Redakcja Bieganie.pl
Wiedziałeś na co się w maju porywasz?
Na początku maja nie miałem konkretnego zdania na temat tych 3h. Ale powiem szczerze, że inaczej sobie to wszystko wyobrażałem. Byłem pewien, że po 4-6 tygodniach treningu wskoczę na poziom 4min/km w drugim zakresie a potem będę się resztą martwił. Tymczasem organizm strasznie się bronił i ten postęp mimo że był, to jednak bardzo powolny.
Miałeś w pewnym momencie chwile zwątpienia. Wszyscy, którzy się na maratonie znają, koledzy z bieżni, mówili Ci, że raczej nie masz szans na te 3 godziny.
W lipcu jak już zacząłem o tym myśleć to stwierdziłem, że te 3h są nierealne bo biegałem drugi zakres po 4:50 a 4:16 było to tempo niewyobrażalne 🙂 Tym bardziej, że ani kilometra w treningu w tym tempie do tamtej pory nie przebiegłem, nie licząc tych masakrycznych kilometrówek z czerwca. Poza tym wydłużanie też szło topornie. Pamiętam pierwszą 26kę, nogi zmasakrowane i złamanie 5 minut w trakcie to była duża rzecz :). Podsumowując, jak po trzech miesiącach treningu na drugim zakresie z pewnym bólem i odliczaniem każdych stu metrów kończysz 12kę po 4:40, to jak tu myśleć o bieganiu za 2 miesiące po 4:15 na swobodzie 🙂 No, ale nie miałem takiej napinki, bo zakład dawał mi czas do końca 2015 roku 🙂
Kiedy coś drgnęło?
Przyszedł sierpień, treningi 6 razy w tygodniu i zwiększona objętość i jakoś to ruszyło 🙂 Z tygodnia na tydzień było dużo lepiej, już 4:15 na ciągłych osiągałem pod koniec i to bez takiego bólu. Przełomem była oczywiście druga 30ka gdzie nagle zobaczyłem, że mogę biec poniżej 4:10 na sporym komforcie i mając już sporo w nogach. Coś co było absolutnie nierealne 6 tygodni wcześniej nagle okazało się faktem. Powiem szczerze, że był to dla mnie spory szok 🙂
Zdanie kolegów się zmieniło?
Teraz wszyscy mi mówią, że te 3h to formalność, Forest to nawet mówi, że jak to spieprzę, to mistrzem świata będę :). Ja jednak podchodzę do tego z pokorą bo treningi treningami a maraton maratonem 🙂 Ja przecież dopiero dobiegłem do tej mitycznej 30ki, po której zaczyna się podobno maraton 🙂 Zdaję sobie sprawę, że ta moja dyspozycja ma dość kruche fundamenty i ten mój stosunkowo krótki staż długodystansowy może dać o sobie znać na ostatnich kilometrach:)
Maratonu jeszcze nie przebiegłeś ale jednak nasuwa się pytanie – co będzie dalej, zastanawiałeś się nad tym?
Co do biegania nadal. Jak nie złamię 3h w Poznaniu to nie będę miał wyjścia 🙂 A jak złamię to jestem przekonany, że nie doprowadzę się znowu do takiej patologii jak ostatnio. Osiągnąłem już ważną rzecz, takie spokojne bieganie sprawia mi przyjemność więc na pewno te 3 razy w tygodniu będę sobie wychodził. Moim problemem poprzednio było to, że bieganie po prostu mnie męczyło 🙂
Myślisz o tym, żeby walczyć jeszcze o jakieś życiówki?
Co do życiówek to trudno mi powiedzieć, czy znajdę w sobie motywację do napinki 🙂 Nie oszukujmy się, wielkich wyników biegał na pewno nie będę. Myślę o rekordzie Polski weteranów na 800 (1.55.01 Zblecha) – fajnie by było przebiec się jeszcze na bieżni 🙂 Dycha na pewno mnie podniecać nie będzie, jeśli już to może jakieś złamanie 2:40 w maratonie ?
Co wydarzyło się w weekend 13-14 września
13
września Paweł wziął udział we wspólnym treningu z grupą zawodników
startujących w 15 Poznań Maraton. Trening odbył się na terenie Parku
Rusałka. W ramach treningu przewidziany był sprawdzian na 5 km. W
trakcie przygotowań Paweł regularnie biegał sprawdziany na 5 km i dzięki
temu możemy śledzić czy się poprawia (wyniki na 5 km pochodzą z
treningu maratońskiego a nie
ukierunkowanego na 5 km). 2 sierpnia, w trakcie biegu Dominika w Gdańsku
Paweł przebiegł 5 km w czasie 18:53. Tym razem, 13 września Paweł
pobiegł te 5 km w czasie 17:59. Czyli postęp jest.
Następnego
dnia (14 września) zadaniem Pawła było przebiegnięcie 30 km. Gdyby czuł
się dobrze, miał od 15 km biec po około 4:08-4:10. Ponieważ pobiegł ten
trening po bardzo podobnej trasie co 2 tygodnie wcześniej możemy
spróbować te treningi zestawić. Poniżej zestawienie, także pokazujące
prawdopodobnie lekką poprawę, pomimo raczej nieudanego treningowo
tygodnia poprzedzającego ten weekend.
Ostatnie dni maratońskiego napinania.
Najbliższe 7-8 dni, to ostatni okres długich treningów. Poza biegiem ciągłym w drugim zakresie i jedną lub dwiema sesjami podbiegów Pawła czekają jeszcze dwa trudne treningi:
1) 24-25 km, w tym 20 km co 1 km w tempie zmiennym: 4:00 / 5:00
2) 30-32 km, w tym drugie 15 km po 4:05-4:10
Wystartujesz z CZAPIM ?
Dla wszystkich kibiców CZAPIego i wszystkich zawodników startujących w Poznaniu będziemy mieli za kilka dni ciekawy konkurs z atracyjnymi nagrodami od ASICS Polska. Śledźcie uważnie Bieganie.pl !