Współpraca z marką ASICS
Rynek obejmujący strefę sprzętu biegowego nieustannie się rozwija. Poszczególni producenci prześcigają się, oferując coraz to lepsze rozwiązania oraz innowacje, z których bez wątpienia najwięcej korzystamy my – biegacze. Dotyczy to również butów biegowych i wprowadzaniu zarówno nowych modeli, jak i uaktualnianiu dostępnych już wersji. O tym, na jaką parę butów się zdecydujemy, składa się wiele czynników. Czytamy opisy producenta, docierają do nas spersonalizowane reklamy, sugerujemy się sugestiami innych, bardziej doświadczonych biegaczy i czytamy liczne opinie oraz recenzje.
Należy jednak pamiętać, że recenzje są subiektywną opinią recenzenta. Każdy z nas ma inny styl biegania, inne wymagania oraz oczekiwania co do tego, jakie parametry powinien mieć odpowiedni dla nas but. Tworzenie samej recenzji też nie jest łatwym zadaniem, ponieważ przedstawiając poszczególne zalety oraz wady danego produktu, z góry nastawiamy się na nieprzychylne komentarze – dlatego należy pamiętać, że to, co dla jednych jest pozytywnym aspektem, ale innych może mieć negatywny wydźwięk i odwrotnie. Niemniej jednak, poniżej zaprezentuję „kilka słów” o butach ASICS GEL-KAYANO 31 z mojej perspektywy, jako biegacza amatora.
Nie był to pierwszy raz, kiedy miałem styczność z butami marki ASICS, choć nie ukrywam, że moja przerwa z tą firmą była dosyć długa. Z samymi ASICS-ami mam bardzo dobre wspomnienia, ponieważ w butach tej marki, biegałem mój drugi w życiu maraton, na którym ustanowiłem rekord życiowy, który swoją drogą jest aktualny po dziś dzień – a było to 9 lat temu. Podobnie miałem w przypadku półmaratonu – kiedy to moja ustanowiona życiówka utrzymywała się przez blisko 6 lat. Przez cały długi okres eksperymentowałem z różnymi markami butów biegowych, w których miałem lepsze oraz gorsze doświadczenia, biegałem kolejne półmaratony, maratony oraz biegi ultra – budując swoje doświadczenie biegowe. Jednak możliwość powrotu do marki ASICS i przetestowania butów ASICS GEL-KAYANO 31, rozbudziła trochę pozytywnych wspomnień i nie mogłem się doczekać, kiedy tylko przebiegnę pierwsze kilometry w tym modelu.
Zacznijmy od podstawowych informacji dotyczących tego modelu. ASICS GEL-KAYANO 31 to bez wątpienia buty z bogatą historią, ponieważ premiera pierwszego modelu miała miejsce już w 1993 roku. W 2024 roku doczekaliśmy się jego 31 odsłony. Przez lata poszczególne unowocześnienia gromadziły zarówno zwolenników, jak i przeciwników, jednak bez wątpienia cały czas funkcjonował on w środowisku biegowym, jako liczący się but treningowy.
Parametry techniczne i szczegóły:
Nawierzchnia: biegi uliczne (asfalt, utwardzone ścieżki gruntowe lub szutrowe, chodniki)
Drop: 10 mm
Waga: 305 g dla rozmiaru 42
Profil stopy: neutralna, nadmierna pronacja
Amortyzacja: maksymalna (pianka FF BLAST™ PLUS ECO – około 20% pianki to biomateriały pochodzące ze źródeł odnawialnych)
Przeznaczenie: but treningowy
Technologie:
Kiedyś, dobierając obuwie na jednym ze stoisk expo, które towarzyszyło imprezie biegowej, od doradcy usłyszałem, że odpowiednie buty powinny być dla nas bardzo wygodne już od pierwszego założenia. Na przestrzeni lat zawsze stosowałem się tej rady i jeżeli dana para nie dawała maksymalnego uczucia komfortu od razu po założeniu, to nie brnąłem dalej w ten temat. W przypadku Asics Gel-Kayano 31 ten komfort na szczęście otrzymałem od razu. Pierwsze co poczułem, to miękkość. Sama konstrukcja buta, do której należy zaliczyć rozbudowaną, szeroką platformę i podeszwę wewnętrzną zapewnia komfort oraz stabilizację już od pierwszych kroków.
Geometria podeszwy środkowej sprawia, że wewnętrzna strona stopy jest bardziej „podtrzymana”, dzięki czemu doskonale zapobiega zapadaniu się stopy do wewnątrz, co jest szczególnie uciążliwe u osób mierzących się z pronacją oraz nadmierną pronacją. Podczas pierwszego wrażenia zwróciłem jeszcze uwagę na łatwość zakładania butów, dzięki „języczkowi” – bardzo ułatwia on proces zakładania i zdejmowania butów. Godna uwagi jest również konstrukcja cholewki i użyte materiały, dzięki którym idealnie dopasowuje się ona do stopy, dbając o jej stabilność i utrzymanie – stopa nie wykonuje zbędnych ruchów wewnątrz buta, nie przesuwa się na boki oraz do tyłu lub przodu. Co istotne, dobrze otulając stopę, nie powoduje nigdzie ucisków.
To by było na tyle, jeżeli chodzi o pierwsze wrażenia, które tylko zwiększyły chęć treningu w ASICS GEL-KAYANO 31. Obecnie jestem w trakcie przygotowań do zbliżającego się maratonu w Berlinie, więc objętość oraz częstotliwość wykonywanych przeze mnie treningów jest dosyć spora. Dlatego wiedziałem, że będę miał okazję przetestować ten model na wielu płaszczyznach zarówno pod kątem różnorodności treningów, jak i warunków atmosferycznych.
Podczas testów, w butach Kayano 31 przebiegłem blisko 150 kilometrów, wykonując m.in. długie wybiegania, siłę biegową, biegi w drugim zakresie oraz krótkie zabawy biegowe. Ze względu na realizowany przeze mnie plan treningowy i ogólne założenia, nie wykonuję zbyt dużo jednostek szybkościowych – ewentualnie lekkie akcenty na pobudzenie, więc ten model, na tym etapie treningów wydawał mi się wręcz idealnym kompanem.
„Obuwie do biegania GEL-KAYANO 31 łączy w sobie maksymalne wsparcie z wyjątkową wygodą, co daje poczucie pełnego spokoju. To nasze najstabilniejsze obuwie zaprojektowane, by umożliwić Ci bieganie na jeszcze dłuższych dystansach. Dzięki jego adaptacyjnej stabilności i wyjątkowej wygodzie zapragniesz, by droga nie miała końca” – tak brzmi opis butów na oficjalnej stronie asic.com i trudno się z nim nie zgodzić. Buty, które dają wrażenie pełnego komfortu już od momentu założenia, z każdym kilometrem potwierdzają tylko wstępne opinie. Im dłuższy dystans, tym ma się wrażenie, że większy komfort.
Połączenie technologii PureGEL, FF Blast+ oraz 4D GUIDANCE SYSTEM bez wątpienia zapewnia jedno z najmiększych lądowań, z jakim miałem styczność w ostatnim czasie. Użyte technologie pochłaniają wstrząsy, które powstają podczas styczności z podłożem, szczególnie w obrębie tylnej części stopy, co jest istotne dla osób, które lądują na pięcie – gwarantują bardziej miękkie odczucie podczas lądowania.
Co istotne dla pronatorów, ASICS GEL-KAYANO 31 z technologią ASICS 4D Guidance, pomagają stopie pozostać w neutralnej pozycji podczas biegu i uniemożliwiają nadmierne przechylanie się stopy do wewnątrz. Cechy stabilizujące podkręcają również m.in. szeroka podstawa buta i ścianki boczne z pianki, w których znajduje się stopa – utrzymują one ją w środku i przeciwdziałają nadmiernej pronacji.
Końcówka lata pozwoliła na treningi w różnych warunkach atmosferycznych, od upałów po deszczowe dni. Dlatego godna uwagi jest również zapewniająca odpowiednią przyczepność podeszwa Hybrid ASICSGRIP. Zdała ona test zarówno na suchych, jak i mokrych nawierzchniach, zarówno na ostrych zakrętach, zbiegach, jak i podbiegach.
Warto również zwrócić uwagę na oddychalność ASICS GEL-KAYANO 31 – miałem okazję przetestować ten model w naprawdę wysokich temperaturach i zdały one swój egzamin. Także nowo zaprojektowana siateczka, z której wykonano cholewkę, nie tylko dobrze dopasowuje się do stopy, nie powodując obtarć, ani innych obrażeń, ale również gwarantuje wysoką oddychalność. To potęguje tylko uczucie komfortu.
Tutaj można mieć co do tego pewne wątpliwości. ASICS GEL-KAYANO 31 idealnie sprawdzają się podczas długich biegów. Bardzo dobrze biegało mi się w nich treningi w tempie około maratońskim, gdzie gwarantują całkowity komfort, łatwo utrzymać w nich stałe tempo (uczucie, jakby pomagały w nadawaniu rytmu), dbają o duże uczucie stabilności i bez względu na powierzchnie, utrzymują stopę w miejscu. Jednak nie będą one odpowiednie dla osób, szukających szybkości – nie jest łatwo się w nich rozpędzić. W tym przypadku moim zdaniem brakuje im trochę, sprężystości i agresywności, które powodowałyby większą płynność kroków na większych prędkościach. Do szybszych treningów i startów lepiej też szukać lżejszego obuwia.
Dlatego uważam, że ASICS GEL-KAYANO 31 to najlepszy wybór dla biegaczy poszukujących komfortu i stabilności, którzy cenią sobie długie oraz spokojne biegi. Będzie również odpowiednim butem dla osób zaczynających swoją przygodę z bieganiem – ma wszystko, czego powinien oczekiwać od buta biegacz, na początkowym etapie. Ten model powinni docenić szczególnie maratończycy i półmaratończycy, którzy chcą sobie narzucić jednostajne, w miarę spokojne tempo i podczas biegu zapomnieć o butach.
Nie będzie to bud odpowiedni dla osób szukających szybkości i mocy, tutaj zdecydowanie sprawdzi się lepiej model ASICS NOVABLAST 4, który również w ostatnim czasie trafił na moje nogi. ASICS GEL-KAYANO 31 to zdecydowanie lepsza propozycja dla osób, które lądują na tylnej części stopy, niż na przedniej m.in. ze względu na zastosowaną amortyzację i znaczny spadek między piętą a palcami.
Podczas całego planu treningowego, który realizowałem na potrzeby zbliżającego się maratonu w Berlnie, do końca nie byłem pewien, na jakie buty się zdecydować. Dlatego w ostatnich miesiącach trenowałem w butach różnych marek i różnych modelach. Dostając do testów ASICS GEL-KAYANO 31, po cichu liczyłem na to, że będzie to but, który rozwieje moje wszelkie wątpliwości, związane z wyborem obuwia. I tak też się stało. Ostatnie tygodnie pokazały, że KAYANO 31 mają wszystko to, czego oczekuję od buta podczas biegu maratońskiego: stabilność, oddychalność, wysoki poziom amortyzacji i przede wszystkim komfort biegu.
Ocena ogólna: 9/10 – nie ma butów idealnych, te nie są idealne pod względem dynamiki i lekkości, ale to nie do końca jest istotne dla biegaczy amatorów, którzy będą mierzyć się z dystansami takimi, jak maraton lub półmaraton. Pod względem stabilności, komfortu, amortyzacji, przyczepności – mają wszystko to, co jest istotne.
ASICS GEL-KAYANO 31 to bez wątpienia idealny „biegowy partner” do długich biegów, który oprócz wcześniej wymienionych zalet, doskonale się prezentuje podczas biegu!
Współpraca z marką ASICS
Z wykształcenia dziennikarz i humanista, z zamiłowania biegacz amator. Biegacz od 2012 roku, przemierzający kilometry po asfaltach, łąkach i lasach, jednak najlepiej czuje się na górskich trasach. Prosto z biegania najchętniej „zbiega” na Ring wystawowy jako właściciel dwóch utytułowanych psów (jack russell terrier). Zbieranie kolejnych kilometrów na biegowych trasach i psich championatów kolejnych krajów - to jego sposób na życie.
