9 grudnia 2007 Redakcja Bieganie.pl Sport

Rozmowa z Mirosławem Barszczem, trenerem Danuty Urbanik


barszcz.jpgNa gorąco rozmawiamy z Mirosławem Barszczem,
trenerem srebrnej medalistki Mistrzostw Europy Juniorek w biegach przełajowych – Danutą Urbanik.

Aleksandra Szmigiel: Gratuluję
trenerowi, jest to niewątpliwie największy sukces Danusi. Czy spodziewał się
trener, że przywiezie ona srebrny medal Mistrzostw Europy?

Mirosław Barszcz: Takiego wyniku na pewno się nie spodziewałem, aczkolwiek liczyłem na to, że powalczy o czołowe miejsca. Wiadomo, że na przełajach jest dużo ciężej,
aniżeli w biegach stadionowych, walka wśród juniorów to w dużym stopniu loteria. W tym roku akurat szczęście nam dopisało, więc jestem naprawdę bardzo
zadowolony z jej wyniku.


A.S.: Współpracuje
trener z Danusią od początków jej kariery. Jak trener uważa, co jest jej
najmocniejszą stroną?

M.B.: Myślę, że jej najlepszą cechą jest duża konsekwencja w
dążeniu do celu. Danusia zawsze potrafi się dobrze zmobilizować, Nigdy nie
sugeruje się innymi zawodniczkami, z którymi startuje, skupia się na sobie.
Zawsze stara się wypaść jak najlepiej.


A.S.: Po raz pierwszy
w historii polskiej lekkoatletyki, juniorka zdobyła medal na Przełajowych
Mistrzostwach Europy. Danusia niewątpliwie jest jedną z naszych największych
nadziei lekkiej atletyki. Czy sądzi trener, że stać ją na to, aby w przyszłości
była naszą drugą Lidką Chojecką?

M.B.: Wiadomo jak to w sporcie bywa, bardzo dużo czynników ma
wpływ na ostateczny sukces. Danka posiada duży talent, jednakże konieczna jest
ciężka praca. 90% sukcesu jest wynikiem pracy. Jeśli Danusia będzie tak
solidnie trenować i podchodzić do sportu jak do tej pory, to myślę, że stać ją
na to, aby osiągać w przyszłości bardzo dobre wyniki. Nie wiem czy koniecznie na
poziomie Chojeckiej, ale na pewno na miejsce w czołówce.


A.S.: Czy sądzi
trener, że głównym czynnikiem, który zmobilizował Danusię do zdobycia medalu,
była chęć odegrania się na Mistrzostwa Europy Juniorów w Hengelo, gdzie znalazła
się na 8 miejscu, choć jak wiadomo marzyła o lepszej pozycji?

M.B.: Wydaje mi się, że start w Hengelo był dla niej dużą
szkoła. Jak widać wyniosła z niego doświadczenie. Ten jej pierwszy start na Mistrzostwach
Starego Kontynentu w Hengelo na pewno był dla niej stresujący i jak to się mówi
„trema ją zjadła”. Ale cieszę się, bo wyciągnęła wnioski z imprezy o takiej
randze i to na pewno pomogło jej dzisiaj w zdobyciu medalu.

A.S.: Dziękuję za rozmowę.

Mirosław Barszcz jest trenerem w Katolickim Klubie Sportowym Victoria
Stalowa Wola, w swojej karierze wychował już kilku medalistów
mistrzostw Polski. Do grona wychowanków należą m.in. Monika Flis,
Justyna Mudy i wspomniana wcześniej – Danuta Urbanik.

Możliwość komentowania została wyłączona.