Redakcja Bieganie.pl
Mistrzostwa Świata w przełajach to najważniejsze przełajowe zawody w roku. W każdym roku, w sezonie jesienno-zimowo-wiosennym na całym świecie organizowanych jest wiele zawodów przełajowych, jednak największym prestiżem cieszą się te, które IAAF włączył do swojej ligi – IAAF Cross Country Permit Meeting.
Zwieńczeniem sezonu przełajowego IAAF zazwyczaj są właśnie Mistrzostwa Świata, których szczęśliwym gospodarzem będzie w tym roku Bydgoszcz.
Historia Mistrzostw Świata w Przełajach ciągnie się od 1903 roku mimo, że dopiero oficjalnie od 1973 roku są to Mistrzostwa organizowane pod egidą IAAF. Na „przełaje” od lat zjeżdżają najlepsi zawodnicy z całego świata. Jeśli spojrzymy jednak na listę złotych medalistów od razu zauważymy, że byli zawodnicy, którzy zwyciężali wiele lat pod rząd. Mimo, że nie zawsze byli w tym samym czasie równie dominujący na bieżni.
Najwięcej bo sześciokrotnie (na długim dystansie i pięciokrotnie na krótkim) zwyciężał Kennenisa Bekele, pięciokrotnie: Paul Tergat, Grete Waitz, Doris Brown Heritage oraz John Ngugi.
John Ngugi wygrywa w Warszawie 22 marca 1987 roku Foto: Bob Martin/ GettyImages Sport/Flash Media |
Zatrzymajmy się przy postaci Johna Ngugi bo jego historia jest z Polską związana. Seniorska Impreza tej rangi co Mistrzostwa Świata odbyła się do tej pory w Polsce tylko raz, w 1987 roku w Warszawie i bieg seniorów wygrał wtedy właśnie John Ngugi.
Dla osób studiujących podręczniki o treningu nazwisko Ngugi znane jest być może tylko z faktu, że był on zawodnikiem o najwyższym u biegacza zmierzonym VO2max (85 ml/kg/min, tyle samo co u Dave Bedfrorda). Ale Ngugi to była postać niezwykle kontrowersyjna, uparta.
John Ngugi urodził się 10 maja 1962, pochodzi z plemienia Kikuyu (że 10 maja rodzą się ludzie uparci przekonany jest autor tego tekstu którego córka też urodziłą się 10 maja, tylko że wiele lat później).
Jak większości dzieci w jego wieku idolami byli dla niego Kipchoge Keino i Henry Rono. Jego dzieciństwo może być akurat przykładem tego jak wyobrażamy sobie dzieciństwo kenijskich dzieci, podobno biegał dwa razy dziennie – z i do szkoły około 10 km. W 1985 roku dostał się do wojska dzięki czemu miał dobre warunki do treningu (choćby ze względu na lepsze warunki żywieniowe). Mimo, że często uważa się, że naturalne warunki w jakich biegają Kenijczycy automatycznie wymuszają na nich wyrobienie dobrego stylu Ngugi nie mógł poszczycić się ładnym stylem, co zresztą w czasach kiedy nie był jeszcze znany mu wypominano.
Swoje międzynarodowe występy zaczynał od dystansu 1500m. Kiedy w 1985 roku pojechał na Mistrzostwa Wschodniej i Centralnej Afryki do Egiptu wspominał, że kiedy zobaczył zawodników rozgrzewających się przed biegiem myślał, że chodzi im o to aby się pokazać, aby pokazać swoje stroje, swoje buty. Postanowił, że on im pokaże i wygrał z czasem 3:37.02.
W 1986 roku po raz pierwszy wygrał Mistrzostwa Świata w Przełajach uciekając już na początku całej grupie i samotnie pokonując 12 kilometrową trasę. Jednak pod koniec tego sezonu przyplątała się kontuzja i niedługo przed kenijskimi narodowymi kwalifikacjami do przełajów w 1987 roku miał operację kolana w Londynie. W kwalifikacjach jednak pobiegł zajmując dopiero 77 miejsce.
Kenijska federacja chciała go jednak wysłać na Mistrzostwa jako obrońcę tytułu. Wówczas trenerzy i zawodnicy z reprezentacji zagrozili strajkiem w przypadku dołączenia Johna do składu. Ngugi tłumaczy to kwestiami plemiennymi, wg niego wszyscy zawodnicy z reprezentacji byli z plemienia Kalenjin a on Kikuyu. Jednak John pojechał na Mistrzostwa. A w tym roku odbywały się one w Warszawie, na Służewcu na torze wyścigów konnych. Ngugi twierdzi, że w trakcie biegu jeden z Kenijskich trenerów chciał celowo wprowadzić go w błąd aby pomylił drogę ale dwaj „mzungo” (biali) naprowadzili go na trasę. Ngugi biegł razem z Paulem Kipkoechem, kolegą z reprezentacji, Mistrzem Świata na 10000m z sierpniowych Mistrzostw w Rzymie z tego samego roku. Na mecie uzyskali ten sam czas, choć John był lepszy na finiszu i wygrał przewagą dwóch metrów. Tydzień później zamienili się miejscami w trakcie prestiżowego biegu przełajowego we Włoszech Cinque Mulini.
Styl jaki reprezentował Ngugi w trakcie biegów był szalony. Rzucał się do ataku od pierwszych minut i potrafił prowadzić przez cały czas uciekając samotnie goniącej go grupie.
Kilka miesięcy po wizycie w Warszawie były Mistrzostwa Świata w Rzymie. John wygrał swój bieg kwalifikacyjny na 5000m a w finale w swoim stylu rzucił się do ataku już na drugim kilometrze. Tym razem mu się nie udało i skończył bieg na słabej 12 pozycji.
Ngugi znany był wśród kolegów z absolutnego poświęcenia się treningowi. Wstawał o 4:30 rano aby zrobić pierwszy bieg po ciemku, kiedy wszyscy jeszcze spali. O 6:00 ruszał znowu na trening ale już razem z kolegami. Zaczęto go nazywać „Nocny biegacz”.
W 1988 roku po raz trzeci wygrał Mistrzostwa w Przełajach w Nowej Zelandii. Tego samego roku były Igrzyska Olimpijskie w Seulu. Ngugi startował na 5000m. Zgodnie z planem miał zacząć atak na 6 okrążeń przed metą. Jednak, chyba znudzony powolnym tempem biegu zaatakował już na trzecim okrążeniu i tym razem nikt go nie dogonił. Był to jego największy sukces na Międzynarodowych arenach.
W 1989 roku wygrał Mistrzostwa Świata w przełajach po raz kolejny, tym razem w Norwegii.
Sposób w jaki Ngugi trenował wydaje się być dla organizmu zupełnie rabunkowym, mającym niewiele wspólnego z przemyślanym treningiem lekkoatletycznym. Zawsze musiał zrobić więcej niż inni. Kiedy inni odpoczywali po ciężkim dniu treningowym Ngugi potrafił zrobić 20 kilometrówek. Kiedy wszyscy zaczynali poranny bieg Ngugi miał w nogach już 10 km. Wierzył w mocny trening, połączenie długich biegów ciągłych rano z mocnymi sesjami na bieżni po południu. Jego popołudniowe sesje to:
20-30 razy 400m po 62-65 s przerwa 100m w truchcie
15-20 raz 1000m po 2:40-2:50 z przerwą 200m w truchcie
3x5000m każe poniżej 15:00 z przerwą 3 min w truchcie
Nie miał oporów przed mocnym treningiem na dzień przed zawodami. Nic więc dziwnego, że w końcu organizm nie wytrzymał i zaczęły się kontuzje które skutecznie utrudniały mu starty w ciągu następnych lat. Mimo to, potrafił nadal robić świetne wyniki. Na 5000m 13:11 na Mityngu Van Damme’a w Brukseli w 1990 roku, na 10000m 27:11 i zwycięstwo także w Brukseli rok później.
W 1992 roku znowu wrócił do przełajów i w bardzo trudnych warunkach w Bostonie, w mrozie i gęsto padającym śniegu wygrał Mistrzostwo Świata po raz piąty.
Potem nastąpiła dziwna historia, której różne wersje możemy znaleźć w sieci. Przytoczymy tutaj wersję Johna Ngugi z książki Tobiego Tansera More Fire. W 1992 roku IAAF rozpoczął testy antydopingowe poza zawodami, wizytując zawodników w domach czy na zgrupowaniach. Ngugi twierdzi, że nie wiedział o tym nowym zwyczaju. Przyzwyczajony był do oddawania próbek moczu na zawodach. Ngugi biegając zarabiał niezłe pieniądze i starał się to inwestować w Kenii. Miał między innymi sklep, w którym zatrudniał ochronę mającą strzec przed złodziejami często plądrującymi okoliczne sklepy i miał z tego powodu często podobno dużo stresu. Kiedy nagle pojawili się przedstawiciele IAAFu, Ngugi tłumaczy, że wziął ich za jakichś fanów szukających zdjęcia z nim lub uścisku dłoni i jak należy rozumieć przegonił (notabene nie ładnie, choć można zrozumieć w zdenerwowaniu).
W Internecie znajdziemy jeszcze inne wytłumaczenia tej historii, żadne nie jest wystarczająco dokładne. W każdym razie przyniosło to taki skutek, że został zawieszony. Ngugi walczył z IAAFem potem przez wiele miesięcy, tracąc na to sporo pieniędzy. Po dwóch i pół roku został odwieszony ale nigdy już nie udało mu się wrócić do prezentowanego przed tym poziomu.
Czy 28 marca w Bydgoszczy zobaczymy gwiazdę formatu Johna Ngugi? Zapraszamy wszystkich do Parku w Myślęcinku w Bydgoszczy.
Mapa Trasy |
Oto Plan zawodów:
12:00 – Kobiety/Juniorki
12:30 – Mężczyźni/Juniorzy
13:15 – Kobiety/Seniorki
14:10 – Mężczyźni/Seniorzy
Tego samego dnia odbywają się niestety dwa duże półmaratony – w Warszawie i Poznaniu, co może niektórym kibicom uniemożliwić przyjazd. Jednak wierzymy, że to co będzie się tam działo będzie warte poświęceń, w końcu nie często w Polsce organizowane są Mistrzostwa Świata w konkurencjach lekkoatletycznych (dwa tygodnie wcześniej na tej samej trasie odbędą się Mistrzostwa Polski w przełajach).
Wyniki Johna Ngugi na bieżni | ||||
Rok | Miejsce | Zawody | Miasto | Data |
5000m | ||||
1987 | ||||
13:34.04 | 12 | WC | Roma | 6 Sep |
1988 | ||||
13:19.92 | 1 | Expo | Sevilla | 1 Jun |
13:23.23 | 3 | Athletissima | Lausanne | 24 Jun |
13:17.95 | 2 | Bislett | Oslo | 2 Jul |
13:22.41 | 2 | PTG | London | 8 Jul |
13:47.93 | 5h1 | OG | Seoul | 28 Sep |
13:24.43 | 2s2 | OG | Seoul | 29 Sep |
13:11.70 | 1 | OG | Seoul | 1 Oct |
1989 | ||||
13:23.97 | 8 | RMPG | London | 14 Jul |
13:14.27 | 2 | La Coruña | 25 Jul | |
13:17.72 | 1 | GBRvKEN | London | 28 Jul |
13:22.07 | 1 | AfCh | Lagos | 8 Aug |
1990 | ||||
13:11.14 | 2 | VD | Bruxelles | 10 Aug |
13:12.30 | 3 | Weltk | Zürich | 15 Aug |
1991 | ||||
13:20.17 | 4 | Idag | Malmö | 5 Aug |
13:18.10 | 1 | Rieti | 6 Sep | |
1992 | ||||
13:13.29 | 3 | Zürich | 19 Aug | |
10000 m | ||||
1989 | ||||
27:28.07 | 2 | VD | Bruxelles | 25 Aug |
1990 | ||||
27:42.95 | 3 | Seattle WA | 25 Jul | |
27:19.15 | 1 | Koblenz | 4 Sep | |
1991 | ||||
27:11.62 | 1 | VD | Bruxelles | 13 Sep |
1992 | ||||
28:18.84 | 9 | VD | Bruxelles | 28 Aug |