Bates w składzie gospodyń jest rekordzistka USA, Keira D’Amato, która w ostatniej chwili zastąpiła wśród powołanych, kontuzjowaną, Molly Seidel (3 zawodniczkę IO w Tokio).
Finał 3000 m z przeszkodami zapowiada się na biegową bitkę rodem z oktagonu. Soufiane El Bakkali i Lamecha Girma siłują się od pewnego czasu jak rasowi fighterzy. Pierwszy pobiegł w tym sezonie 7:58.28, drugi 7:58.68. W bezpośrednich starciach zwyciężał Marokańczyk. Tak było podczas IO w Tokio i niedawno podczas DL w Rabacie.
A może do gry w przeszkodowym świecie wrócą Kenijczycy? W stawce jest obrońca tytułu, Conseslus Kipruto. Kenia przez ostatnie 30 lat zdominowała 3000 m z przeszkodami, od 1991 roku zdobywając tytuły mistrzowskie serią. Tokio pokazało jednak, że coś się niewątpliwie zacięło.
Czwartego dnia mistrzostw będziemy też z zainteresowaniem przypatrywać się Adriannie Sułek, która idzie przez siedmiobój jak burza. Pierwszego dnia zmagań ustrzeliła rekordy życiowe na 200 m i w pchnięciu kulą. Niewiele zabrakło do wyrównania życiówki w skoku wzwyż. W poniedziałek rozegrane zostaną 3 konkurencje: skok w dal, rzut oszczepem i wieńczące zabawę, ukochane przez wieloboistki, 800 m.
Sułek po 4 konkurencjach jest na 4 miejscu z dorobkiem 3982 punktów. Druga z naszych reprezentantek, Paulina Ligarska, zajmuje 13 pozycję (3611 pkt).
15:15 – maraton kobiet
18:35 – siedmiobój, skok w dal (Paulina Ligarska, Adrianna Sułek)
19:55 – siedmiobój, rzut oszczepem, gr. A (Paulina Ligarska, Adrianna Sułek)
21:05 – siedmiobój, rzut oszczepem, gr. B (Paulina Ligarska, Adrianna Sułek)
2:05 – 200 m mężczyzn – eliminacje
3:00 – 200 m kobiet – eliminacje
3:55 – siedmiobój, 800 m kobiet (Paulina Ligarska, Adrianna Sułek)
4:20 – 3000 m z przeszkodami – FINAŁ
4:50 – 1500 m kobiet – FINAŁ (Sofia Ennaoui)