Redakcja Bieganie.pl
Z Haile Gebrselassie
było przeprowadzonych już mnóstwo wywiadów na całym świecie. To człowiek-żyjąca
legenda. Kiedy miał 7 lat, słuchał przez radio transmisji z biegu Mirutsa
Yiftera, który zwyciężył w biegu na 10000m na Igrzyskach Olimpijskich w
Moskwie w 1980. I to wspomina jako największe przeżycie, które popchnęło go biegania. Całe nastoletni okres Hailego to panowanie w Etiopii reżimu
Mengistu Haile Mariamama, ocenia się, że tylko w latach 75-78 życie mogło
stracić 1,5 mln Etiopczyków, to czas wojen z Erytreą, Somalią, jednocześnie kilkuletni
okres strasznej suszy i klęski głodu w jego kraju. To nie był czas i miejsce kiedy
młody człowiek mógł swobodnie myśleć o kształtowaniu swojej przyszłości. A
jednak marzenie Hailego ziściły się.
Fragmenty poniższej rozmowy
pochodzą z konferencji, która odbyła się tego roku przed mityngiem w Hengelo,
23 maja. Była drugą po spotkaniu z Kenenisą Bekele i to spowodowało, że nie
sprawdziłem się na niej jako zbyt dociekliwy dziennikarz. W Europie, w Polsce
jesteśmy przyzwyczajeni do rozmawiania o treningu w sposób niezwykle wykalkulowany:
„Na jakim tętnie biegałeś, jakie miałeś zakwaszenie, po ile na km robiłeś
odcinki, jak wyznaczyłeś swoje HRmax” itp. itd. Tymczasem z nimi naprawdę
trudno jest w ten sposób rozmawiać.
Od lewej: Fedde Zwanenburg (dyrektor mityngu w Hengelo), Haile, Jos Hermens (manager Hailego)
Haile jest osobą
niezwykle barwną, otwartą, uśmiechniętą do każdego, kiedy rozmawiał ze mnę
chwilę po konferencji miałem wrażenie, że jestem w tym momencie najważniejszym
dla niego człowiekiem.
Mam nadzieję, że
czytelnicy wybaczą, że ta rozmowa nie wnosi prawdopodobnie dużo więcej do ich
wiedzy na temat Hailego.
Haile już w
najbliższą niedzielę 28 września 2008, ma biec w Maratonie w Berlinie, gdzie będzie po raz
kolejny walczył o pobicie rekordu świata. Życzymy mu tego z całego serca.
——————————————————
Co Cię motywuje przez
te wszystkie lata?
Bieganie jest dla mnie jak narkotyk. Po prostu muszę biegać.
Jeśli biegam to się męczę, pocę. Jeśli się męczę, to czemu nie startować na
zawodach? Jeśli startować, to czemu nie walczyć o wyniki? Oczywiście mam jakieś
tam problemy zdrowotne, ale radzę sobie, nie jest źle.
Haile otoczony przez fotoreporterów
Czy trudną decyzją
było zdecydowanie o niestartowaniu w maratonie olimpijskim?
Byłem tam w lutym, zobaczyłem straszny smog, dużą
wilgotność, jeśli takie warunki widziałem w zimie, to jakie będą w lecie? Lepiej
nie ryzykować.
Biegałeś tam?
Tak, jednego dnia rano wyszedłem na trening, lepiej tam nie
startować.
Czy duża presja jest
na Ciebie wywierana przez federację, żeby pobiec maraton w Pekinie?
Duża, ale nie tylko federacji, wiele osób by chciało żebym
pobiegł maraton w Pekinie, ludzie mają prawo sugerować „zrób to, zrób tamto”,
ale to ja muszę zdecydować, co jest dla mnie ważne, co możliwe.
Bieganie.pl: Nie biegniesz maratonu w Pekinie, a zatem
będziesz w doskonałej sytuacji do pobiegnięcia jakiegoś mocnego maratonu na
jesieni. Czy już zdecydowałeś, co to będzie? Berlin? Chicago? Nowy York ?
Berlin lub Chicago, jeszcze nie wiadomo (mówi Haile patrząc
się na Josa)
Jos: Races Berlin.
Bieganie.pl: Wiemy,
że te duże komercyjne maratony to duże pieniądze. Czy to miało jakiś wpływ na
Twoją decyzje o wycofaniu się ze startu w Pekinie ?
Pieniądze nie są dla mnie priorytetem, naprawdę, dostaję
bardzo dobre oferty z wielu maratonów, choćby z Dubaju, żeby pobiec ten maraton
za milion dolarów i złamać rekord świata. Uwierz mi, że jeśli miałbym
sposobność pobiec w olimpijskim maratonie z szansą na zwycięstwo, to jest więcej
niż 5-6 milionów dolarów.
Bieganie.pl: Wierzę
Ci, ale sportowy poziom olimpijskich maratonów nie jest zazwyczaj tak wysoki
jak komercyjnych.
No co Ty, to są Igrzyska! Może się wydawać, że nic z
tego nie masz, ale dla twojej przyszłości, kariery zyskujesz mnóstwo profitów.
Zwycięstwo w maratonie olimpijskim daje wiele dodatkowych korzyści, prestiż. To są Igrzyska! To zostaje na zawsze! Dla mnie pobiec i wygrać w maratonie
olimpijskim to więcej niż cokolwiek innego. Cokolwiek.
Track and Field News:
Przygotowując się teraz do kwalifikacji, a później być może startu Olimpijskiego
na 10000m, jest to prawdopodobnie bardzo dobre dla Twoich planów złamania
2:03 w maratonie?
Tak, nawet gdybym się nie zakwalifikował, to dzięki temu moje
przygotowania do walki o 2:03 są lepsze, więcej pracy na dużych prędkościach, i
to idzie nieźle
Czy wejście w biznes
ma negatywne konsekwencje dla Twojego treningu ?
Pogodzenie tego nie jest takie łatwe. 6-7 lat temu miałem
czas na odpoczynek, regeneracje. Teraz nawet jeśli masz czas na odpoczynek to
moja głowa nie odpoczywa, wiem, ile ważnych dla mnie rzeczy poza treningiem
muszę zrobić. Biznes to odpowiedzialność. Odpowiedzialność za pracowników,
którzy pracują w Twojej firmie. Stracić pieniądze to jedno, a stracić pieniądze
i ludzi – drugie. Ci ludzie muszą też płacić swoje rachunki, utrzymywać
rodziny. To jest też moja odpowiedzialność.
Oczywiście nadal najważniejszy jest trening. Mam na
szczęście rodzinę i pracowników, którzy dbają o interesy firmy, ale muszę być tam
na miejscu każdego dnia. Biznes się rozrasta.
Ilu masz teraz
pracowników?
Od 400 do 450. Zaczęliśmy rok temu budowę nowego hotelu, to
nowi pracownicy.
Nie myślałeś o
delegowaniu części uprawnień?
To trudna sprawa, w porównaniu do biznesu bieganie nie jest
takie trudne. Wpadasz do lasu, wbiegasz na górę, pocisz się, ale potem jest
koniec treningu, odpoczywasz. A w biznesie – myślisz o tym cały dzień, całą
noc, zwłaszcza jeśli sprawy nie idą dobrze
Czy interesujesz się
tym, co się dzieje w biznesie w zakresie globalnym ? Kurs dolara, ceny ropy ?
Czytasz WallStreet Journal?
Tak, to często wywołuje u mnie duży stres. Na przykład ceny
ropy. Dziś rano za baryłkę 135 dolarów? Co się dzieje? 20 dolarów 3,4 lata
temu do 135 teraz? Myślę, że już pora, aby znaleźć jakiś substytut dla ropy,
jakieś inne źródło energii. Inaczej nie będzie szans na przetrwanie. Wyobraźcie
sobie kraj taki jak Etiopia. Jak mamy przetrwać? Za każdym razem kiedy tylko
jest jakiś globalny kryzys, od razu ceny w moim kraju idą do góry. Ja teraz
muszę myśleć o moich pracownikach. Co ja im płacę, czy powinienem w takiej
sytuacji podwoić ich płace? Co oni mogą za to kupić? Muszę myśleć o tych 500
ludziach, jak nakarmić ich, ich rodziny.
Jak duży wpływ na
ceny żywności w Twoim kraju mają ceny ropy ?
Musisz przyjechać do Etiopii i zobaczysz. Ceny ropy powoduje,
że ceny żywności wariują. To jest szaleństwo! Ludzie głodują. To samo
widziałem w Egipcie, Pakistanie, Indii, Chinach. Producenci ropy powinni sobie
z tego zdać sprawę. Jeśli nie, to jest wskazanie dla innych, że pora zacząć
wyścig, Puchar Świata o znalezienie najlepszego paliwa
zastępczego. To jest to, co często spędza mi sen z oczu. Ropa idzie do góry,
następnego dnia wszystkie ceny lecą do góry.
Haile mówi o cenach ropy
Haile, zaczynasz
mówić jak polityk, myślisz o karierze politycznej w przyszłości?
Uwierzcie mi, to nie jest polityka. To kwestia żyć czy nie
żyć.
Ale wspomniałeś
jednak niedawno o tym, że myślisz o
karierze politycznej.
Tak, jest to coś o czym myślę. Jak inaczej mogę coś zrobić
dla ludzi w Etiopii? Muszę coś zrobić, podzielić się moim doświadczeniem, jeśli
będzie szansa, czemu nie ?
Wracając do biegania –
masz jakieś biegowe plany inne niż maratońskie? Bieg godzinny? Półmaraton?
Dzięki tegorocznemu treningowi to, o czym myślę, to
oczywiście rekord w maratonie, może półmaratonie. To moje plany.
Myślałeś o rekordzie
na bieżni w biegu godzinnym ?
Tylko godzinnym? Łatwizna. (hahaha)
Myślałeś o zostaniu
trenerem dla młodszych zawodników ?
Tak, czasami nawet teraz się to zdarza, ale dla nich
najlepszy to jest przykład ode mnie, że jestem w lekkiej atletyce, że walczę o
wyniki, pokazuję im, że się staram, oni tego potrzebują.
Czy ty też masz
trenera?
Tak, Dr, Ymabetter (???)
Był w drużynie narodowej, teraz jest moim trenerem.
Track and Field News
: Haile, to co mnie w Twojej karierze uderza, to to, że 1994 roku zrobiłeś
rekord świata na 10000m. Trzynaście lat później w maratonie. Nie znam żadnego zawodnika, który
by coś takiego osiągnął, Jak to skomentujesz?
Tak przy okazji, to ja jeszcze nie skończyłem. (Hahaha). To
sport, sport potrzebuje dyscypliny. Moja dzienna rutyna nie zmienia się od 20
la. Zawsze, zawsze kiedy się budzę, idę biegać. Wszyscy się zastanawiają: jak
biegać, jaki trening, jakie to, jakie tamto. Dyscyplina i konsekwencja. I
osiągniesz wszystko.
Bieganie.pl: Planujesz
złamanie rekordu świata w maratonie. Wiadomo, że ludzki organizm przystosowuje się
do bodźców. Czy coś z Twoim trenerem zmieniliście w treningu, aby sprawić, że
złamanie rekordu świata będzie bardziej prawdopodobne ?
Tak, dlatego wróciliśmy do ścigania się na krótszych
dystansach, 10000m,. może nawet 5000, poprawienie prędkości, w tym samym czasie
muszę oczywiście robić trening wytrzymałościowy, ale spójrzcie. Maraton w tych
czasach to prędkość! Zobaczcie, co się działo Londynie. Dobiegli razem do końca,
a potem był sprint. Maraton potrzebuje prędkości. Oczywiście, jeśli masz dobre
podstawy wytrzymałościowe, to pobiegniesz dobry maraton. Ale dzisiaj
wytrzymałość to za mało.
Bieganie.pl: Czy
używasz w treningu jakichś specjalnych urządzeń do monitorowania intensywności
– pulsometru, laktometru ?
Nigdy nie używałem tego typu rzeczy. Czasami się zdarza, że
przychodzi do mnie ktoś i mówi: „choć zmierzę Ci To, zmierzę tamto”. Przestań!
O co Ci chodzi! Ja po prostu biegam. Nie robię tego.
Bieganie.pl: Więc jak
Twój trener wie czy intensywność, z jaką trenowałeś, była właściwa? Na podstawie
Twoich odczuć? Opowiadasz o nich?
Wiesz co? Najlepszy trener to sam zawodnik. On musi czuć intensywność,
z jaką trenuje, słuchać ciała, „dzisiaj zrobiłem zły trening, jutro nie zrobię
błędu”, jeśli coś nie było dobre, lepiej tego nie powtarzać. Trener zawsze
przychodzi z gotowym programem, to nie musi być najlepsze dla Ciebie. Ty musisz
się uczyć ze swojego doświadczenia. Tylko Ty wiesz, co jest dla Ciebie
najlepsze. Nawet teraz z moją astmą muszę uważać, żeby nie biegać po zbyt
zakurzonych drogach, w okolicy kwiatów, które źle na mnie działają. Poważnie, w
Etiopii ja już znam te wszystkie miejsca, których muszę unikać. Jeśli widzę
zakurzona drogę – muszę skoczyć w bok, ominąć ją.
Jos: A tulipany ? (hahaha)
Nie, ale na przykład perfumy. Moja żona musi wyrzucić
wszystkie perfumy, poza tymi, które dostaje ode mnie. (hahaha).
Jak byś Haile
porównał siebie z początku lat ‘90tych i teraz – jako sportowiec, jako człowiek?
Chyba nie ma różnic. To jest cały czas kontynuacja.
Oczywiście Haile Gebrselassie to nie jest maszyna. Kiedyś przestanie biegać.
Wtedy napiszecie, że kiedyś, w dziewięćdziesiątych latach był taki Haile Gebrselassie,
zrobił, to zrobił tamto, był złym lub dobrym człowiekiem, był takim czy takim sportowcem,
pewnie, że mówił za dużo…
" – Polska? Zaproście mnie! Przyjadę ! Masz tu mój adres e-mail." – mówi Haile do naszego reportera. 🙂