Redakcja Bieganie.pl
Kim był właściwie ten cały Feldenkrais i jaki to w ogóle ma związek z bieganiem? Patrząc na zdjęcie, to z sylwetki raczej nie przypomina biegacza… Żeby wytłumaczyć bardziej obrazowo jak Metoda Feldenkraisa może przysłużyć się sportowcom, proponuję przywołać z pamięci charakterystyczną scenę ze starych filmów sztuk walki. W wielu takich filmach jest moment, w którym główny bohater, bojowy i z wielkim zapałem, lecz jeszcze nie umiejący zbyt wiele, rozpoczyna trening u starego mistrza. Ten jednak zamiast uczyć go walczyć każe mu wykonywać mnóstwo różnorodnych i dziwnych ćwiczeń, które nijak nie przypominają walki wręcz. Na przykład w filmie „Pijany mistrz” z 1978 roku z Jackie Chanem w roli głównej. Po długim i męczącym treningu u tytułowego pijanego mistrza, główny bohater przegrywa walkę z przeciwnikiem, po której odbywa ze staruchem taki dialog.
-Gdybym był lepiej szkolony z łatwością bym go pokonał.
-Twierdzisz, że Cię źle szkolę?
-Wciąż tylko pady na ziemię i nudne ćwiczenia nadgarstków… To za mało by wygrać!
Stary mistrz roześmiał się tylko.
-Najważniejsze są podstawy. Bez nich tylko traciłbyś czas.
Pijany mistrz
Metoda Feldenkraisa jest właśnie taką pracą u podstaw. U naprawdę podstawowych podstaw dodajmy. Poprzez lekcje ruchowe, które opracował Feldenkrais eksplorujemy w niej wiele elementarnych i mniej elementarnych funkcji człowieka takich jak sięganie, oddychanie, obracanie głowy, przetaczanie się po podłodze, siedzenie, wstawanie, chodzenie i tak dalej. Są lekcje, które dotyczą również znacznie bardziej egzotycznych tematów jak np. stanie na głowie. Inne z kolei nie skutkują w żadnych ruchach widocznych z zewnątrz i odbywają się wyłącznie w wewnętrznym świecie uczestnika. Są lekcje, które wymagają dużej koordynacji i panowania nad wieloma częściami ciała jednocześnie. Każda lekcja jest inna, ale jej temat jest tak naprawdę rzeczą o drugorzędnym znaczeniu. Feldenkrais zwykł mawiać: „nie jest ważne co robisz, tylko JAK to robisz”. To co być może wyróżnia najbardziej Metodę Feldenkraisa z innych podejść jest właśnie postawienie jakości naszego działania na pierwszym miejscu. Nie ma znaczenia liczba powtórzeń czy szybkość ich wykonania. Nie staramy się niczego rozciągnąć, chociaż mięśnie i tak w efekcie się wydłużają. Nie staramy się niczego wzmocnić, chociaż dostępna nam moc rośnie. Głównym celem nie jest również relaksacja, chociaż wyciszenie i uczucie spokoju są jednymi z najczęściej zgłaszanych „efektów ubocznych”. A sam Feldenkrais przypominał właśnie trochę takiego starego mistrza (był jedną z pierwszych osób w Europie z czarnym pasem judo). Z tą różnicą, że butelkę wina zastąpił papierosem, którego trzymał w ustach często nawet podczas udzielania prywatnych lekcji.
Jak wygląda lekcja ruchowa Metody Feldenkraisa?
„Moim zamiarem nie jest Cię „uczyć” czegokolwiek, ale stworzyć Ci możliwość uczenia się we własnym tempie rozumienia i działania”. (Moshe Feldenkrais)
Opiszę teraz krótko czego możesz się spodziewać, jeżeli zechcesz skorzystać z zajęć z Metody Feldenkraisa. Istnieje bardzo wiele różnych możliwych scenariuszy lekcji ruchowych. Zazwyczaj jednak nauczyciel poprosi Cię o położenie się na podłodze na plecach. W tej pozycji dokonujesz pewnych początkowych obserwacji dotyczących położenia ciała na podłodze, co stanowi bazę do późniejszych porównań. Pojawią się prawdopodobnie pytania o nacisk różnych części ciała na podłogę oraz o różnice pomiędzy prawą i lewą stroną. Celem tych pytań nie jest poprawianie czegokolwiek, jest to po prostu czysta samoobserwacja bez żadnych dodatkowych osądów. Potem następuje właściwa część lekcji, w której wykonuje się pewne sekwencje ruchowe przerywane częstymi odpoczynkami. Mogą się one odbywać w bardzo wielu różnych pozycjach: w leżeniu na plecach, na brzuchu, na boku, na czworaka, w siedzeniu, staniu i tak dalej. Najczęściej jednak lekcja przebiega w pozycji leżącej. Przerwy pomiędzy ruchami nie są dla ciała, gdyż zmęczenie fizyczne jest praktycznie żadne. Przerwy są odpoczynkiem dla naszej uwagi. Bardziej bowiem niż na ilościowych aspektach związanych z ruchem, zależy nam na uważnym przysłuchaniu się jak robimy to co robimy. Zamiast pracować ciężej, szukamy możliwości jak zmniejszyć wysiłek wkładany w ruch. Nauczyciel nic nie demonstruje, nie ma również żadnej rywalizacji pomiędzy uczestnikami. Każdy posiada możliwość robienia przerw tak często jak tylko potrzebuje oraz pominięcia tych części lekcji, które powodują jakikolwiek dyskomfort. Ty jesteś tutaj szefem. Na koniec zajęć zostaniesz poproszony o obserwację zmian jakie zaszły w ułożeniu ciała na podłodze. Czasem te zmiany są bardzo subtelne, a czasem wręcz dramatyczne.
Warto dodać, że chociaż Metoda Feldenkraisa jest procesem edukacyjnym nastawionym na swobodną eksplorację, a nie na osiągnięcie jakiegoś z góry założonego celu, to sekwencje ruchowe pojawiające się w lekcjach absolutnie nie są dobrane przypadkowo. Feldenkrais oprócz tego, że był judoką był również doktorem fizyki (pracował w laboratorium noblisty Frederica Joliota-Curie, zięcia Marii Skłodowskiej-Curie). Posiadał wyjątkowo analityczny umysł i można to zauważyć w jego lekcjach, które są zaprojektowane w bardzo precyzyjny i matematyczny wręcz sposób. Chociaż mówiąc zupełnie szczerze, to czasem trzeba się naprawdę nagłówkować, żeby zrozumieć co autor miał na myśli. Całe szczęście jednak, że zrozumienie konstrukcji lekcji jest dla jej uczestnika rzeczą kompletnie nieistotną. Rzeczą istotną jest poczucie jak lekcja wpłynęła na Ciebie. Zdolność wyczuwania różnic jest centralnym aspektem tego podejścia do rozwoju człowieka.
Metoda Feldenkraisa jest w swoich założeniach czymś bardzo ogólnym, ale znalazła do tej pory mnóstwo zastosowań w konkretnych dziedzinach życia. Żeby wymienić tylko przykładowe praktyczne zastosowania, które przychodzą mi łatwo do głowy: problemy bólowe wszelkiej maści, choroby neurologiczne, utrzymanie sprawności u osób starszych, taniec, gra na instrumencie, śpiew, sztuki walki, aktorstwo, biznes, nauka przedmiotów ścisłych i tak dalej… Sport i bieganie oczywiście również znajdują się na tej liście. Jakich zatem korzyści z Metody Feldenkraisa mogą oczekiwać sportowcy? Na przykład:
-poprawienie jakości ruchu poprzez eliminację niepotrzebnego wysiłku,
-powiększenie mobilności poprzez eksplorację różnych kierunków ruchu,
-ograniczenie ryzyka kontuzji przeciążeniowej poprzez lepszą dystrybucję pracy w obrębie całego ciała,
-odzyskanie właściwego balansu mięśniowego po treningach,
-zwiększenie świadomości funkcjonowania ciała jako całości.
Regularna praktyka Metody Feldenkraisa może wzbogacić życie sportowca o całkowicie nowe doświadczenia.
Jeżeli jesteś zainteresowany praktyką Metody Feldenkraisa i jesteś z Krakowa lub okolic, to proponuję przyjrzeć się propozycji Pracowni Zdrowia Vitallokum (www.vitallokum.pl). Jest to nowe, otwierające się na dniach miejsce w centrum Krakowa (tuż obok Ronda Mogilskiego), które będzie posiadać w swojej ofercie różne interesujące, lecz mniej popularne zajęcia ruchowe. W szczególności w najbliższą sobotę 29 września w godzinach 11:00-14:30 odbędą się warsztaty Metody Feldenkraisa „Zdrowe i silne plecy” (zobacz pełny opis warsztatów), zaś w czwartek 4 października o godzinie 18:00 otwarta, całkowicie bezpłatna lekcja Metody Feldenkraisa „Koordynacja biodra i barku” (wystarczy zapisać się drogą mailową). Oba wydarzenia są odpowiednie dla biegaczy, ale nie tylko dla nich. Możesz zatem zabrać ze sobą również osobę towarzyszącą. Polecam śledzić stronę Vitallokum, by nie przegapić kolejnych wydarzeń.
Również w innych większych miastach Polski istnieje możliwość uczestnictwa w zajęciach Metody Feldenkraisa (m.in. Warszawa, Poznań, Katowice, Lublin) . W Polsce jest to jednak nadal egzotyka, gdyż w całym kraju posiadamy obecnie około 20 certyfikowanych nauczycieli. Dla porównania w Niemczech jest ich około 2 tysiące. Nauczycieli można więc znaleźć nawet w małych miejscowościach, a mieszkańcy dużych miast mogą wręcz przebierać w ofertach. W Australii zajęcia z Metody Feldenkraisa są częściowo refundowane z tamtejszej państwowej opieki zdrowotnej. Metodę Feldenkraisa można również praktykować w domu, korzystając z materiałów audio i tekstowych. Gorąco jednak zachęcam do wzięcia udziału w zajęciach na żywo, jeżeli masz tylko taką możliwość.
Głównym celem powyższego tekstu było krótkie wprowadzenie czytelnika do Metody Feldenkraisa. W niedługim czasie powstaną kolejne artykuły, w których poruszone zostaną między innymi następujące tematy:
-Rys historyczny, czyli jak powstawała Metoda Feldenkraisa.
-Najbardziej innowacyjne pomysły Feldenkraisa, dotyczące na przykład rzeczy takich jak: powstawanie nawyków ruchowych, dlaczego ewolucja zaprojektowała nasz szkielet tak a nie inaczej, spojrzenie na wyprostowaną postawę człowieka w kontekście dynamiki jego działań, odwrotna relacja pomiędzy wkładanym wysiłkiem a zdolnością do odczuwania (w rzeczywistości żadne z wymienionych nie jest pomysłem Feldenkraisa w sensie teoretycznym, ale jemu udało się zamienić teorię w praktykę).
-Różne sposoby praktykowania Metody Feldenkraisa.
-Praktyczne zastosowanie Metody Feldenkraisa dla biegaczy. Jak używać lekcji ruchowych do własnych celów oraz połączenie ich praktyki z różnymi fazami treningu biegowego.
-Moje osobiste doświadczenie z Metodą Feldenkraisa, jako pasjonata długodystansowych biegów górskich.
Jeżeli masz jakiekolwiek pytania lub wątpliwości dotyczące Metody Feldenkraisa, szukasz nauczyciela w swojej okolicy albo chciałbyś dowiedzieć się więcej, to pisz śmiało w komentarzach poniżej. Zapraszam również do kontaktu mailowego (tkobos małpa wp pl). Do usłyszenia!