Redakcja Bieganie.pl
Często na naszym forum pojawiają się pytania o buty, zwłaszcza w kontekście rozpoczynającej się mokrej, deszczowej a potem i śnieżnej pory roku. Nie koniecznie trzeba się przestawiać na inne buty, można biegać w obuwiu letnim, w stopę, nie jest bardzo zimno, można założyć ewentualnie nieco grubsza skarpetę. Kiedy jednak pojawią się deszcze, kałuże czy mokry śnieg wierzchnia siateczka letnich butów będzie zazwyczaj stanowiła zbyt słaby opór dla przedostającej się do buta wilgoci a co za tym idzie komfort naszego biegu będzie znacznie słabszy. W dodatku zmrożona czy oblodzona nawierzchnia będzie często zbyt śliska, żeby klasyczna „szosówka” dawała nam dobre i pewnie trzymanie.
Zimowe udogodnienia stosowane w butach dotyczą zarówno cholewki jak i podeszwy zewnętrznej.
Poniżej prezentujemy krótką listę zimowych patentów stosowanych w butach i jakie są ich wady i zalety.
Goretex – czy nie Goretex?
Goretex to materiał zapewniający teoretycznie całkowitą nieprzepuszczalność dla wilgoci. Dlaczego teoretycznie – o tym dalej. Czyli teoretycznie powinniście się czuć w nich tak sucho jak w kaloszach. A nawet bardziej sucho, bo Goretex pozwala stopie oddychać. Goretex to materiał działający jak błona półprzepuszczalna: z jednej strony nie wpuści wody ale z drugiej strony wypuści parę wodną. Napisałem powyżej, że „teoretycznie” bo, po pierwsze:
– stopa się poci – jednym biegaczom więcej, innym mniej, dla jednych oddychalność Goretexu będzie wystarczająca dla innych nie. Bo oddychalność Goretexu jest oczywiście słabsza, niż zwykłej letniej cholewki biegowych butów. A skoro nie ma dobrego ujścia dla potu – to stopa staje się jednak wilgotna
– szwy, zgięcia, urazy mechaniczne – Goretex to po prostu tkanina. Więc jeśli w jakimś miejscu jest uszkodzona, choćby poprzez przeszycie, przez częste zginanie – to przez te drobne uszkodzenia woda jednak może się do buta dostawać.
Goretex jest także cięższy, niż klasyczna siateczka, z której zrobione są cholewki większości butów, ale w zimie to nam tak bardzo nie przeszkadza.
Co jeśli nie Goretex ?
Wielu producentów stosuje tkaniny nie będące tak szczelnymi dla wody jak Goretex ale stawiające wodzie pewien opór. Tak zrobione są np buty z kolekcji Nike Shield.
Nazywa się to czasem „water repellent”. Skąd jednak macie wiedzieć, czy tkanina jest „water repellent” ? Wszystkim polecam zawsze prost test, który każdy w sklepie może łatwo wykonać. Włóżcie dłoń do buta, przyłóżcie cholewkę przedniej części buta do ust i spróbujcie dmuchnąć. Jeśli czujecie, że powietrze przedostaje się bez problemu ta taka cholewka nie jest będzie też stanowiła żadnej bariery dla wilgoci. Jeśli jednak wyczuwacie opór – to dobry znak. Skoro tkanina stawia opór powietrzu to stawi także do pewnego stopnia opór wodzie.
Konstrukcja cholewki
Przebiegając przez jakąś kałużę, czy wbiegając w głębszy śnieg, pomimo tego, że but zrobiony jest z Goretexu to woda czy śnieg i tak przedostaną się do środka, górą, nad cholewką. Dlatego niektóre modele skonstruowane są tak aby i to utrudniać.
Najprostsze rozwiązanie to niska, wewnętrzna neoprenowa „skarpeta” lepiej przylegająca do kostki lepiej, ściślej niż cholewka (powyżej przykład – Puma Nightfox).
Ale zdarzają się też rozwiązania bardziej „zaawansowane” – czyli rękaw, skarpeta opinająca naszą nogą aż powyżej kostki. Oczywiście zawsze możemy mieć na podorędziu dodatkowe, dopinane stuptuty ale w pokazanym tu przykładzie są one z butem zintegrowane (poniżej – Saucony Razor).
Nie spotkaliśmy się z zarzutami, że w jakikolwiek sposób utrudnia to bieg, choć oczywiście Saucony Razor nie jest to but w którym zalecamy jakieś bardzo szybkie treningi.
Wyprofilowana podeszwa
Każda podeszwa zewnętrzna jest jakoś wyprofilowana. To zimowe wyprofilowanie ma służyć zmniejszeniu poślizgu, lepszego trzymania się stopy. Oczywiście w klasycznych letnich butach szosowych da się biegać, poza sytuacjami, kiedy pojawia się lód. Ale wtedy mocno wyprofilowana podeszwa też nie wystarczy.
Kiedy jest naprawdę bardzo ślisko – rozwiązanie jest tylko jedno – kolce. Jest już kilku producentów, którzy produkują buty z kolcami, które chowają się w momencie zetknięcia z asfaltem, ale na lodzie trzymają się podłoża niczym ostre pazury. Nie są to oczywiście buty zalecane do biegania na asfalcie, asfalt może być co najwyżej na fragmencie drogi, którą dobiegamy do naszej głównej treningowej trasy.
Poniżej przykład bardzo różnych profili podeszwy (od lewej wg producentów alfabetycznie) – jeden z butów Asics Artic WR jest zaopatrzony właśnie w kolce.
Jak wybrać buty na zimę?
Gdybyśmy mieli polecić jedne, konkretne buty bylibyśmy bardzo niesolidni. Nie ma jednego najlepszego buta dla wszystkich. Biegacze różnią się od siebie szerokością stopy, wagą, sposobem stawiania stopy, umiejętnościami, potrzebami, wyobrażeniami. Dlatego najlepszy sposób na dobór buta czy butów na jesień i zimę – to wycieczka do branżowego, biegowego sklepu ze wstępnym rozpoznaniem tematu i przymiarka stosunkowo dużej liczby butów a potem wybór tej pary, w której czujemy się najlepiej.
Jeśli na forum ktoś zadaje pytanie: czy lepsze będą Asicsy czy Nike to naprawdę mało spcecyzowane pytanie. Równie dobrze można się zapytać, czy lepszy będzie Mercedes czy BMW. Dlatego namawiamy na wizytę w branżowym sklepie, listę branżowych sklepów dla biegaczy macie na górze po prawej stronie – tam pomogą wam dokonać dobrego wyboru.
Najfajniej jest oczywiście być w posiadaniu butów na każde warunki. Ale
jeśli ktoś nie może sobie na to pozwolić, to niech się zastanowi, jaka
cecha jest dla niego ważniejsza, czy cholewka stawiająca opór wilgoci
czy mocno wyprofilowana podeszwa zewnętrzna zmniejszająca ryzyko
poślizgu i wg takiej kolejności priorytetów poszukuje buta. Bo za każdy „dodatek” trzeba niestety płacić.