ponad rok biegania, pulsometr i pierwszy zakres

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
adam1108
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 159
Rejestracja: 27 lut 2016, 19:06

Nieprzeczytany post

Cześć,

Biegam praktycznie regularnie od ponad roku (3 treningi w tygodniu, nie miałem większych przerw, kontuzji itd.). Przez ten czas wziąłem udział w dziesięciu biegach na 10 km oraz dwóch półmaratonach. Mam 26 lat i mam "lekką" nadwagę - ważę 83 kg. Obecnie trenuje z pulsometrem według planu Jurka Skarżyńskiego z jego najnowszej książki aby pokonać marcowy półmaraton w mniej niż 2 godziny. Moje obecne max tętno to 207 uderzeń (osiągnięte podczas ostatnich metrów biegów na 10 km - 11 listopada i w październiku - i ze 100% pewnością mogą napisać, że to jest faktycznie 100%, które z siebie wycisnę, w obu przypadkach dobiegałem praktycznie na ostatnim wdechu). Pierwszy zakres staram się biegać więc do max. 155 uderzeń i... w praktyce okazuje się, że bieganie z takim tętnem daje mi tempo ponad... 7 minut na 1 km. W zależności od trasy (nierówności), pogody itd. jest to nawet bliżej 8 min na 1 km. Wyprzedzając pytania: bieg w takim tempie jest dla mnie faktycznie tempem konwersacyjny, sprawia mi przyjemność ale... czy nie jest on za wolny? Trening gdzie mam pokonać 12 czy 13 km zajmuje mi praktycznie zawsze 1 h 45 min?? Moje obecne życiówki: 10 km - 51,34 (tempo 5:10-5:15), półmaraton 2,01 (tempo ok. 5:40-5:45). Pytanie z mojej strony jest następujące: czy faktycznie biegając zimę i wiosnę większość treningów w takim tempie (7-8 min na km) będę w stanie wiosną lub latem "przestawić" organizm na bieganie 10 km czy półmaratonie w szybszym tempie niż podczas dotychczasowych zawodów (wiadomo, że do poprawy wyników dąży każdy z nas). Z jednej strony dla mnie jest to ok bo (mam nadzieję), że zrzucę przy okazji trochę kilogramów ale... co z moimi wynikami wiosną i latem? Mimo wszystko zacisnąć zęby i czekać "bo efekty na pewno przyjdą" czy coś zmienić w swoim treningu?

P.S jesienią 2017 chciałbym spróbować sił w maratonie, gdy myślę o rozbieganiach ponad 30 km w pierwszym zakresie to... wiecie ile czasu to zajmie.

Z góry dzięki wszystkim bardziej doświadczonym biegaczom za pomoc :)
Ostatnio zmieniony 30 gru 2016, 22:34 przez adam1108, łącznie zmieniany 1 raz.
PKO
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A jak nie weźmiesz pulsometru to jakie tempo jest dla Ciebie komfortowe? Komfortowe tzn. możesz spokojnie rozmawiać - bez zerkania na zegarek.
adam1108
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 159
Rejestracja: 27 lut 2016, 19:06

Nieprzeczytany post

Trudne pytanie. Spokojnie rozmawiać to pewnie w takim tempie jak napisałem. Jak nie biegałem "na tętno" to wycieczki biegowe (np. wrzesień i paźziernik) robiłem tempem 6:30-6:35 i też mogłem rozmawiać, ale już nie tak spokojnie jak teraz :)
Awatar użytkownika
rozbiegany
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 25 gru 2016, 19:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jeśli biegasz z Jurkiem czyli zaczynając orke od początku listopada teraz już ją kończysz i moje pytanie brzmi czy prowadziłeś notatki? czyli jak tętno na każdym treningu się zachowuje od krosów do owb1 10x 100/100? bo jeśli na początku listopada stosunek tętna do tempa się nie zmienił to robisz coś nie tak :) Ja stosuję tą metodę jeszcze na podstawie starej książki. Jeśli chcesz o coś zapytać to możesz pytać na PW. Książkę przestudiowałem jedną i druga kilkakrotnie.
adam1108
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 159
Rejestracja: 27 lut 2016, 19:06

Nieprzeczytany post

rozbiegany pisze:Jeśli biegasz z Jurkiem czyli zaczynając orke od początku listopada teraz już ją kończysz i moje pytanie brzmi czy prowadziłeś notatki? czyli jak tętno na każdym treningu się zachowuje od krosów do owb1 10x 100/100? bo jeśli na początku listopada stosunek tętna do tempa się nie zmienił to robisz coś nie tak :) Ja stosuję tą metodę jeszcze na podstawie starej książki. Jeśli chcesz o coś zapytać to możesz pytać na PW. Książkę przestudiowałem jedną i druga kilkakrotnie.

Starą też czytałem. Notatki prowadzi Endomodno :) Dokładnie tak jak piszesz, na początku stycznia dołączam Wycieczki Biegowe. Kwestia sprawdzenia tempa ale wydaje mi się, że niewiele się zmieniło (2 krosy z pewnych przyczyn odpuściłem - dojeżdzam do lasu 7 km :) ). Ale nie jest to też efekt spadku temperatury poniżej 0? W tygodniu trenuję zawsze po godz. 18:00
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

na pewno HR max niedomierzone o kilka uderzeń - finisz dychy to kiepskie okoliczności na pomiar hrmax. do tego nadal jesteś początkującym, u którego zakres układają się nieco inaczej.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
adam1108
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 159
Rejestracja: 27 lut 2016, 19:06

Nieprzeczytany post

Dlaczego kiepskie? Pod koniec zawodów na 10 km z 11 listopada w końcówce, ok. 1 km przed metą przy tętnie 205-207 tempo wynosiło 4:30-4:40, to jest dla mnie na tą chwilę naprawdę max.
sting126
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 40
Rejestracja: 24 cze 2015, 15:40
Życiówka na 10k: 54:47
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kiepskie bo skoro byłeś w stanie biec tzn., że jeszcze jakąś rezerwę (pewnie niewielką 3-4 uderzenia/min.) miałeś.
adam1108
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 159
Rejestracja: 27 lut 2016, 19:06

Nieprzeczytany post

To chyba nie rozwiązuje problemu, to raptem szybsze tempo o kilka sekund.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ