Krzysztof Brągiel
Biega od 1999 roku i nadal niczego nie wygrał. Absolwent II LO im. Mikołaja Kopernika w Kędzierzynie-Koźlu. Mieszka na Warmii. Najbardziej lubi startować na 800 metrów i leżeć na mecie.
Podczas niedzielnego (31.01) Osaka Women’s Marathon liczyliśmy na rekord Japonii. Niestety Mao Ichiyama spóźniła się o dwie minuty. W zamian tego otrzymaliśmy jednak rekord świata w kategorii 60+. Mariko Yugeta, która 13 maja skończy 63 lata, przecięła metę w rewelacyjne 2:52:13.
Mao Ichiyama rok temu w Nagoyi pobiła maratoński rekord Japonii w wyścigu bez męskiego pacemakera (2:20:29). W Osace chciała zostać absolutną rekordzistką kraju, bijąc 2:19:12, które od 2005 roku należy do Mizuki Noguchi (z maratonu w Berlinie). Bieg zorganizowano na niespełna 3 kilometrowych pętlach, jedynie dla zawodniczek z Kraju Kwitnącej Wiśni.
Na półmetku zapowiadało się, że Ichiyama osiągnie cel. 21.097 km minęła w 1:09:35 i wedle zapowiedzi przedstartowych – w drugiej części dystansu miała przyśpieszyć. Negative split nie należy do strategii ukochanych przez biegaczy i biegaczki z Kraju Wschodzącego Słońca, jednak należało ufać Japonce, która rok temu w Nagoyi, drugą połówkę pokonała o 23 sekundy szybciej.
Tym razem drugie 21 km było jednak zdecydowanie wolniejsze. Ichiyama słabła i z każdą pętlą (a było ich niespełna 15) szanse na rekord Japonii topniały jak śnieg podczas odwilży. Ostatecznie zameldowała się na mecie w czasie 2:21:11. Dokładnie dwie minuty za późno, żeby poprawić rekord kraju. Ale z drugiej strony na tyle szybko, żeby pobić rekord zawodów (o 7 sekund) i objąć prowadzenie w tegorocznych światowych tabelach.
Druga finiszowała zwyciężczyni japońskich trialsów z września 2019 – Honami Maeda. 2:23:30 to jej nowy rekord życiowy. Osiem Japonek złamało 2:30. Ostatnią, której udała się ta sztuka, była Anna Matsuda (2:29:52). Teraz przed japońską elitą kobiet oczekiwanie na olimpijski maraton w Sapporo (o ile igrzyska dojdą do skutku).
W Osace równie ciekawie jak w czubie stawki, wyglądała rywalizacja na dalszych pozycjach. Cała zasługa po stronie wciąż jeszcze 62-letniej Mariko Yugety. Weteranka, poprawiła własny rekord świata w kategorii 60+ o niemal 5 minut. Yugeta błysnęła formą w listopadzie 2019 roku, kiedy jako pierwsza sześćdziesięciolatka w historii przebiegła maraton poniżej 3 godzin (2:59:15 podczas Shimonoseki Kaikyo Marathon). Miesiąc później w Saitamie pocisnęła jeszcze mocniej, zatrzymując zegar na 2:56:56 (średnie tempo 4:12/km!).
Jednak dzisiaj w Osace przeszła samą siebie. Na półmetku pojawiła się w 1:25:01, a na mecie w 2:52:13. Progresja, którą prezentuje Yugeta (rocznik 1958), każe sądzić, że nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. SUB 2:50 wisi w powietrzu.