Redakcja Bieganie.pl
Nowy Jork to absolutnie okropne miasto, bo nie wiesz od czego masz zacząć. Na miejscu czeka na Ciebie niezliczona ilość miejsc, którą należałoby odwiedzić. Sytuacji nie ułatwia fakt, że spośród miliona możliwości musisz zadecydować od czego zacząć. Twój czas jest ograniczony, a przecież przed maratonem należałoby się oszczędzać. Ja ostatecznie postawiłem na przygodę i skorzystałem z nieprawdopodobnej możliwości, którą dają mi nogi: zwiedzam Nowy Jork biegiem od rana do wieczora nie myśląc o niedzieli. Mogę sobie na to pozwolić, bo głównym celem mojego startu nie jest bieg na czas tylko przeżycie jak najlepszej przygody.
Nowy Jork przytłacza swoją wielkością. Paradoks tkwi w tym, że pomimo tej wielkości czujesz się jak u siebie w domu. Potwierdzeniem tych słów niech będzie niezliczona ilość selfie, którą zrobiłem sobie z nieznajomymi. Tutaj wszyscy Cię kochają, jeśli tylko potrafisz się bezinteresownie uśmiechnąć;)
W tygodniu maratońskim dosłownie nie da się nie zauważyć, że całe miasto żyje maratonem. Inspirujące reklamy biegu można zobaczyć nawet w galeriach handlowych.
W galerii handlowej znalazłem się dość przypadkowo. Po prostu po paru godzinach chodzenia po mieście potrzebowałem turbodoładowania więc postawiłem na kawę.
Nieprzypadkowo jednak intuicja podpowiedziała mi, abym zobaczył, czy gdzieś w pobliżu jest jakiś sklep dla biegaczy. Okazało się że jest i to całkiem spory. Wbiegłem schodami na drugie piętro, a tam…
New York Running Company – jeden z największych sklepów dla biegaczy w okolicy Central Parku.
Sklep zrobił na mnie ogromne wrażenie nie tylko ze względu na ilość asortymentu, ale przede wszystkim ze względu na podejście do klienta i ilość rozmaitych aktywności organizowanych dla biegaczy.
Regularne i darmowe treningi to standard.
Poza tym w dowolnym momencie dnia możesz przyjść do sklepu i zostawić w szafce swoje rzeczy… Do Central Parku przecież jest tak niedaleko.
Miałem to szczęście, że pojawiłem się w sklepie 29 października. Tego dnia zaplanowany był trening z trenerską legendą biegania. Oczywiście nie mogłem sobie odmówić treningu w Central Parku z Bartem Yasso!
Czym zasłynął Bart Yasso? Yasso opracował swoją metodę nazwaną „Yasso 800s”. Na czym polega? Yasso polega na wykonaniu 10 powtórzeń na odcinku 800 metrów. Przerwa między odcinkami trwa tyle samo ile zajmuje pokonanie 800 metrów. Czas pokonywania jest odniesieniem do czasu w maratonie. Dla przykładu jeśli planujemy pokonać maraton w 2 godziny 59 minut wtedy 800 metrów pokonujemy w 2 minuty i 59 sekund. Jeśli wykonasz taki trening na 10 do 17 dni przed maratonem, to masz pewność, że stać Cię na zakładany wynik. Bardzo ważne jest aby podczas biegu utrzymywać równe tempo bez np. finiszowania na ostatnich 200 metrach. Podczas wykonywania powinniśmy czuć iż kontrolujemy tempo, oddech i rytm. Jest to wysiłek na pograniczu II i III zakresu a ponieważ trwa od 3-4 minut jesteśmy go w stanie spokojnie znieść. Jak to bywa przy treningach powtórzeniowych walka toczy się również w naszych umysłach. Dzięki temu ćwiczymy też nasze przygotowanie mentalne.
Tuż po bieganiu z Bartem uczyłem uczestników treningu języka polskiego, ale… o tym napiszę kiedy indziej. Przenieśmy się szybko w czasie na maratońskie expo.
Odbiór pakietów startowych odbywa się w ogromnej hali – Javits Center.
Jak pewnie się domyślacie organizacja samego expo jest perfekcyjna. Pomimo ponad 50.000 startujących odebranie pakietu zajęło mi około 6 minut. Wolontariusze nie dali nikomu szansy na zgubienie się czy posiadanie jakichkolwiek wątpliwości. Już przy samym wejściu czeka kilkanaście osób, które w moim przekonaniu zdobyły umiejętność czytania z twarzy. O co biega? Jeśli wolontariusz zauważy na twojej twarzy zakłopotanie, zagubienie lub inny niepokojący sygnał to możesz być pewny, że za chwilę podejdzie do Ciebie i zapyta: How can I help you?
Expo to istny raj dla biegaczy i marek sportowych. Wystawcy dwoją się i troją, abyś koniecznie odwiedził ich stoisko. Stoiska są perfekcyjnie przygotowane i jeśli masz przy sobie trochę gotówki, to naprawdę trudno jest się oprzeć wszystkim pokusom…
Jeśli oglądaliście Śniadanie u Tiffany’ego, to na pewno kojarzycie markę Tiffany & Co. Tiffany przygotował dla maratończyków limitowaną edycję biżuterii. Już za 280 dolarów możecie kupić takie oto jabłkowe cacko z kryształu. Bez(cenna) pamiątka.
A co powiecie na spotkanie z jedną z najlepszych biegaczek na świecie? Proszę bardzo! Deena Kastor, medalista IO z rekordem w maratonie na pozioie 2h19′ przywita Was uśmiechem, zostawi autograf i znajdzie czas na rozmowę.
Jak pewnie wiecie w Nowym Jorku stacjonuje silna reprezentacja biegaczy, która nie tylko biega, ale i aktywnie angażuje się biegowe inicjatywy. Na zdjęciu od lewej polscy wolontariusze: Marta i Marcin oraz Artur Tyszuk, prezes jednego z największych klubów dla biegaczy zrzeszających Polaków – Polska Running Team.
Tuż po odebraniu pakietu startowego nie mogliśmy sobie odmówić wspólnego biegania po Central Parku, gdzie znajduje się meta maratonu.
W sercu Central Parku wszyscy wiedzą co będzie dziać się w niedzielę.
A jeśli się uprzesz do na metę maratonu możesz dotrzeć już na 3 dni przed startem…
A po treningu i dwóch dniach pełnych wrażeń najlepiej jest odpocząć na legendarnym trawniku sheep meadow z widokiem jak na zdjęciu.
Wciąż nie wierzę, że tam jestem… A teraz wybaczcie. Kończę pisanie i biegnę po kolejną porcję przygód.
Jesteśmy w kontakcie!
Chcesz więcej biegania w Nowym Jorku? Wejdź tu:
FB: facebook.com/mateuszjasinskibieganie
INSTA: facebook.com/trenerbiegania