Czapi zaczął wydłużanie do maratonu – raport

Czapi w trakcie maratońskiej sztafety w Poznaniu

Oto podsumowanie tego co dzieje się ostatnio w treningu Pawła Czapiewskiego przygotowującego się do startu w Maratonie w Poznaniu. Po dwóch dłuższych (ale nadal relatywnie krótkich ~ 18km) czerwcowych treningach, Paweł mówił, że nie czuł się pewnie. Tak więc nasz
zespół analityczny stwierdził, że jeśli nie zaczniemy wydłużania już
teraz to Paweł nie zdąży się właściwie wydłużyć do maratonu do października.

Nieodpowiednie wydłużenie do maratonu to problem większości biegaczy (amatorskich i wyczynowych). Nam bardzo zależy, żeby Pawła wydłużyć możliwie najlepiej. Opiszemy w najbliższych dniach szczegółowo elementy tego wydłużania, w taki sposób, aby wszyscy mogli na tym skorzystać.

Podstawowe zmiany które w tym momencie już nastąpiły w treningu to:
1) zastosowanie popularnego II zakresu
2) zwiększenie dystansu najdłuższego treningu

ad 1)
O II zakresie w przygotowaniach do maratonu więcej w najbliższym tygodniu. Tutaj tylko informacja, że NIE wyznaczaliśmy żadnych stref treningowych bazując na krzywej stężenia kwasu mlekowego. Ustaliliśmy, że będzie to tempo w rejonie 4:30-4:40, średnie tętno  około 165. Dystans 10-12 km,

Poniżej, linki do treningów Pawła
II zakres 25 czerwca	II zakres 2 lipca

ad 2)
Oto założenia dotyczące dystansu najdłuższych treningów, wykonanie pierwszych dwóch i bezpośredni komentarz:

Poniżej linki do dwóch skomentowanych wyżej treningów:

Poniżej, linki do treningów Pawła
Długi trening 29 czerwca	Długi trening 7 czerwca

Pod koniec czerwca Czapi pisał:

"Minęły dwa miesiące i takie mam wrażenia :

– jestem w stanie bez żadnego problemu przebiec 13-15 km w okolicach 5:00 – 5:10 na km na tętnie poniżej 156
– 20 km to nie problem, choć fakt biegania w grupie sprawia, że rzeczywiście biegam te rozbiegania trochę za szybko – ostatnio po 5:27 średnia wyszła, a były i kilometry po 5:10.
– piątkę przebiegłem w 19:19 (po drodze), więc pewnie na poniżej 19 jestem.
– w czerwcu 202 km przebiegłem, w tym ostatnie 2 tygodnie po 58 km
– ten trening 4* 1km to już nie była rzeźnia jak na początku, ale mocny, ale jednak luźny trening
– waga niestety nie może mi zejść poniżej 73, ale muszę przyznać, że wielkich diet nie stosuję. Jak do końca przyszłego tygodnia nie złamię 72 to coś pomyślę. Generalnie wolę, żeby samo schodziło w związku z większym treningiem niż na wskutek głodowania :)"

Więcej – wkrótce.