- jak przebiegały Mistrzostwa Polski na 5km,
- czy poziom polskich biegów jest wysoki,
- ilu Brytyjczyków biega 5km poniżej 16 minut,
- czy tylko wyczynowcy mogą szybko biegać,
- jak (nie)trenować do 5km.
Dla mnie takie stwierdzenia są mało precyzyjne, bo pewnie należałoby zacząć od określenia, co to znaczy "zdrowy", a od tego może sporo zależeć.
to jestem jednak skłonny stwierdzić, że to są głównie osoby, które "trenują" lub robią to bez ładu i składu.
Na wstępie - dzięki za miły odbiór! Zgadzam się tym, co pisałeś o mniejszym zainteresowaniu piątką (nie zacytowałem tego), to ciekawa optyka.hansel pisze: ↑13 lis 2022, 23:39 Ciekawy podcast i fajnie się słuchało.
Ale nie zgadzam się co do twierdzenia iż każdy zdrowy 20-30 latek jest w stanie biegać poniżej 16. To mierzenie wszystkich swoją miarą i jest niesprawiedliwe. Ludzie są bardzo różni. Jest mnóstwo osób, które latami regularnie trenują i sukcesem dla nich jest 20 minut, oni nie mają szans urwać 4 minut. Myślę, że potencjał na 16 minut jest zarezerwowane bardziej dla powiedzmy 10% populacji, ale to i tak dużo.
Robiąc zdecydowanie mniej niż tu wymieniłeś.dziki_rysio_997 pisze: ↑14 lis 2022, 00:30
Dlatego pytanie o to, czy "każdy zdrowy 20-30 latek jest w stanie biegać 5 km poniżej X minut" traktuję domyślnie jako "robiąc WSZYSTKO, co w jego mocy". Czyli jeśli trzeba to biegając 200 km tygodniowo, 20 razy w tygodniu, jeżdżąc na obozy wysokogórskie, dopinając dietę do granic możliwości i korzystając ze wsparcia specjalistów...
I bardziej rozumiem pytanie jako "czy da radę czy też się rozsypie, ale nie osiągnie celu".
A gdzie tam. Ja trenuję "ambitnie" i dla mnie to przyjemność, bardzo ciężkie jednostki treningowe to rzadkość w moim planie. Jest spora przestrzeń pomiędzy łatwym truchtaniem a zajeżdżaniem się na treninguhansel pisze: ↑13 lis 2022, 23:39
Dodatkowo to, że u nas mało osób ambitnie biega 5km wynika z tego, że ambitny trening po prostu jest bardzo nieprzyjemny. Umówmy się, to masochizm. Co innego truchtać codziennie po godzinie i z tego przetruchtać maraton. Tu mamy zero bólu, właściwie sama przyjemność a jaki splendor na mecie.
Warto tylko zwrócić uwagę, że kilkanaście lat temu to był wynik bardzo odległy od jakiejkolwiek klasy. Poziom klas sportowych bardzo mocno spadł i nie jest w tym momencie żadnym wskaźnikiem.
Nie wszystko co w mocy, tylko przy rozsądnym treningu i bez nadmiernych poświęceń.dziki_rysio_997 pisze: ↑14 lis 2022, 00:30
Dlatego pytanie o to, czy "każdy zdrowy 20-30 latek jest w stanie biegać 5 km poniżej X minut" traktuję domyślnie jako "robiąc WSZYSTKO, co w jego mocy". Czyli jeśli trzeba to biegając 200 km tygodniowo, 20 razy w tygodniu, jeżdżąc na obozy wysokogórskie, dopinając dietę do granic możliwości i korzystając ze wsparcia specjalistów...
I bardziej rozumiem pytanie jako "czy da radę czy też się rozsypie, ale nie osiągnie celu".
Super, słuchając podcastu naszło mnie pytanie odnośnie Anglików, ilu ich było rodowitych, a ilu takich jak nasz Emmanuele Olisadebe.Biegający Filozof pisze: ↑14 lis 2022, 09:49
16:20 i szybciej tylko w tym roku pobiegło 1816 Brytyjczyków, w tym 13 pięćdziesięciolatków, 66 osób 45+ i tak mogę wymieniać dalej. Dla całkiem sporej części z nich to były rekordy życiowe.
Argumentum ad Mo Farahum. Jeśli Mikołaj podzieli się z nami źródłem, to można prześledzić nazwiska. Ale nie sądzę by amatorski sport w UK był domeną li tylko Japończyków, Kenijczyków czy Somalijczyków.Slawcio pisze: ↑14 lis 2022, 16:33Super, słuchając podcastu naszło mnie pytanie odnośnie Anglików, ilu ich było rodowitych, a ilu takich jak nasz Emmanuele Olisadebe.Biegający Filozof pisze: ↑14 lis 2022, 09:49
16:20 i szybciej tylko w tym roku pobiegło 1816 Brytyjczyków, w tym 13 pięćdziesięciolatków, 66 osób 45+ i tak mogę wymieniać dalej. Dla całkiem sporej części z nich to były rekordy życiowe.