Redakcja Bieganie.pl
Trochę niezrozumiałe jest jak to się dzieje, że pomimo tak dobrej organizacji, angażowania ogromnych środków nie tylko w organizację ale i promocję rywalizacji najlepszych zawodników na Świecie, kiedy dochodzi do startu nagle cała koncepcja się sypie, nie po raz pierwszy. Dobry przykład z ostatnich lat, kiedy wszystko było wykonane tak jak zaplanowane to próba Sub2hr organizowana przez Nike na torze Monza.
Tymczasem w Londynie od momentu startu wszystko jest jak gdyby na "hura", jak gdyby organizatorzy nie rozumieli, że zdobycie Rekordu Świata to jest balansowanie na bardzo cienkiej linie, i że zarówno w wyniku kobiet jak i mężczyzn nie ma obecnie wielkich rezerw, żeby można sobie zakładać bieg na zmiażdżenie starego Rekordu Świata o minutę czy choćby pół minuty.
Skoro i tak mają samochody, które wiozą kamery, sędziów, trenerów, przez zawodnikami biegną pacemakerzy, to dlaczego nie można zaplanować biegu z taka dokładnością, aby dać sobie maksymalnie duże szanse na rekord Świata, czyli zbierać sekundę po sekundzie, a nie od razu otwierać w kosmicznym tempie?
Oczywiście tempo pierwszych 5 km trudno jest porównywać do innych maratonów, bo w Londynie jest tam lekko z górki, ale można porównywać chociażby z innymi startami w Londynie. Już tempo jakim zawodnicy (mężczyźni) przebiegli pierwsze 5 km było o 29 sekund szybsze, niż pierwsze 5 km w 2016 roku, kiedy Elioud Kipchoge pobiegł wolniej tylko o 8 sekund od Rekordu Świata Dennisa Kimeto. Potem trochę zwolnili, ale tego typu szarpnięcie od początku rzadko kończy się dobrze. Dzisiejszy wynik Kipchoge 2:04:17 to oczywiście świetny czas, ale daleko od jego planów. Oczywiście temperatura miała na pewno nie mały wpływ na tegoroczny bieg. Wahała się w okolicach 20-22 stopni, podczas kiedy w 2016 roku było to 6-8 stopni. Tym bardziej jednak należy zakładać bicie rekordów w stylu Sergieja Bubki (czyli o "centrymetr").
Jeszcze większy rozjazd planistyczno-taktyczny miał miejsce w przypadku biegu kobiet. Skoro już organizuje się dla nich męskich pacemakerów, to ważne jest aby ustalić z czołową zawodniczką jakiś plan. Tymczasem tempo też było kosmiczne. Zawodniczki zwalniały już przed połówką, ale nadal miały tam 47 sekund przewagi nad Paulą Radcliffe z 2003 roku. Na dodatek w pewnym momencie okazało się, że pacemakerzy biegną swoje a Mary Keitany swoje. Przez kilka kilometrów dystans pomiędzy nimi wynosił od 20 do 30 metrów. Keitany traciła siły i po 35 kilometrze minęła ją pierwsza zawodniczka a potem kolejne i w końcu dotruchtała do mety na piątym miejscu.
Tego typu kwestie mogą wywoływać tylko frustrację. Kibiców, którym się wiele naopowiadało, zawodników, którzy stawiają na szali swoje zdrowie i poświęcenie. To nie jest sytuacja w jakiej znajdują się często Polscy zawodnicy jadący na zagraniczny maraton, gdzie muszą się dostosować do jakiejś grupki i grupka na 2:08 może być za szybka na na 2:12 już za wolna i biją się z myślami gdzie się podłączyć. Tutaj wszystko ustawiane było pod dwójkę zawodników: Keitany u kobiet i Kipchoge u mężczyzn. Wiem, że z punktu widzenia przepisów IAAF, jakaś specjalna "organizacja" jest zabroniona, ale czy nie można tego zrobić lepiej?
Wyniki:
Msc | Zawodnik/Zawodniczka | Czas | Różnica |
Panowie | |||
1 | KIPCHOGE, Eliud (KEN) | 02:04:17 | +00:00 |
2 | KITATA, Tola Shura (ETH) | 02:04:49 | +00:32 |
3 | FARAH, Mo (GBR) | 02:06:21 | +02:04 |
4 | KIRUI, Abel (KEN) | 02:07:07 | +02:50 |
5 | KAROKI, Bedan (KEN) | 02:08:34 | +04:17 |
6 | BEKELE, Kenenisa (ETH) | 02:08:53 | +04:36 |
7 | CHERONO, Lawrence (KEN) | 02:09:25 | +05:08 |
8 | WANJIRU, Daniel (KEN) | 02:10:35 | +06:18 |
9 | MESEL, Amanuel (ERI) | 02:11:52 | +07:35 |
10 | GEBREGERGISH, Yohanes (ERI) | 02:12:09 | +07:52 |
Panie | |||
1 | CHERUIYOT, Vivian (KEN) | 02:18:31 | +00:00 |
2 | KOSGEI, Brigid (KEN) | 02:20:13 | +01:42 |
3 | BEKELE, Tadelech (ETH) | 02:21:40 | +03:09 |
4 | CHERONO, Gladys (KEN) | 02:24:10 | +05:39 |
5 | KEITANY, Mary (KEN) | 02:24:27 | +05:56 |
6 | CHELIMO, Rose (BRN) | 02:26:03 | +07:32 |
7 | DIBABA, Mare (ETH) | 02:27:45 | +09:14 |
8 | PARTRIDGE, Lily (GBR) | 02:29:24 | +10:53 |
9 | BARLOW, Tracy (GBR) | 02:32:09 | +13:38 |
10 | BRUCE, Stephanie (USA) | 02:32:28 | +13:57 |