Największymi gwiazdami zawodów Millrose Games, nie tylko ze względu na zdobyte wcześniej tytuły, ale przede wszystkim dzięki bardzo dobrym wynikom uzyskanym wczoraj, byli reprezentanci gospodarzy. Najbardziej wartościowym wynikiem zawodów wydaje się być rekord USA w biegu na 2 mile poprawiony przez niezawodnego Bernarda Lagata. Mimo 38 lat Lagat wciąż udowadnia, że może biegać na bardzo wysokim poziomie. Wczoraj uzyskał wynik 8:09.49 będący o 0.23 s lepszy od rekordu Galena Ruppa.

Rekord Stanów Zjednoczonych poprawił także Erik Sowiński. Amerykanin dość niespodziewanie zwyciężył w biegu na 600 m, który anonsowany był jako pojedynek Duane’a Solomona (byłego rekordzisty) i Nicka Symmondsa (świetnego zawodnika na 800 m). 22-letni Sowiński uzyskując czas 1:15.61 nie tylko poprawił rekord swojego kraju, ale także uzyskał piąty czas w historii tego dystansu rozgrywanego w hali (drugi wynik posiada Adam Kszczot – 1:15.26).

O ile zwycięstwo Sowińskiego było pewną niespodzianką, o tyle wygrana Alysi Montano już nie. Amerykanka zdecydowanie wyprzedziła swoje rywalki i także poprawiła rekord USA w biegu na 600 m. Wynik 1:23.59 dał jej także drugie miejsce na listach all-time. Do nieoficjalnego rekordu świata należącego do Rosjanki Olgi Kotljarowej zabrakło jedynie 0.15 s.

Już bez rekordu, za to z drugim wynikiem na tegorocznych listach światowych zakończył się bieg mężczyzn na dystansie 1 mili. Z zaciętym pojedynku pomiędzy Lopezem Lomongiem i Matthew Centrowitzem zwyciężył ten pierwszy z czasem 3:51.21. 

Na szczególną uwagę zasługuje także osiągnięcie Darvisa Pattona. 35-letni sprinter uzyskał najlepszy w tym roku rezultat w biegu na 60 m – 6.50 i poprawił tym samym rekord świata w kategorii masters należący do Linforda Christie (6.51 – Sindelfingen, 01.03.97).