Redakcja Bieganie.pl
W piątym dniu mistrzostw świata brązowy medal do naszego dorobku dołożył tyczkarz Piotr Lisek. We wtorek 1 października na Stadionie Khalifa szybko biegały Iga Baumgart-Witan i Justyna Święty-Ersetic, które wywalczyły awans do finału czterysetki. Jest to historyczny wyczyn, ponieważ nigdy wcześniej nie było polskiej sprinterki na dystansie jednego okrążenia w mundialowym finale. Złote medale Braziera na 800 i Lylesa na 200 umocniły reprezentację USA na pierwszym miejscu w klasyfikacji medalowej.
Znakomicie w eliminacjach męskiego rzutu młotem zaprezentowali się nasi fachowcy od miotania żelastwem. Zarówno Paweł Fajdek jak i Wojciech Nowicki wyekspediowali młot na odległość dającą duże Q w swoich pierwszych próbach.
Przez eliminacje 400 przez płotki przeszła Joanna Linkiewicz. Nasza płotkarka popisała się doskonałą końcówką, wyprzedzając na kratach Woodruff z Panamy i tym samym uzyskując czwarte – czyli ostatnie kwalifikujące bezpośrednio – miejsce. Chwilę później okazało się, że Linkiewicz sklasyfikowano na 3 pozycji w związku z dyskwalifikacją Sary Petersen. Polka wykonała plan minimum, który najprawdopodobniej okaże się też planem maksimum, ponieważ wynik naszej reprezentantki 55.97 był dopiero 20 w całej stawce. Miejsca w finale czekają na sprinterki biegające niemal sekundę szybciej.
W eliminacjach wysoką dyspozycję potwierdziły największe faworytki do złota – Dalilah Muhammad i Sydney McLaughlin, pewnie wygrywając swoje wyścigi. Z bardzo dobrej strony w biegu numer cztery pokazała się reprezentantka Norwegii Amalie Iuel, która wynikiem 54.72 ustanowiła rekord kraju.
Trzeci bieg eliminacyjny na 400 przez płotki kobiet
1. MUHAMMAD Dalilah (USA) 54.87 Q
2. HECHAVARRIA Zurian (CUB) 55.36 Q
3. LINKIEWICZ Joanna (POL) 55.97 Q
4. WOODRUFF Gianna (PAN) 56.07 Q
5. ANDREYEVA Valeriya (ANA) 56.79
6. COUCKUYT Paulien (BEL) 57.15
7. PETERSEN Sara Slott (DEN) DQ
Krystian Zalewski w nie najlepszym stylu pożegnał się z przeszkodami. Polak po swoim biegu eliminacyjnym, w którym zajął ostatnie miejsce z czasem 8:51.79 przekazał opinii publicznej, że były to jego ostatnie MŚ na dystansie 3000 z przeszkodami. Od następnego sezonu priorytetem dla długodystansowca ma stać się maraton. Przez kwalifikacje przebrnęli najwięksi faworyci do końcowego triumfu, na czele z El Bakkalim, Kigenem, czy obrońcą tytułu Kipruto.Ten ostatni w swojej serii machał rękami, ustawiał rywali na bieżni i dyrygował swoimi rodakami – pewny siebie pokazywał, że on będzie rządzić w tej konkurencji również w tym roku.
Drugi bieg eliminacyjny na 3000 z przeszkodami mężczyzn
1. GIRMA Lamecha (ETH) 8:16.64 Q
2. EL BAKKALI Soufiane (MAR) 8:17.96 Q
3. KIBIWOT Abraham (KEN) 8:18.46 Q
4. BAYER Andrew (USA) 8:18.66 q
5. CHEMUTAI Albert (UGA) 8:23.08
6. DA SILVA Altobeli Santos (BRA) 8:25.34 PB
7. HAILESELASSIE Yemane (ERI) 8:26.58
8. ZOGHLAMI Osama (ITA) 8:28.57
9. ARCE Daniel (ESP) 8:31.69
10. BEBENDORF Karl (GER) 8:32.58
11. GAY John (CAN) 8:33.74
12. TABTI Bilal (ALG) 8:35.15
13. MOKOPANE Rantso (RSA) 8:42.22
14. BUCKINGHAM Ben (AUS) 8:42.86
15. ZALEWSKI Krystian (POL) 8:51.79
Finał męskiej osiemsetki bez Polaka w stawce to w ostatnich latach niezwykle rzadka sytuacja. W Dosze walka o medal na dystansie dwóch okrążeń odbyła się bez Adama Kszczota, ale za to z szalonym Vazquezem, który idealnie rozprowadził bieg pozostałym zawodnikom. Portorykańczyk otworzył pierwsze koło w efektowne 48.99, jednak tempo na rekord świata w ogóle nie przestraszyło Donovana Braziera. Amerykanin trzymał się pleców rywala jak cień, żeby zaatakować na przeciwległej prostej. Brazier odjeżdżał, za to Vazquez z każdym metrem stawał się coraz łatwiejszym celem dla pozostałych rywali. Jako pierwszy linię mety – z wyraźną przewagą i nowym rekordem mistrzostw świata 1:42.34 – przeciął Brazier, drugi finiszował Tuka, a brąz wywalczył Rotich. Wynik nowego mistrza świata to również rekord Stanów Zjednoczonych, poprawiony 34 lata po wyczynie Johnny’ego Gray’a (1:42.60).
Bieg na 800 metrów mężczyzn (finał)
1. BRAZIER Donovan (USA) 1:42.34 CR NR
2. TUKA Amel (BIH) 1:43.47 SB
3. ROTICH Ferguson Cheruiyot (KEN) 1:43.82
4. HOPPEL Bryce (USA) 1:44.25 PB
5. VAZQUEZ Wesley (PUR) 1:44.48
6. BEN Adrian (ESP) 1:45.58
7. AROP Marco (CAN) 1:45.78
8. MURPHY Clayton (USA) 1:47.84
Jeszcze nigdy w historii Polka nie pobiegła w finale mistrzostw świata na 400 metrów. Nie doszło do tego, choć mieliśmy przecież rekordzistkę świata na dystansie jednego okrążenia, a więc Irenę Szewińską. Dlaczego? Ponieważ lekkoatletyczny mundial rozgrywany jest dopiero od roku 1983, a nasza najlepsza sprinterka wszech czasów zakończyła karierę trzy lata wcześniej.
W pierwszym półfinale MŚ w Dosze Iga Baumgart-Witan ustanowiła swój nowy rekord życiowy 51.02, co dało trzecie miejsce i zapewniło… nerwowe oczekiwanie na rozstrzygnięcia w kolejnych dwóch seriach. Awans gwarantowało bowiem miejsce w pierwszej dwójce, a pozostałe dwie wejściówki do grona finalistek można było wywalczyć jedynie z czasem. Trudno było oczekiwać od Polki lepszej lokaty – w swojej serii biegła z wiceliderką tabel światowych Naser oraz aktualną mistrzynią świata Francis.
Pierwszy bieg półfinałowy na 400 kobiet
1. NASER Salwa Eid (BRN) 49.79 Q
2. FRANCIS Phyllis (USA) 50.22 Q SB
3. BAUMGART-WITAN Iga (POL) 51.02 q PB
4. MORAN Paola (MEX) 51.08
5. ABRAMS Aliyah (GUY) 51.71
6. GEORGE Patience Okon (NGR) 51.89
7. SANANES Deborah (FRA) 52.24
8. NIELSEN Laviai (GBR) 52.94
W ostatnim, trzecim biegu półfinałowym bardzo dobrze pobiegła Justyna Święty-Ersetic. Polka uległa jedynie Stephenie McPherson, a to oznaczało, że zawodniczka pochodząca z Raciborza wystąpi w finale. Zadanie naszej reprezentantce ułatwiły m.in. Moloko w Botswany, która zakończyła bieg po kilkunastu sekundach i Amerykanka Wimbley, która ostatnie 100 m dosłownie przetruchtała.
Chwilę po biegu okazało się, że nie tylko za Justynę będziemy mogli trzymać kciuki podczas rywalizacji o medale, ponieważ z czasem awansowała również Iga. Zasadne pozostaje pytanie o kondycję naszych sprinterek w kontekście sztafety 4×400. Iga i Justyna w ciągu ostatnich trzech dni zaliczyły trzy szybkie biegi, a w perspektywie mają dwa kolejne. Z drugiej strony – są to w pewnym sensie problemy bogactwa, a te zawsze są mniej uciążliwe, niż sytuacja w której wszystkie nasze zawodniczki byłyby wypoczęte, z powodu szybkiego odpadnięcia z rywalizacji indywidualnej.
Trzeci bieg półfinałowy na 400 kobiet
1. MCPHERSON Stephenie Ann (JAM) 50.70 Q SB
2. ŚWIĘTY-ERSETIC Justyna (POL) 50.96 Q
3. ELLIS KENDALL (USA) 51.58
4. DIAMOND Emily (GBR) 51.62 SB
5. MORAA Mary (KEN) 52.11
6. OFILI Favour (NGR) 52.58
7. WIMBLEY Shakima (USA) 1:13.55
8. MOROKO Galefele (BOT) DNF
Na pytanie, czy mistrz świata sprzed dwóch lat, nieco ekscentryczny Ramil Guliyev zaskoczy w Dosze swoich rywali, można odpowiedzieć – i tak i nie. Nim wystartował finałowy wyścig męskiej dwusetki Turek wstrzymał wszystkich, sygnalizując jakieś bliżej nieokreślone problemy techniczne. Przykucnął, rozwiązał i ponownie zasznurował kolce, czym miał zdeprymować innych sprinterów, zwłaszcza pretendenta do złota, lidera światowych tabel – Lylesa. Guliyev nie zdeprymował jednak nikogo. Noah Lyles zrobił swoje, meldując się na mecie jako nowy mistrz świata z czasem 19.83. Wynik sporo słabszy od życiówki Amerykanina (19.50), ale we wtorkowy wieczór w zupełności wystarczył, aby pokonać drugiego na mecie De Grasse’a (19.95) i trzeciego Quinoneza (19.98).
Bieg na 200 metrów mężczyzn (finał)
1. LYLES Noah (USA) 19.83
2. DE GRASSE Andre (CAN) 19.95
3. QUINONEZ Alex (ECU) 19.98
4. GEMILI Adam (GBR) 20.03 SB
5. GULIYEV Ramil (TUR) 20.07
6. BROWN Aaron (CAN) 20.10
7. XIE Zhenye (CHN) 20.14
8. GREAUX Kyle (TTO) 20.39
Z delikatnym smutkiem oglądało się biegi eliminacyjne na 400 metrów mężczyzn. Z jednej strony dlatego, że zabrakło wśród sprinterów Polaka. Z drugiej strony dlatego, że nawet jeśli mielibyśmy swojego reprezentanta to najprawdopodobniej niewiele by zwojował. Świat biega 400 metrów regularnie poniżej 45 sekund, a więc bariery na ten moment nieosiągalnej dla naszych zawodników. Najwięksi faworyci do złota MŚ, czyli Michael Norman, Kirani James czy Steven Gardiner wygrali swoje serie z dużą swobodą, biegając tak ekonomicznie, jak to tylko możliwe.
W półfinałach kobiecej dwusetki klasą samą dla siebie była Dina Asher-Smith. Brytyjka wygrała swój bieg z najlepszym wynikiem wśród wszystkich startujących – 22.16. Z walki o medale zrezygnowała mistrzyni olimpijska z Rio – Elaine Thompson, której nie zobaczyliśmy nawet w blokach.
Na półmetku MŚ w klasyfikacji medalowej zdecydowanie prowadzi USA z dorobkiem 16 medali, w tym 7 złotymi. Reprezentacja Polski jak na razie jest na trzynastym miejscu, ze srebrem Joanny Fiodorow i brązem Piotra Liska. W środę nasza sytuacja w tabeli może się poprawić, ponieważ do finałowej rywalizacji przystąpią młociarze – Paweł Fajdek i Wojciech Nowicki.