Dariusz Korzeniowski
Na co dzień realizuje się w pracy w międzynarodowej korporacji ale w przerwach i po pracy z pasji do biegania jest promotorem aktywnego stylu życia. Bawi się sportem i inspiruje innych do biegania.
Współpraca z eobuwie.pl
W tej recenzji przyjrzymy się bliżej modelowi adidas Adizero SL, który na pierwszy rzut oka może nie wywoływać tak dużego entuzjazmu jak jego bardziej znani bracia z serii Adizero, jednak skrywa kilka ciekawych cech i rozwiązań. Adizero SL to buty stworzone z myślą o biegaczach szukających niezawodnego i funkcjonalnego obuwia treningowego, które nie nadwyręży ich budżetu.
Buty dostępne są na eobuwie.pl oraz w sklepach stacjonarnych
Marka adidas zawsze była postrzegana jako jedna z wiodących marek w świecie sportu. Wypuszczenie na rynek modelu Adios Pro Evo 1 wywołało spore zamieszanie w segmencie butów startowych. Seria Adizero to synonim szybkości i wydajności w bieganiu. Ma ona już swoją bogatą historię i kilka znakomitych modeli.
Na pierwszy rzut oka but posiada charakterystyczne elementy znane z modelu Adizero Pro 3, jednakże to bardziej życzeniowe podejście niż rzeczywistość. W rzeczywistości, każdy element buta, począwszy od podeszwy zewnętrznej, przez środkową, wewnętrzną aż po cholewkę, wykazuje znaczne różnice. W tej recenzji nie będę skupiał się na tych różnicach, ale bardziej na omówieniu i przetestowaniu elementów funkcjonalnych buta.
Jeśli szukasz lekkiego i stabilnego buta do treningów oraz startów na krótszych dystansach, lub po prostu chcesz spróbować szybszego biegania bez wydawania fortuny, ta recenzja jest właśnie dla Ciebie. Dowiedz się, jak Adizero SL sprawdzają się w praktyce, jakie są ich mocne i słabe strony oraz dlaczego mogą stać się Twoim nowym ulubionym partnerem treningowym. Zapraszam do lektury!
Można powiedzieć, że Adizero SL posiada wszystkie cechy, jakie powinien mieć dobry but do biegania, jednak takie stwierdzenie jest mało konkretne. Moje pierwsze kroki w tych butach nieco ostudziły entuzjazm. Choć wygląd SL ma pewne cechy wspólne z Bostonami czy Pro 3, to jest to dość prosta konstrukcja. Zapewnia wszystkie podstawowe kryteria, aby być butem biegowym, ale na początku czegoś mi brakowało.
Aby lepiej zrozumieć i oswoić się z modelem SL, przez pierwsze dni testów nosiłem je jak zwykłe codzienne buty. Dopasowanie do stopy nie stanowiło problemu. Zauważyłem jednak, że niski stan rantów zapiętka w połączeniu z grubą warstwą gąbki i gładkim materiałem wewnątrz zapiętka tworzy wygodny duet. Dla niektórych może to być niekomfortowe, ale ja często miałem problem z obcieraniem kostek przez zewnętrzne ranty cholewki innych butów, więc w przypadku Adizero SL było to miłe zaskoczenie.
Poszycie cholewki wykonane jest z syntetycznego materiału Mesh, który charakteryzuje się wysoką odpornością na rozdarcia. Dzięki utkaniu go w ażurową tkaninę, zapewnia doskonałą wentylację stopy. Warto podkreślić, że materiał cholewki wykonany jest częściowo z materiałów pochodzących z recyklingu, co w dobie nadprodukcji odpadów zasługuje na pochwałę.
Podczas zakładania i zdejmowania butów zwróciłem uwagę na wysoką sztywność konstrukcji tylnej części cholewki, czyli zapiętka. Pod warstwą gąbki i obszycia umieszczony jest plastikowy usztywniacz, który początkowo przeszkadzał mi podczas zakładania butów. Na szczęście ta sztywność jest zauważalna tylko podczas tych czynności, a plastikowe wzmocnienie doskonale utrzymuje piętę na swoim miejscu. Aby swobodnie nałożyć lub zdjąć buty, trzeba je znacznie bardziej rozsznurować niż inne modele, co jednak nie wpływa na komfort treningu.
Choć początkowo sztywność zapiętka przeszkadzała, okazało się, że podczas biegu działa to na korzyść. Połączenie sztywności i dobrze wyścielonej gąbki zapiętka stabilnie utrzymuje stopę biegacza na swoim miejscu.
Cholewka w przedniej części buta wykończona jest laminowanym zabezpieczeniem na palce. Zastanawiałem się nad celem tego rozwiązania i doszedłem do wniosku, że zabezpiecza ono cholewkę przed przetarciem oraz chroni przed nadmiernym przedostawaniem się wody i wilgoci podczas biegu po mokrym podłożu. Laminowane zabezpieczenie usztywnia również konstrukcję buta, co jest konieczne, ponieważ materiał cholewki jest cienki, ażurowy i elastyczny.
Przechodząc do języka, uważam, że jest to jeden ze słabszych elementów konstrukcyjnych modelu SL. Język przyszyty jest u swojej podstawy do cholewki buta, co nie powoduje dyskomfortu, ale odstaje od obecnych standardów. Przyzwyczaiłem się już do klinowego mocowania języka, które zapewnia jego pełną stabilność i lepsze utrzymywanie stopy. Aby zniwelować tę niedogodność, wystarczy równomiernie zaciągnąć sznurowadła i dobrze ułożyć język do stopy. Niewłaściwe ułożenie może powodować dyskomfort lub odciski podczas biegu.
Co mi osobiście przypadło do gustu, to szerokość cholewki Adizero SL. Ostatnio testowane przeze mnie buty były szerokie, co nie zawsze mi odpowiada. Lubię, gdy cholewka buta delikatnie, ale pewnie opasa stopę. Adizero SL przypomina mi konstrukcje z przeszłości, bardziej wąskie i dopasowane do wąskiego profilu stopy. Idealnym rozwiązaniem byłoby oferowanie butów w wersji wąskiej, klasycznej i szerokiej, choć nie jest to często praktykowane. Rada więc dla użytkowników, którzy jednak preferują lub potrzebują szerszego buta. Mierzcie i testujcie przed zakupem, aby mieć pewność wyboru i czuć komfort z późniejszego użytkowania zakupionych butów.
Jak wspomniałem, wygląd Adizero SL nawiązuje do słynnego modelu Adizero Pro 3. Podobieństwo dotyczy także podeszwy wewnętrznej, choć tylko na poziomie wizualnym. W rzeczywistości to zupełnie inna konstrukcja. Adizero SL jest umieszczony w kategorii „ścigaczy”, jednak czy słusznie? Wrócę do tego w trakcie testów praktycznych. Najczęstszym pytaniem, jakie słyszałem podczas testów, było: „Czy SL mają płytkę karbonową?” Odpowiedź brzmi: nie. Konstrukcja SL jest prosta, nie zawiera zaawansowanych systemów wzmacniających responsywność czy dynamikę ani systemów stabilizacji. Jest to budżetowa wersja butów do szybszego biegania.
W praktyce Adizero SL to but sztywny, dynamiczny i zgodny z założeniami. Konstruktorzy Adidas zastosowali w podeszwie wewnętrznej znane rozwiązanie, wykorzystując piankową konstrukcję warstwową, gdzie głównym elementem jest pianka LIGHTSTRIKE. Ta pianka EVA, charakteryzująca się wysoką gęstością, jest lżejsza i trwalsza niż tradycyjna pianka EVA. Drugą warstwę stanowi pianka LIGHTSTRIKE PRO, która miała nadać miękkość. Niestety, podczas biegu nie czuć jej miękkości. Wręcz przeciwnie, miałem wrażenie twardości, co generowało mieszane emocje. Szczegółowo opiszę je w części testów funkcjonalnych w terenie.
Podeszwa zewnętrzna adidas Adizero SL
Wykończeniem buta jest jego podeszwa. Nie ukrywam, że tu także liczyłem na kultowy bieżnik Continental’a. Bieżnik wykonany jest natomiast z gumy Adiwear i ma ażurową konstrukcję, która zapewnia dobrą przyczepność i pewne wybicie na płaskim terenie. Testowałem buty na różnych nawierzchniach: szutrowych drogach, leśnych ścieżkach, ale głównie na ulicach miast. W trakcie testów czuć było pewne trzymanie buta w trajektorii biegu i buty w pełni podążały tam, gdzie chciał ich właściciel.
Mała sugestia: biegając po szutrowych drogach, a następnie wyskakując na płaską i asfaltową drogę, należy uważać na drobne kamyczki, które potrafią ugrząźć pomiędzy nacięciami bieżnika. Taka szybka zmiana podłoża, szczególnie na wyższych prędkościach i zakrętach może spowodować niekontrolowany poślizg. Sama guma bieżnika świetnie sprawdza się na mokrych, jak i suchych nawierzchniach. Oczywiście sama konstrukcja cienko i płytko naciętego bieżnika, klasyfikuje te buty jako typowe asfaltówki, ale spokojnie bardzo dobrze poradzą sobie one również w parkach czy lasach, oczywiście na utwardzonym podłożu.
Przeznaczenie adidas Adizero SL
Jak już wspominałem, sama konstrukcja i budowa buta, a w szczególności jego podeszwa, z góry klasyfikuje SL jako buty przeznaczone na asfalt. Uwzględniając omówioną powyżej konstrukcję i właściwości poszczególnych elementów, uważam, że jest to lekki i szybki but. Ze względu na umiarkowaną amortyzację, przeznaczyłbym go przede wszystkim jako but treningowy z możliwością startów w zawodach na krótszych lub średnich dystansach, od 5 do 10 km.
Dla kogo ten model butów?
Obecna oferta cenowa na recenzowany model adidas Adizero SL sprawia, że jest to świetna propozycja butów dla osób chcących posmakować szybszego biegania, a z drugiej strony tych, którzy nie chcą wydawać milionów monet na typowe buty startowe. Oczywiście, aby biegać szybko, nie wystarczy kupić dobre buty, ale bezdyskusyjnie lepsze buty pomagają w realizacji celu. Warto więc z tego skorzystać, jeżeli mamy taką potrzebę.
Wspomniany model SL, według mojej opinii, to propozycja dla osób o wadze do 75 kg. Moja waga wynosi około 78 kg i przy treningach krótkich i średnich, do 15 km, buty sprawdzają się znośnie. Jednakże, przy dłuższym dystansie odczuwalna jest niska amortyzacja, co osoby cięższe mogą zauważyć jeszcze bardziej. Warto to mieć na uwadze, dobierając buty dla siebie.
Nadmienię, że Adizero SL są butami bez dodatkowej stabilizacji pronacji, więc osoby z neutralnym profilem stopy powinny czuć naturalne przeniesienie stopy podczas chodu lub biegu.
Testy praktyczne
Testy praktyczne klasycznie rozpocząłem od kilku spokojnych rozbiegań na dystansach około 10km. Był to standardowo przeze mnie stosowany okres aklimatyzacji i dopasowania. W przypadku SL’ów, w związku z ich dosyć wysoką sztywnością i mniejszą amortyzacją, dołożyłem jeszcze przed rozpoczęciem treningów biegowych kilka dni spacerowych, aby przyzwyczaić mój aparat ruchu do biegania w butach o innej charakterystyce niż to miało miejsce ostatnio.
Myślę, że ten zabieg sprawił, że nie odłożyłem butów z powrotem do kartonu . Tu przyznam się nawet, że im dłużej biegałem w tych butach, czułem coraz większą przyjemność i lepszą współpracę.
Przechodząc jednak do samego treningu, opiszę najważniejsze trzy jednostki treningowe, przy których uważam, że Adizero SL spisały się nad wyraz dobrze.
Bez wątpienia najwięcej frajdy w trakcie testów adidas Adizero SL sprawiły mi przy bieganiu szybszych treningów lub wolniejszych, ale z elementami bieganymi szybko. Tu pewnie od razu część osób zadałaby pytanie, co to znaczy szybko, a co wolno? I słusznie. W moim przypadku zacząłem od biegu ciągłego w pierwszym zakresie (to jeden z tych treningów bieganych wolniej) i tu tempa wahały się od 5:00 do 4:30 min/km (8-14km).
Pierwsze dwa treningi wykonałem bez większej euforii, ale i bez jakichś uwag. Po prostu odhaczony trening. Do trzeciej jednostki dołożyłem jeszcze po biegu głównym rytmy techniczne. Na dobry początek zrobiłem 10 powtórzeń odcinków 100 metrowych i to zrobiło dużą różnicę. Jak na odcinku głównym, wolnym było znowu nijako, to już przy szybszych rytmach, bieganych w okolicach do 3:20min/km, SL’e potwierdzały swoje przeznaczenia.
W trakcie biegu przechodzenie między prędkościami odbywało się płynnie, a wchodzenie na wyższe prędkości nie sprawiało najmniejszych problemów. W trakcie rytmów, czuć było także wysoką stabilność butów. Pozwalała ona na łatwe i płynne nabieranie prędkości.
Kolejną jednostką treningową, przy której zabrałem ze sobą adidas Adizero SL, był bieg ciągły w drugim zakresie. W planach miałem odcinek 12 kilometrowy w tempie około 4:10-4:25min/km. Natrafiłem na wyższą temperaturę, gdyż już około 9:30 termometr wskazywał 26 stopni. Przy takich warunkach obawiam się dwóch rzeczy, a mianowicie przegrzania i odwodnienia. Dopasowana i wąska konstrukcja butów sprawia, że mogłem i używałem cienkich skarpet. To rozwiązanie idealnie sprawdziło się w tych warunkach. Wentylacja cholewki, za sprawą sporej ilości otworów, zapewniała przyzwoitą wentylację stopy, co bez wątpienia przerodziło się na wysoki komfort biegu.
Szybsze pokonywanie kilometrów także było swojego rodzaju przyjemnością. Dobrze wyprofilowany kształt podeszwy (resorowy kształt), wraz z jej wysoką sztywnością zapewnia komfortowe odczucie płynnego przetaczania stopy w trakcie biegu. To rozwiązanie z jednej strony zachęca do szybszego zakręcenia nogą, ale z drugiej strony wymaga użycia sporo sił w trakcie fazy wybicia. Niestety mała responsywność podeszwy wewnętrznej nie daje efektu dodatkowej sprężyny, jak to ma miejsce w butach z płytką karbonową. Mimo to, po kilku szybszych biegach mięśnie nóg przyzwyczaiły się do takiej pracy i nie odczuwałem ich nadmiernego obciążenia po treningu. Szczególnie to odczucie cieszyło mnie ze względu na ostatnie problemy z achillesami. Mam wrażenie, że po bieganiu w tych butach, moje mięśnie i ścięgna w aparacie ruchu były mniej narażone na wysoką rotację połączoną ze sprężystością czy dynamiką. Rzeczywiste efekty zapewne będę mógł zauważyć w dalszej części sezonu.
Kolejny trening, do którego moim zdaniem buty adidas Adizero SL nadają się bardzo dobrze, to trening siły biegowej w postaci podbiegów. Taką jednostkę treningową zazwyczaj poprzedzam wolnym rozbieganiem. Wykonuję je zarówno, aby rozgrzać dobrze aparat ruchu, ale także, aby organizm dostawał dodatkowy bodziec w postaci wytężonej pracy już na lekko podmęczonych nogach.
Pierwsza część treningu po prostu do odhaczenia, ale podbiegi to także inny wymiar odczuć funkcjonalności opisywanych SL’ów. Mam tu na myśli dużo lepszy efekt współpracy. Buty może samodzielnie nie pomagały w pokonywaniu podbiegów, ale z dużą łatwością rozpędzałem się i utrzymywałem zakładane prędkości. Trochę niepokojącym było dla mnie pokonywanie zbiegów. Pokonywanie ich marszobiegiem czy truchtem było w porządku, natomiast przy zbiegu bardziej dynamicznym i lądowaniu na pięcie, a w zasadzie mocnym uderzeniu piętą o podłoże, powodowało kumulację tych uderzeń, a przy małej amortyzacji bardzo szybko czułem dyskomfort w kolanach i w kręgosłupie. Możliwe, że było to spowodowane moją wagą (około 78kg), którą ewidentnie ma wpływ na odczucia, szczególnie w sztywnych i mało amortyzowanych butach.
Jako ostatni element treningowy, w trakcie którego najlepiej wspominam używanie Adizero SL to trening zabawy biegowej lub jak to woli, trening interwałowy. W tym przypadku oczywiście grana była standardowa rozgrzewka i spokojny bieg, a po nim na warsztat wrzuciłem zabawę biegową w odcinkach jednokilometrowych (bieganych w tempie 3:40min/km). Szybkie interwały przeplatałem wolniejszym biegiem (4:20min/km), biegając je na takiej samej długości. W trakcie tego treningu także doceniłem kołyskowy kształt podeszwy, który ewidentnie pomaga w pokonywaniu dystansu. Mimo, że odczuwałem mniejszą dewastację mięśni w trakcie biegania w SL’ach, to i tak buty nie dawały mi za dużej swobody biegania na wyższych prędkościach. Jak pokazały testy, bez problemów udawało mi się biegać na wyższych prędkościach, ale odczuwałem, że to nie jest naturalny, a raczej wymuszony proces. Może to też być ten etap w moich przygotowaniach, że bardziej pracuję nad objętością biegową, niż nad budowaniem prędkości.
Podsumowanie recenzji
Adidas Adizero SL, jak już wspomniałem, nie są nową konstrukcją. Buty te, z prawie dwuletnią historią, korzystają z technologii i wiedzy zdobytej przez konstruktorów adidas, używanych z powodzeniem w całej serii Adizero do dziś. Moim subiektywnym zdaniem SL prezentują się bardzo ładnie wizualnie na półce, ale oczekiwania, które można mieć na pierwszy rzut oka, nieco się prostują w rzeczywistości.
Adidas Adizero SL to buty dla osób chcących poflirtować z szybszym bieganiem i szukających twardszego, bardziej klasycznego rozwiązania. SL dobrze sprawdzają się na treningach interwałowych, treningach siły biegowej na podbiegach oraz podczas skipów. Dzięki swojej sztywności są bardzo stabilne. Dobrze współpracują także z biegaczem na biegach ciągłych, do 10-12 km.
Adidas Adizero SL – „Super Light”, nie nazwałbym ich superlekkimi. Konstrukcja buta jest prosta, a but w ręku wydaje się zgrabny i lekki. Jednak w kategorii butów startowo-treningowych ich waga nie stawia ich na pozycji lidera lekkości. Z drugiej strony, mówimy tu o bardzo prostej konstrukcji buta, który przy swojej uniwersalności i „średnio-niskiej wadze” jest bardzo wytrzymały.
Buty dostępne są na eobuwie.pl oraz w sklepach stacjonarnych
Współpraca z eobuwie.pl
Nie lepiej przetestować wersję drugą, która pojawiła się w sklepach 2 miesiące temu? Bez hejtu, tylko pytam
Na pewno lepiej byłoby przetestować nowszą wersję – skoro nowsza wersja istnieje, to automatycznie starsza zacznie znikać z półek sklepowych i w/w recenzja stanie się recenzją skierowaną do nikogo.