Blogowe podsumowanie roku
Koniec roku to tradycyjnie czas podsumowań. My o naszych butach powiedzieliśmy już chyba wszystko, co było do powiedzenia, ale najbardziej liczy się oczywiście opinia samych biegaczy. Dlatego tym razem chcielibyśmy oddać głos naszym testerom, którzy na swoich blogach recenzowali w 2014 roku obuwie New Balance i w ten sposób chociaż krótko podsumować kilka tegorocznych modeli.
Zacznijmy od modelu 880v4. Popularny bloger biegowe
Running Shoes Guru tak o nim pisze:
„880v4 to lekkie, dobrze amortyzowane buty z 12 mm spadkiem pięta-palce. Sprawdzają się równie dobrze na chodniku jak i w terenie, zapewniając dobrą amortyzację w neutralnym wydaniu. Jeżeli szukasz solidnego buta treningowe z dobrą amortyzację, to jest coś dla Ciebie. 880v4 to przede wszystkim doskonała jakość”.
Running Shoes Guru opisywał też nasz wyższy model –
1260v4:
„Jest to solidny but oferujący doskonałą stabilizację dla pronatorów, który jednocześnie zapewnia świetną amortyzację od pięty aż po palce, co pozwala na bardzo płynny bieg. 1260 to bardzo wszechstronne buty do codziennych treningów, w których dokonano doskonałego połączenia stabilizacji i amortyzacji”.
„Kiedy przygotowywałem się do pierwszego maratonu, w przypływie "poczucia" profesjonalizmu, zakupiłem sobie typowe buty startowe. Z perspektywy czasu muszę przyznać, że nie był to najlepszy zakup. Dziś poszukałbym raczej buta treningowo – startowego. Czemu? Są bardziej uniwersalne, a przy poziomie amatorskim, typowe startówki to raczej strata pieniędzy, i tak nie wpłyną na końcowy wynik.
Po co to piszę? Ponieważ szukałbym właśnie takiego buta jak NB 890. Lekki, z dobrą stabilizacją i odpowiednią (jak dla mnie) amortyzacją. Świetny na twardych nawierzchniach, stworzony do szybkiego biegania – zarówno treningowo i jak i podczas startów.
Buty są bardzo wygodne, nigdy mnie nie otarły. A przy okazji mają bardzo oryginalny design :)” Tak o modelu 890v4 wypowiada się autor bloga
Nasz Maraton.
Grzegorz Soczomski, autor bloga
W Luźnej Formie, o Fresh Foam 980:
„Moim zdaniem to bardzo dobry but treningowy, który nie zawiedzie nas podczas długich wybiegań, jak i na szybszych odcinkach. Zawiążmy tylko mocno sznurówki i możemy lecieć przed siebie.
Wielką zaletą modelu Fresh Foam jest wygląd. Niezależnie od zestawu kolorystycznego te buty wyglądają świetnie i, moim zdaniem, w takim właśnie kierunku powinien iść design butów sportowych.”
Oraz na temat trailowych Minimusów MT10v2: „To świetna opcja dla każdego, kto szuka minimalistycznej treningówki na codzienne biegi. MT10 doskonale sprawdzą się na lekkich szlakach górskich, leśnych i prakowych ścieżkach, a także na asfalcie. Opisywana kapciowatość jest wielką zaletą przy dłuższych, spokojnych biegach. Sprawa zmienia się, gdy przyjdzie nam wykonać mocniejszy trening. Wtedy sięgnąłbym po buta, który zapewnia znacznie mocniejsze trzymanie stopy bez poczucia dyskomfortu”.
Skoro jesteśmy już przy Minimusach, to warto zajrzeć do Pawła Ignac na blog
Heavy Runs Light, który opisuje nasz najbardziej minimalistyczny model – MR00v2:
„Ciężko znaleźć w Minimusach Zero cokolwiek, co można by skrytykować. A to dlatego, że są to buty naprawdę minimalistyczne, czyli proste, nieprzekombinowane. Nie ma w nich żadnych fajerwerków i to jest ich siła. Buty w 100% utrzymane w duchu minimalizmu. Buty bardzo wygodne, które zawsze chętnie zakładam, kiedy mam przed sobą kilometry na twardej nawierzchni.
Buty są bez fajerwerków i mam wrażenie, że ta recenzja też taka wyszła, ale moim zdaniem Minimusy Zero to jedne z najlepszych butów minimalistycznych na rynku i w tej chwili jedne z moich ulubionych butów!”
Na koniec zostawiliśmy sobie model 1400v2, który przemaglował
Warszawski Biegacz:
„Biega mi się w nim idealnie. Wszystko, każdy rodzaj treningu. Dla mnie ilość amortyzacji i dynamika buta są znakomicie dopasowane do moich potrzeb. Ponieważ byłem po zawodach, to zacząłem od powolnych biegów. Biegło mi się w nich bardzo dobrze, już na pierwszym treningu. Zero obtarć, zero bólów. Na następnym treningu postanowiłem lepiej je przetestować i dorzucić przebieżki. 10 razy 120 metrów. Dopiero wtedy zorientowałem się do czego ten but jest stworzony. Idealnie oddaje energię, jest niemal przyklejony do stopy. Nic nie lata, nic się nie przesuwa. Sprawdził się znakomicie.
Idealne dopasowanie, lekkość, dynamika. Naprawdę do niczego nie mogę się przyczepić.”
Cóż, w takiej sytuacji nam nie pozostaje już nic do dodania. Mamy tylko nadzieję, że za rok znowu będziemy mogli przytoczyć takie pozytywne recenzje naszych butów!