Biegowa inspiracja. Patryk Osiewiała: Biegam by stać się lepszą wersją siebie.
Współpraca z marką ASICS
Bieganie to nie tylko świat rekordów. Patryk Osiewiała choć jest biegaczem amatorem, imponuje wytrwałością i zacięciem. Na co dzień pracuje w korporacji, a bieganie stało się dla niego odskocznią, która dodaje energii i pozwala znaleźć balans w codziennym życiu. W tym roku pobiegnie w Krakowie, nie tylko z nadzieją na nową życiówkę, ale przede wszystkim z miłością do tego sportu, który daje mu wolność i satysfakcję.
Wielkimi krokami zbliża się 10. Cracovia Półmaraton Królewski, który odbędzie się 20 października. Jubileuszowa edycja zapowiada się wyjątkowo, ponieważ już na 50 dni przed imprezą wyczerpany został dwukrotnie zwiększany o tysiąc limit uczestników – na liście startowej znajduje się aż 12 000 osób. Dlatego można liczyć na to, że zostanie pobity rekord frekwencji z 2018 roku, kiedy to na trasę 5. edycji biegu wyruszyły 8784 osoby, a na linii mety zameldowało się 8758 z nich.
Na zawodników czeka szybka oraz malownicza trasa prowadząca przez wiele pięknych miejsc w Krakowie, zarówno tych zabytkowych, jak i ukazujących nowoczesną infrastrukturę europejskiej metropolii, a także niesamowita meta w przyciemnionej, największej hali widowiskowo-sportowej w Polsce – TAURON Arenie Kraków.
Patryk jest laureatem konkursu, który zrealizowaliśmy wspólnie z marką ASICS, w którym do wygrania był pakiet na ten bieg oraz sprzęt marki ASICS.
Łukasz Telejko: Na początku gratuluję wygrania konkursu. Przed Tobą na pewno ciekawa przygoda biegowa w Krakowie, do której jeszcze wrócimy. Jednak zacznijmy od początku, a dokładniej od początku Twojego biegania. Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z tym sportem i od kiedy trwa?
Patryk Osiewała: Moja przygoda z bieganiem rozpoczęła się tak naprawdę w 2008 roku, kiedy po raz pierwszy wziąłem udział w biegu zorganizowanym przez Biegi Śniadaniowe w Międzyzdrojach. Na ten bieg zapisałem się ze świętej pamięci dziadkiem i właśnie od tamtej pory rozpoczęła się moja przygoda z bieganiem. Tak to się zaczęło, ale niestety nie na długo. Przez okres trwania studiów bieganie zaniechałem. Wróciłem do tego po studiach, czyli od 3 lat ponownie biegam. Od samego początku było to bieganie amatorskie, czyli tylko dla siebie i dla zdrowia. Jednak po powrocie kontynuuję je z większą wiedzą. Od 2008 roku jednak bieganie w Polsce bardzo się rozwinęło i można znaleźć więcej informacji dotyczących biegania, m.in. w internecie.
Najważniejsze, że udało Ci się powrócić na biegowe ścieżki. A teraz trenujesz sam, należysz do jakiejś grupy biegowej, czy może masz trenera?
Biegam sam i trenuję sam. Wiedzę tak naprawdę czerpię z internetu oraz z doświadczeń innych biegaczy, którymi dzielą się na różnych forach. Planuję w przyszłym roku nawiązać współpracę z trenerem i tak naprawdę skrócić, a nie wydłużyć dystanse. Przez ostatnie 3 lata wydłużałem swoje biegi aż do dystansu maratonu, który odbędzie się już całkiem niedługo. Ale właśnie od przyszłego roku planuję skupić się na krótszych dystansach, już podczas współpracy z trenerem.
Jak wygląda Twoje dotychczasowe doświadczenie z zawodami biegowymi, na jakich dystansach głównie startowałeś i jakie osiągałeś rezultaty?
Moje aktualne życiówki to mniej więcej: 21 minut na 5 kilometrów, 43 minuty na 10 kilometrów, półmaraton 1 godzina i 50 minut, natomiast maraton uliczny dopiero przede mną, ale biegłem już maraton górski w ramach Dolnośląskiego Festiwalu Biegów Górskich. Trochę można powiedzieć, że zacząłem od drugiej strony, bo już wcześniej sam robiłem górskie projekty biegowe, gdzie wyznaczałem sobie trasy o długości około 42 kilometrów – takie trasy ze wsparciem.
Trzeba przyznać, że to ciekawy debiut maratoński. Skoro masz już porównanie biegów ulicznych z górskimi, to do których jest Ci bliżej, które bardziej Cię przyciągają?
Bliżej mi do biegów górskich, głównie z jednego powodu. Zarówno biegi asfaltowe, jak i górskie są ciekawe, ale pod względem biegania amatorskiego i zwiedzania to biegi górskie są mi bliższe, szczególnie te długie. Jednak, żeby dobrze biegać w górach, trzeba również trenować szybkość. Dlatego od przyszłego roku planuję „zawrócić” i skupić się na krótszych biegach ulicznych oraz tych górskich. Chcę bardziej skoncentrować się na technice, szybkości, zacząć trochę od nowa, żeby wypracować solidne podstawy i rozwijać się w przyszłości.
Nie ukrywam, że biegi górskie faktycznie mają w sobie coś, co uzależnia, i po jednym starcie zawsze chce się więcej.
Czym zajmujesz się na co dzień?
Pracuję w dużej korporacji, jestem po filologii arabskiej i pracuję z tym językiem. Jest to typowa praca biurowa i zdalna, co pozwala na trenowanie.
Takie miało być moje kolejne pytanie, czyli jak godzisz pracę z treningiem i jakim typem biegacza jesteś – czy wolisz trenować rano, czy bardziej odpowiadają Ci wieczorne godziny?
To zależy. Jestem też lektorem języka angielskiego i arabskiego, więc czasami mam zajęty cały dzień od rana. Rano praca biurowa, po południu praca lektora i tak naprawdę trening wykonuję wtedy, kiedy mam wolną chwilę. Trenuję 3-4 razy w tygodniu w wybrane dni, ale o różnych porach. Zdecydowanie należę do grupy porannych biegaczy, ale ze względu na pracę coraz częściej zdarza mi się biegać popołudniami.
Jakie są Twoje najbliższe plany startowe?
Debiut w maratonie ulicznym w Silesia Marathon, a później oczywiście start w Krakowie, dzięki wygranemu pakietowi.
Czy biegałeś już kiedyś w Krakowie?
W Krakowie jeszcze nie biegałem, dotychczas byłem tam dwa razy w życiu. Chciałbym tam poprawić swoją życiówkę, którą ustanowiłem 2 lata temu, kiedy tak naprawdę nie trenowałem pod półmaraton. Będę starał się o nowy rekord życiowy i pobiec na 1:45.
To oczywiście trzymamy kciuki za ten rezultat. Czy analizowałeś już może trasę oraz profil 10. edycji Cracovia Półmaratonu Królewskiego?
Tak, zapoznałem się już z trasą, na której są piękne miejsca, których nie udało mi się zobaczyć podczas poprzednich wizyt w Krakowie. Mam nadzieję zobaczyć wszystko podczas półmaratonu. Dużo o tym biegu słyszałem. Po przeprowadzce na Śląsk mam zdecydowanie bliżej i planowałem starty tam w przyszłym roku, ale jak widać, wystartuję szybciej. A w przyszłym roku może będzie walka o kolejną życiówkę.
A który to będzie Twój półmaraton?
Żona jest tutaj moją archiwistką i menedżerem biegowym, i mówi, że to będzie mój trzeci półmaraton.
Czyli rozumiem, że żona będzie na trasie kibicować?
Tak, będzie na trasie kibicować, bo aktualnie jest na roztrenowaniu. Żona też biega i często biegamy razem.
Jak będą wyglądały Twoje treningi w tym krótkim okresie pomiędzy startem w maratonie a półmaratonem?
To nie będzie maraton życiowy, to będzie debiut uliczny, więc nie oczekuję fajerwerków. Po biegu planuję kilka dni regeneracji, później jakieś krótkie rozbiegania, no i może jakieś szybsze, krótsze jednostki przed półmaratonem, żeby rozkręcić nogi i dobrze wystartować. Bo tak naprawdę ten półmaraton będzie „z biegu”.
Oby udało Ci się dobrze zregenerować i dobrze pobiec w Krakowie! Powiedz mi jeszcze, co w ogóle daje Ci bieganie?
Jestem od biegania uzależniony. Kiedy zmagałem się z kontuzją, ciężko mi było znaleźć jakąkolwiek inną formę sportu, która mogłaby mi zastąpić bieganie. Bieganie to sport, który można uprawiać zawsze, wszędzie, o każdej porze roku. Nieważne, czy to zima, czy lato. Już przebiegnięcie 5 kilometrów lub 30 minut truchtu pozwala człowiekowi osiągnąć satysfakcję, gdy prowadzi zasiedziały tryb życia, ma dużo pracy i obowiązków – bieganie to dla mnie odskocznia.
Sporo ostatnio trenujesz, powiedz mi, w jakich butach ostatnio biegasz?
Biegam w różnych markach, ale w tym roku akurat dużo biegałem w butach marki ASICS, szczególnie w modelu ASICS Gel-Kayano, w których planuję pobiec maraton. Maraton górski przebiegłem również w butach ASICS – w modelu ASICS Gel-Trabuco. Wcześniej używałem butów innych marek: 3 lata temu biegałem w Nike, później w Brooks, a w górach korzystałem z Salomona. Jeśli chodzi o temat butów, to żona trochę się śmieje, bo ona trenuje tylko w jednym modelu, a ja jednak trenuję w kilku różnych.
Poruszmy jeszcze kwestie około treningowe. Czy odkąd zacząłeś biegać, zwracasz większą uwagę na odżywianie zarówno w ciągu dnia, jak i podczas treningów?
Tak, jak najbardziej – moja dieta się zmieniła. Najbardziej zmieniła się jednak wtedy, kiedy zacząłem mieszkać z żoną, bo ona jest fanką zdrowego jedzenia. Jeśli chodzi o odżywianie przed, w trakcie i po wysiłku fizycznym, to nasza wiedza znacznie się poszerzyła, szczególnie w przypadku biegów górskich. Stosujemy żele energetyczne, testowaliśmy różne, ale wybraliśmy te, które są dla nas najlepsze i sprawdzone.
Czyli rozumiem, że strategię żywieniową na maraton i Cracovia Półmaraton Królewski masz już opracowaną?
Tak, mam to już opracowane na podstawie poprzednich doświadczeń. To dla mnie bardzo ważne, dlatego zawsze sprawdzam rozmieszczenie punktów odżywczych oraz tych z wodą. Duże doświadczenie mam z biegów górskich, gdzie odżywianie jest naprawdę kluczowe.
Temat treningowo-żywieniowy mamy już omówiony. To przejdźmy do innych kwestii, takich bardziej luźniejszych. Czy masz jakieś osoby, które są Twoją inspiracją biegową?
Oczywiście, chociażby legenda biegania Eliud Kipchoge oraz ogólnie kenijscy biegacze – to są moi idole. Ponieważ sposób, w jaki oni trenują i co osiągają, to po prostu chapeau bas! Jeśli chodzi o polskie podwórko, to z biegów górskich inspiruje mnie Bartłomiej Przedwojewski. Z biegów ulicznych to Henryk Szost. No i oczywiście Adam Kszczot.
Czy masz może jakieś motto lub cytat, który Cię dodatkowo motywuje do biegania?
Nie, po prostu biegam po to, żeby stać się lepszą wersją siebie, lepszym biegaczem amatorem. Pogodziłem się z tym, że nie będę gwiazdą, ale każdy trening i start to zdobywanie nowego doświadczenia i budowanie satysfakcji, i to jest moja motywacja.
I jeszcze na koniec ważne pytanie. Jak radzisz sobie z kryzysami, zarówno na treningach, jak i na zawodach?
Największym kryzysem są dla mnie kontuzje, ponieważ to taki czas, kiedy nie można uprawiać ulubionej dyscypliny i jest to dla mnie najtrudniejszy okres. Podczas zawodów kryzysy, które mnie dopadają, to głównie osłabienia, ale jestem osobą z silną wolą i jeśli już wystartuję, to ukończę bieg, choćbym miał przejść go na klęczkach. Mam silną psychikę i zawsze dobiegam mimo wszystko.
Dzięki bardzo za rozmowę! Życzę udanych treningów i startów w najbliższym czasie, i do zobaczenia na starcie w Krakowie!
Z wykształcenia dziennikarz i humanista, z zamiłowania biegacz amator. Biegacz od 2012 roku, przemierzający kilometry po asfaltach, łąkach i lasach, jednak najlepiej czuje się na górskich trasach. Prosto z biegania najchętniej „zbiega” na Ring wystawowy jako właściciel dwóch utytułowanych psów (jack russell terrier). Zbieranie kolejnych kilometrów na biegowych trasach i psich championatów kolejnych krajów - to jego sposób na życie.