Redakcja Bieganie.pl
W sobotę, 24 listopada w Olszynie (woj. dolnośląskie) odbędą się Mistrzostwa Polski w biegach przełajowych dla zawodników z kategorii U-23. Impreza ta, organizowana przez Gminy Klub Sportowy Olszyna, będzie zarazem okazją do zakwalifikowania się do reprezentacji Polski na grudniowe Mistrzostwa Europy w Toro (Hiszpania) i to zarówno dla wspomnianych młodzieżowców, jak i juniorów, którzy wezmą udział w biegu głównym poza konkursem.
Na starcie możemy spodziewać się niemal wszystkich czołowych zawodników specjalizujących się w biegach przełajowych. Zabraknie jedynie Marcina Chabowskiego, aktualnego Mistrza Polski Seniorów w biegach przełajowych z Bydgoszczy, który zmaga się z kolejną kontuzją. Pozostali zawodnicy znajdują się w wysokiej formie i z pewnością każdy z nich przyjedzie do Olszyny z nastawieniem walki o medal oraz kwalifikację na Mistrzostwa Europy, gdzie nasza reprezentacja bronić będzie medali wywalczonych w ubiegłym roku. Srebra zdobytego przez drużynę kobiecą oraz brązu przez mężczyzn.
Wyniki Przełajowych Mistrzostw Europy w kategorii U-23 – klasyfikacja drużynowa (10 grudnia 2006, San Giorgio su Legnano/Włochy):
Kobiety
1. Wielka Brytania – 56 punktów
2. Polska – 65 punktów
Katarzyna Kowalska – 9 miejsce
Ejdys Sylwia – 15 miejsce
Wojtuńska Marta – 18 miejsce
Mudy Justyna – 23 miejsce
3. Włochy – 96 punktów
Mężczyźni
1. Rosja – 28 punktów
2. Włochy – 78 punktów
3. Polska – 94 punty
Murzyn Kamil – 20 miejsce
Parszczyński Łukasz – 21 miejsce
Kozłowski Artur – 23 miejsce
Pokrop Hubert – 30 miejsce
Gardzielewski Arkadiusz – 43 miejsce
Skoczyński Łukasz – 52 miejsce
O szansach medalowych na kolejnych Mistrzostwach Europy może świadczyć dobra dyspozycja poszczególnych biegaczy w sobotnim starcie we Wrocławiu, który dla większości był ostatnim sprawdzianem formy przed Mistrzostwami Polski. Szczególnie dobrze spisali się zawodnicy, którzy wraz z początkiem roku przechodzą z kategorii młodzieżowej do seniorów, a więc zawodnicy z rocznika 1985. Wśród nich znaleźli się zwycięzcy Iwona Lewandowska oraz Artur Kozłowski, a także zawodnicy z drugich miejsc Dominika Główczewska i Radosław Kłeczek. Dobrą formę zaprezentowała także juniorka Izabela Trzaskalska, trzecia w biegu kobiet oraz młodzieżowy mistrz Polski z ubiegłego roku Łukasz Skoczyński – trzeci mężczyzna na mecie.
Rywalizacja w tym biegu toczyła się na trasie wokół kąpieliska "Morskie Oko", częściowo przyjmując formę biegu po plaży. Wśród kobiet do rywalizacji ostatecznie przystąpiło 13 zawodniczek. Zabrakło dwóch, wcześniej zgłoszonych faworytek: Katarzyny Kowalskiej i Marty Wojtuńskiej, jednak mimo to prawdopodobnie zobaczymy je w Olszynie już podczas mistrzostw. Panów, którzy bali udział w biegu o ponad 1 kilometr dłuższym, było 24, z czego 23 ukończyło zawody.
Wyniki Finału Grand Prix PZLA we Wrocławiu:
Mężczyźni (4.8km):
1. | Kozłowski | Artur | 85 | MULKS Sieradz | 13.10 |
2. | Kłeczek | Radosław | 85 | LLKS Osowa Sień | 13.10 |
3. | Skoczyński | Łukasz | 86 | CKS Budowlani Częstochowa | 13.15 |
4. | Gardzielewski | Arkadiusz | 86 | WKS Śląsk | 13.20 |
5. | Pokrop | Hubert | 85 | AZS-AWF Wrocław | 13.21 |
6. | Kujawski | Łukasz | 88 | SKLA Sopot | 13.21 |
7. | Szewczyk | Dawid | 88 | CKS Budowlani Częstochowa | 13.24 |
8. | Murzyn | Kamil | 86 | WKS Śląsk | 13.27 |
9. | Kowalski | Marcin | 86 | AZS Poznań | 13.30 |
10. | Ostrowski | Artur | 88 | OLIMPIA Poznań | 13.34 |
Kobiety (3.6km):
1 | Lewandowska | Iwona | 85 | LKS Vectra Włocławek | 11.24 |
2 | Główczewska | Dominika | 85 | SKLA Sopot | 11.30 |
3 | Trzaskalska | Izabella | 88 | MULKS Terespol | 11.39 |
4 | Ciołek | Agnieszka | 85 | AZS AWF Wrocław | 11.46 |
5 | Głuchowska | Monika | 87 | AZS AWF Wrocław | 11.50 |
6 | Żochowska | Marta | 85 | AZS-AWFiS Gdańsk | 11.52 |
7 | Centkowska | Aleksandra | 88 | LKS Vectra Włocławek | 12.01 |
8 | Rybacka | Joanna | 86 | MKS Hermes Gryfino | 12.05 |
9 | Ficner | Anna | 85 | AZS AWF Wrocław | 12.20 |
10 | Gielec | Ewa | 88 | Juvenia Kobex Starachowice | 12.23 |
Dodatkowy sprawdzian odbył się także w Tilburgu. W tej holenderskiej
miejscowości wystartował jeden z młodzieżowców, uczestnik ostatnich Przełajowych Mistrzostw Europy: Łukasz Parszczyński.
Zajął on 20 miejsce, przegrywając z pierwszym na mecie Mostaphą z Bahrajnu o blisko 2.5 minuty. Na 38 pozycji uplasował się inny nasz reprezentant, Marek Jaroszewski.
Jak widać, pomimo końca sezonu oraz dodatkowo niesprzyjających warunków atmosferycznych, nasi młodzi reprezentanci poważnie traktują start w jesiennych przełajach. Kiedy większość zawodników kończy właśnie okres roztrenowania, młodzieżowcy, chcący pokazać się z jak najlepszej strony w ostatnich tegorocznych biegach przełajowych ,ostro przygotowywali się do mistrzostw. O tym, jak przebiegały te przygotowania oraz o tym, co czeka czołowych zawodników po tym ważnym, ale zarazem krótkim epizodzie przełajowym, rozmawiamy z dwójką najlepszych zawodników ostatniego biegu we Wrocławiu Arturem Kozłowski oraz Radosławem Kłeczkiem.
Piotr Łudzik: Gratuluję zwycięstwa we Wrocławiu, dzięki niemu stałeś się chyba głównym faworytem do wygranej w Młodzieżowych Mistrzostwach Polski w biegach przełajowych. Liczysz na zdobycie złotego medalu?
Artur Kozłowski: Dziękuję za gratulacje, ale jeżeli chodzi o start we Wrocławiu, to nie były to dla mnie najważniejsze zawody. Mimo to oczywiście bardzo się cieszę że tam wygrałem. Miałem „dzień konia” i jakoś się udało. Jest to na pewno dobry prognostyk przed MMP, chociaż jeżeli chodzi o te mistrzostwa, to bardziej w tym momencie myślę o tym, żeby w ogóle tam wystartować. We Wrocławiu naderwałem sobie mięsień dwugłowy i bardzo możliwe, że w ogóle nie pobiegnę w Olszynie. To byłby najgorszy scenariusz, ja jednak mimo to w dalszym ciągu wierzę, że kontuzja okaże się niegroźna i ostatecznie powalczę o kwalifikację na Młodzieżowe Mistrzostwa Europy w biegach przełajowych, które w grudniu odbędą się w Hiszpanii.
P.Ł.: Oczywiście, tak jak wspomniałeś, priorytetem na najbliższe dni są Mistrzostwa Polski
oraz wywalczenie awansu na Mistrzostwa Europy, a co potem?
A.K.: Jeżeli chodzi o to, co będzie po przełajach, to na pewno zrobię
sobie trochę wolnego. Muszę troszkę odsapnąć po ciężkim sezonie, a od
nowego roku – nowe przygotowania. Początkowo do Mistrzostw Polski
Seniorów w przełajach, a następnie Mistrzostw Polski na 10000m, które
odbędą się w maju. Halę oczywiście odpuszczam, ponieważ nigdy się tam
nie czułem mocny. Poza tym chyba wolę biegać dłuższe odcinki. Na hali
najdłuższym dystansem jest bieg na 3000m, co nie odpowiada mi
najbardziej.
P.Ł.: Sezon był bardzo długi, startowałeś z powodzeniem na wszystkich imprezach krajowych oraz na Młodzieżowych Mistrzostwach Europy. Jak udaje Ci się osiągnąć wysoką formę kilka razy w roku?
A.K.: Zgadza się, sezon był bardzo długi, wyczerpujący, a w dodatku zaskakujący, jeżeli chodzi o wyniki. Oczywiście bardzo się z tego cieszę, ale prawda jest taka, że mając na uwadze tyle startów, siłą rzeczy nie można się do wszystkiego przygotować na najwyższym poziomie. Z tego również powodu miałem opory przed przygotowywaniem się i startem w tych jesiennych przełajach. Uzgodniliśmy jednak z trenerem Zbigniewem Rosiakiem (trener klubowy; trenerem kadrowym jest Tomasz Kozłowski – przyp. red.), że mimo to wystartujemy, lecz jednocześnie zmniejszymy obciążenia treningowe, w porównaniu na przykład z tymi, które miałem przed Mistrzostwami Europy w Debreczynie.
P.Ł.: Życzę w takim razie powrotu do zdrowia i powodzenia na Mistrzostwach Polski.
Rozmowa z Radosławem Kłeczkiem.
P.Ł.: We Wrocławiu byłeś drugi, niewiele przegrałeś z Arturem Kozłowskim, z pewnością będziesz chciał odegrać się na Mistrzostwach. Czy czujesz, że masz szansę wygrać?
Radosław Kłeczek: Nie czuję potrzeby odgrywać się żadnemu z zawodników. Oprócz tego, że razem
rywalizujemy podczas różnych biegów, to prywatnie tworzymy całkiem zgraną grupę
przyjaciół. Wydaje mi się, iż nie ma zdecydowanego faworyta do zwycięstwa. Dla
wielu zawodników celem numer jeden będzie kwalifikacja na Młodzieżowe Mistrzostwa
Europy w biegach przełajowych. Prawie całą grupą przygotowywaliśmy się do tych
Mistrzostw na obozie w Szklarskiej Porębie. Obóz został solidnie przetrenowany a
start we Wrocławiu był przetarciem przed docelową imprezą. Cieszę się, że dobrze
wypadłem na tym sprawdzianie, gdyż start ten umocnił mnie w przekonaniu, iż
jestem optymalnie przygotowany do Mistrzostw Polski.
P.Ł.: W ubiegłym roku nie miałeś sobie równych w Młodzieżowych Mistrzostwach Polski na stadionie. Mimo to, w dalszej części sezonu nie udało Ci się zakwalifikować do składu reprezentacji Polski na Mistrzostwa Europy w przełajach, dlaczego? Czy teraz liczysz na to, że ta sztuka Ci się uda?
R.K.: To prawda, sezon letni był dla mnie wymarzony. O trzech złotych medalach
Młodzieżowych Mistrzostw Polski nie śmiałem nawet myśleć… W ubiegłorocznych
przygotowaniach do biegów przełajowych w moim przypadku zostało popełnionych
kilka błędów treningowych. Być może wpływ na słabszą dyspozycję w biegach
przełajowych miał zbyt krótki odpoczynek pomiędzy sezonem letnim, a przełajami.
Przerwa w treningach w okresie przygotowawczym spowodowana podkręceniem stawu
skokowego też z pewnością nie odbiła się korzystnie na mojej formie. Wnioski
zostały jednak wyciągnięte i przygotowanie do tegorocznych przełajów dosyć
znacznie się różniły, toteż liczę, iż odegram w nich ważną rolę i uda mi się
zakwalifikować do reprezentacji.
P.Ł.: Nie pozostaje mi w takim razie nic innego, jak życzyć Ci powodzenia.