Redakcja Bieganie.pl
Sage jest już od dawna badzo aktywnym youtuberem>>> i jako v02max productions wrzuca co chwila jakiś filmik.
Adam Klein: Kojarzę Sagea od kilku lat. Sage potrafi nagrać długi filmik z własnego długiego góskiego treningu. Albo zamiast odpoczywać może spędzić kilka godzin przed komputerem w nocy przed ważnym startem robiąc filmik, w którym pokazuje jakie gadżety wykorzysta w trakcie biegu. Przykład to właśnie filmik który Sage nagrał kilka godzin temu (film poniżej). Ale narazie udaje mu się łączyć karierę zawodnika z karierą filmowca.
Rozmawiamy z Sage’em Canaday’em, Amerykaninem z teamu HOKA One One, jednym z faworytów tegorocznego UTMB.
Kuba Krause: Sage, jak się czujesz i czy podobają się tobie Alpy?
Sage Canaday: Czuję się świetnie, na szczęście zdrowie mi dopisuje. Mamy piękną pogodę, dobrze widać góry. Prognozy nie przewidują opadów deszczu czy śniegu, więc cieszę się, że warunki pogodowe będą sprzyjać. Ma być dość gorąco, ale ja lubię, gdy jest ciepło i sądzę, że to dobre warunki, by biec pełną trasą w jej oryginalnym przebiegu.
Masz świetną zaprawę z biegów ulicznych. Co przyciągnęło cię do biegania w terenie?
Dorastałem w północno-zachodniej części USA, gdzie jest dużo lasów i szlaków, więc jako dzieciak bawiłem się tam świetnie na drogach szutrowych i wzgórzach – nie mamy tam wysokich gór, ale sporo pagórków – spędzałem tak mnóstwo czasu, uprawiałem też inne sporty. W szkole średniej i na studiach biegałem przełaje, dystanse 5 i 10 kilometrów na bieżni, a potem uliczne maratony. Zawsze jednak lubiłem biegać na miękkich nawierzchniach, w 2012 roku wystartowałem w mistrzostwach USA w biegach górskich – tam wygrałem, biegałem też w mistrzostwach świata w biegach górskich. Zakochałem się w bieganiu w górach, przeprowadziłem do Kolorado i od tego czasu stale trenuję w górach. Stopniowo się wydłużam, biegam głównie na dystansie od 50km do 100km, ale występuję też w ulicznych maratonach i półmaratonach.
Jak zmienia się nastawienie biegacza, kiedy z biegów ulicznych przechodzi do górskich?
Główna różnica to sposób, w jaki pracuje się nad siłą mięśni nóg, ćwiczenie efektywności biegania w górę i w dół dużych i stromych gór. Nieważne jest to, czy wyścig ma 50 czy 100 kilometrów, ale to, czy są duże góry, czy płaskie drogi szutrowe. W Kolorado wiele czasu poświęcam bieganiu w górę i w dół kosztem szybszych treningów na bieżni. Kiedy przygotowuję się do zawodów na ulicy, muszę z kolei wykonać więcej pracy na bieżni i ogólnie na płaskim podłożu, żeby przyzwyczaić nogi do szybszej pracy.
Jutro masz przed sobą pierwszy start na 100 mil (Amerykanie traktują UTMB jako bieg 100-milowy – red.). Z jakim nastawieniem podchodzisz do tego startu?
Tak, po raz pierwszy startuję na 100 mil i po raz pierwszy biorę udział w zawodach o tak wysokim poziomie, zagranicą. Postaram się być cierpliwy, zorientować się jak się czuję, jak biegną rywale, ale z drugiej strony chciałbym rywalizować z czołówką, więc na bieżąco będę podejmował decyzje, gdzieś w połowie biegu lub w jego drugiej części, jeśli nadal będę się dobrze czuł. To będzie długi dzień, długa noc, więc będę cierpliwy. Lubię podejścia, więc postaram się to wykorzystać. Zobaczę, jak reagują rywale i postaram się przetrwać i dobiec do mety.
Życzymy ci powodzenia i mam nadzieję, że obaj dobiegniemy zadowoleni do mety.
Dzięki! Możemy potem pójść na piwo.