Londyn pechowy dla Marcina Chabowskiego
Marcin Chabowski – drugi najszybszy od lat polski maratończyk startował w London Virgin Marathon (21 kwietnia). Niestety nie udało mu się ukończyć biegu. Na Facebooku poinformował fanów o przyczynach zejścia z trasy.
Marcin Chabowski na trasie Półmaratonu Warszawskiego 2012.
Legitymizujący się wynikiem 2:10:07 (Dusseldorff, kwiecień 2012) zawodnik rozpoczął bieg odważnie pokonując 5 km w 14:56 i 10 km w 30:30. Tempo pierwszych 10 kilometrów sugerowało, że biegł on na wynik lekko poniżej 2:09. Nie udało mu się już dotrzeć do kolejnego punktu pomiarowego na 15 km ponieważ zszedł z trasy.
Marcin Chabowski na Facebooku:
Jestem po USG. Diagnoza: Uszkodzenie przyczepu mięśnia płaszczkowatego do kości piszczelowej na odcinku 33mm. Ból był na tyle silny, że nie byłem w stanie biec 🙁 Leczenie: 14-21 dni. Dziękuję za wasze wsparcie. Następnym razem musi być lepiej. Limit pecha na Anglię chyba już wyczerpałem?*
Szkoda tylko tej całej pracy jaką wykonałem, a efekt końcowy jest marny. Obym teraz mógł wyleczyć nogę bez komplikacji w krótkim czasie.
Międzyczasy Chabowskiego podczas Virgin London Marathon
Marcin Chabowski jest drugim obok Henryka Szosta polskim podopiecznym rosyjskiego trenera Leonida Shvetsova i niestety drugim, który nie ukończył 21 kwietnia biegu maratońskiego. Przypomnijmy, że Szost nie dobiegł do mety ORLEN Warsaw Marathon na skutek problemów z mięśniem płaszczkowatym.
* Pisząc o limicie pecha w Anglii zawodnik odnosi się do kontuzji kolana, która przytrafiła mu się tuż przed Igrzyskami Olimpijskimi w Londynie i wyeliminowała go z najważniejszej imprezy sezonu 2012.