Jak wymienić baterię w poczciwej 305-tce domowym sposobem?
Jesteście w posiadaniu zegarka Garmin Forerunner 305, ale przestała wam działać bateria? Nasz czytelnik – Sylwek „Sylw3g” Cichacki – przedstawia jak poradzić sobie z tym problemem i wymienić baterię domowym sposobem.
Garmin 305 jest chyba jednym z najbardziej rozpoznawalnych urządzeń do monitorowania treningu na naszym krajowym poletku biegowym. Osobiście pokusiłbym się nawet o określenie go mianem kultowego i zapewne za kilka lat będzie on równie „hispterski” co jazda po warszawskim Śródmieściu na pordzewiałym ostrym kole. Powoli jednak 305-tka zostaje wypierana przez nowsze konstrukcje i już od dawna nie jest oficjalnie oferowana w sprzedaży. Egzemplarze zostające w użytku przez biegaczy zwyczajnie się zużywają i wymierają. Urządzenie jest solidne i jeżeli przez kilka lat używania udało nam się uniknąć jakichś mechanicznych uszkodzeń, to prawdopodobnie pierwszą rzeczą, na którą przyjdzie nam narzekać jest coraz to słabsza bateria. Mój zegarek – z 2010 r. – doszedł do momentu, w którym na jednym ładowaniu wytrzymywał półtorej godziny. Innymi słowy, zegarek traci na przydatności na dłuższych biegach.
Opcje są dwie:
1. Ta droższa, czyli zakup nowy zegarka.
2. Ta budżetowa, czyli wymienić baterię.
Załóżmy, że decydujemy się na rozwiązanie tańsze. Problem polega na tym, że serwis Garmina nie chce mieć już do czynienia z wymianą baterii. Po prostu zaprzestał serwisowania tego modelu – jest to informacja nieoficjalna, wynikająca z moich własnych dochodzeń. Co nam pozostaje? Musimy więc zrobić to sami, bądź dać komuś zaufanemu. Jednak my jesteśmy ludźmi poszukującymi nowych wyzwań i zanosimy się z samodzielną wymianą.
Zakup zamiennika oryginalnej baterii to koszt rzędu 40-50 zł. Przy zakupie baterii zwróćcie uwagę na jej pojemność. Ja spotkałem się z dwoma modelami, z 700Ah i 1200Ah (Oryginalna bateria posiada 720Ah). Oba akumulatorki są jednakowych rozmiarów i idealnie pasują do zegarka.
Co nam będzie potrzebne do wymiany?
1. Coś do wstępnego oczyszczenia zegarka z kleju: Żyletka, niewielki płaski śrubokręt.
2. Coś do podważania obudowy: Płaski śrubokręt, bądź specjalistycznej kostki stosowanej do otwierania obudowy (sugeruję wkrętak, a z czasem paznokieć)
3. Coś do odcięcia kabla starej baterii i izolacji kabelków: Nożyczki i nożyk do drobnych kabelków, bądź zwykła żyletka.
4. Lutownica i izolacja: W tym wypadku najlepiej sprawdzi się lutownica igiełkowa (Najprostsze będą kosztować raptem 40-50 zł i spokojnie wystarczą do domowych zastosowań) i zwykła taśma izolacyjna.
5. Coś do odtłuszczenia: Cokolwiek na alkoholu, w moim wypadku perfumy i wacik.
6. Klej: W moim wypadku jest to czarny silikon.
7. Coś do ściśnięcia obudowy po klejeniu: 3 „trytki”
Sama wymiana jest bardzo prosta i wymaga od nas jedynie nieco cierpliwości. Postaram się was przeprowadzić przez wymianę baterii w naszym zegarku i zwrócić uwagę na kilka rzeczy od tej bardziej praktycznej strony.
Krok pierwszy – oczyszczenie
Przede wszystkim musimy wstępnie oczyścić łączenie obu części obudowy. Jest tam zarówno klej, jak i prawdopodobnie masa brudu. Łączenie jest bardzo blisko gumowych przycisków, które bardzo łatwo uszkodzić, więc sugeruję wstępnie zacząć czyszczenie za pomocą czegoś cienkiego – np. żyletką. W moim wypadku była to szpachelka do usuwania naklejek z szyb.
Im dokładniej przeprowadzicie czyszczenie, tym mniej siły będzie trzeba użyć przy ściąganiu obudowy. Róbcie to stopniowo. Zacznijcie od żyletki, po czym weźcie większy kaliber, np. malutki płaski śrubokręt. Wymaga to pewnej ręki, bo przy użyciu większej siły może nam „zjechać” śrubokręt i uszkodzić nam poszycie przycisku, bądź porysować samą obudowę. Śrubokręt będzie trzeba wsadzić w łączenie z użyciem pewnej siły i przesuwać wzdłuż obudowy, wypychając klej i resztki brudu.
Krok drugi – podważenie
Z całej wymiany baterii najtrudniejsze jest chyba zdjęcie obudowy, dlatego tak ważne jest dobre jej oczyszczenie. Moja sugestia jest taka, aby starać się podważać czołową część z każdej strony. Zacząć od boku, na wysokości przycisku START/STOP i przeciągać śrubokręt w kierunku przycisków kierunkowych. Czynność należy powtórzyć na drugim boku, po czym skupić się na górnej i dolnej części. Dolna strona jest najtrudniejsza do podważenia i przy problemach można ją pominąć. Przy trzech uwolnionych ściankach i tak uda nam się spokojnie zdjąć resztę.
Krok trzeci – usunięcie starej baterii i przygotowanie do lutowania
Cierpliwość w podważaniu poskutkowała i udało nam się otworzyć obudowę bez uszkodzeń. Naszym oczom ukazują się dwie części urządzenia. Czołowa część to układy scalone naszego zegarka, obchodźmy się z nią delikatnie i najlepiej odstawmy na bok. Ta część nas i tak zbytnio nie interesuje w tym momencie. Okazuje się, że bateria jest przyklejona do dolnej części obudowy. Wystarczy ją delikatnie i stopniowo podważać, a bateria zostanie uwolniona.
Po uwolnieniu starej baterii musimy odciąć ją od zegarka. Najłatwiej będzie to zrobić za pomocą nożyczek. Należy ją odciąć możliwie blisko baterii i zyskać dzięki temu dłuższe kabelki – pomoże to nam w późniejszym lutowaniu. Z jednej części, jakim był zegarek, robią się nam trzy: stara bateria, górna i dolna część zegarka.
Czas przygotować kabelki do lutowania. Jeżeli nie mamy specjalnego nożyka do kabelków, to najlepszym będzie do tego zwykła żyletka. UWAGA! Kabelki są bardzo małe, a co za tym idzie delikatne, więc bądźcie ostrożni. Nie ciągnijcie za nie, nie używajcie wobec nich większej siły. Jeżeli urwiecie kable od obudowy, to będzie to ciężko naprawić. Naszym zadaniem jest odciąć po kawałku izolacji z obu kabelków na tyle wysoko by udało nam się je „zakręcić” na kabelkach od nowej baterii. Prawdopodobnie na przewodach wychodzących z baterii przyjdzie nam również odciąć powłokę izolacyjną.
Krok czwarty – skręcanie i lutowanie
Pozostaje nam wstępnie połączyć nową baterię z zegarkiem, czyli skręcenie ze sobą poszczególnych kabelków. Czerwony do czerwonego, a czarny do czarnego. UWAGA! Jest bardzo możliwe, że nasza nowa bateria będzie w jakimś stopniu naładowana, nie pozwólcie dojść do spięcia na baterii poprzez dotyk gołych kabli ze sobą. Może to uszkodzić naszą baterię. Sugeruję robić to pojedynczo. Jest tam mało miejsca, a kabelki są krótkie. Wpierw skręćmy jeden, zalutujmy i zaizolujmy, po czym powtórzmy to samo z kolejnym. Ułatwi to nam lawirowanie przy lutowaniu.
Jeżeli ktoś nie miał nigdy do czynienia z lutowaniem, to śpieszę zapewnić, że jest to czynność bardzo łatwa. Po prostu przykładamy rozgrzaną igłę lutownicy wraz z cyną lutowniczą do miejsca, które chcemy złączyć i formujemy płynną cynę w zadowalającą nas formę. Po zalutowaniu potrzeba będzie tą przestrzeń zaizolować taśmą. Czynność powtarzamy z drugim kabelkiem.
Krok piąty – test + przygotowanie do klejenia
Gdy już mamy przylutowaną nową baterię, to możemy sprawdzić efekt naszej pracy. Wystarczy przyłożyć czołową, wcześniej zdjętą część zegarka do tej dolnej i lekko przycisnąć, aby styki znajdujące się w górnej części urządzenia się ze sobą spotkały i włączyć urządzenie. Jeżeli zakupiona przez nas bateria była wcześniej rozładowana, to wystarczy skorzystać przez moment ze stacji ładującej i ponowić test. Zakładając, że nic wcześniej nie zepsuliśmy, nic nam nie spadło na podłogę, kabelków nie pourywaliśmy i dobrze przylutowaliśmy baterię do zegarka, to wszystko będzie działać.
Następnym naszym działaniem powinno być oczyszczenie krawędzi, które łączą obie części zegarka ze sobą. Za pomocą śrubokręta możemy zdrapać pozostałości kleju, do których wcześniej nie mieliśmy dojścia. Kolejną rzeczą do zrobienie będzie odtłuszczenie styków, krawędzi łącznych obudowy oraz powierzchni pod baterią (należy zdrapać pozostałości kleju, jeżeli takowe się ostały po starej baterii).
Krok szósty – klejenie i ściśnięcie do wyschnięcia
Ostatnim krokiem będzie klejenie. Ja do tego użyłem czarnego silikonu, który pozostał mi po naprawie czegoś zupełnie innego. Jest to o tyle przyjemne spoiwo, gdyż jest odporne na wysokie temperatury i po wyschnięciu tworzy uszczelkę, co jest bardzo ważne przy zniwelowaniu dostawania się wilgoci wewnątrz urządzenia. Nanosimy kleks na miejsce, gdzie będzie spoczywać nasza nowa bateria i ją tam przykładamy. Nanosimy nasze spoiwo również po całej długości krawędzi obu części zegarka. Należy zachować ostrożność i nie pobrudzić układów scalonych naszym klejem czy silikonem. Złączamy obie części zegarka ze sobą, po czym raz jeszcze kleimy krawędź łączną, ale tym razem od zewnątrz. Starajmy się przy tym zapełnić luki naszym spoiwem. Tutaj użycie silikonu jest dużo lepsze od jakiegokolwiek kleju. Nadmiar silikonu ścieramy szmatką.
Krokiem ostatnim jest owinięcie jakaś szmatką, czy też papierowym ręcznikiem naszego urządzenia i ściśnięcie go za pomocą tzw trytek. Owinięcie zegarka pozwoli nam uniknąć porysowania obudowy przy ściskaniu jej trytkami. Zegarek odstawiamy na bok na okres zgodny z instrukcją schnięcia naszego spoiwa i radujemy się satysfakcją darowania nowego życia naszemu Garminowi.
Sugeruję zakupić baterię o pojemności 1200Ah. Można ją znaleźć prawie za te same pieniądze co 700Ah. Ja dysponuję tą mniejszą i zapewnia mi ona ponad 7 godzin pracy. Aktualnie trwają testy tej większej baterii i jeżeli okaże się, że rzeczywiście posiada ona 1200Ah, to zapewniać będzie około 12 godzin pracy, a co za tym idzie nasz Garmin 305 będzie miał potężny zapas energii, który zapewni nam możliwość solidnego biegania ultra.