Redakcja Bieganie.pl
Po wpadce Rity Jeptoo, trzykrotnej zwyciężczyni maratonu w Bostonie nikt chyba nie sądzi, że problem dopingu w Kenii nie istnieje. IAAF coraz częściej informuje nas o kolejnych przypadkach stosowania dopingu przez kenijskich długodystansowców (niedawno na dopingu wpadła zwyciężczyni 29. Hasco-Lek Wrocław Maraton – Emily Chepkorir). W tej sytuacji nie dziwi nas, że WADA próbuje coś z tym zrobić.
Niedawno Światowa Agencja Antydopingowa podpisała umowy partnerskie z Norweską Agencją Antydopingową (ADN), Chińską Agencją Antydopingową (CHINADA), Kenijską Agencją Antydopingową (ADAK) i Kenijskim Ministerstwem Sportu, Kultury i Sztuki. Celem partnerstwa ma być stworzenie efektywnego programu antydopingowego.
Głównym celem projektu jest budowa silnej Kenijskiej Agencji Antydopingowej. Miałaby ona nie tylko skutecznie walczyć i wykrywać doping, ale również edukować i szkolić zawodników w zakresie
Według Davida Howmana, dyrektora generalnego WADA, to porozumienie jest dobrą wiadomością nie tylko dla Kenijczyków, ale także dla wszystkich sportowców na całym świecie. Liczy on, że dzięki współpracy kilku organizacji, ich wiedza i doświadczenie wpłyną na poprawę mocno kulejącego system antydopingowy w Kenii.
Źródło: https://www.wada-ama.org/