Śniadanie przed bieganiem
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 02 sie 2004, 09:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Dzień zaczynam o godz. 6.00 od lekkiego treningu, który trwa do godz. 7.00, następniem biegam przez około 30 minut. Czy w takim wypadku należy jeść śniadanie, bądź pić jakieś płyny przed treningiem - jeśli tak to w jakiej ilości? Interesuje mnie również kolacja, czy jeść na przykład większe kolacje, a śniadanie dopiero po treningu, czy może kolacje zjadać w "normalnej" ilości?
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Wszystko zalezy od indywidualnych preferencji. Ja biegam rano, przed śniadaniem, ale wypijam ok. 0,3 l wody z miodem (miód rozpuszczam wieczorem, jest to ponoć korzystne a ponadto dobrze się rozpuści przez noc). A na wieczór, jak wiadomo, przejadać się nie należy, ale dwie - trzy godziny przed snem można zjeść jakąś węglowodanową kolację.
-
- Wyga
- Posty: 91
- Rejestracja: 01 cze 2003, 20:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdansk
A ja rano w ogole nie moge przyjmowac plynow przed bieganiem... Bulgocze mi niemilosiernie nawet lyczek, chyba ze zjem ze 3 kanapki, a wtedy to sie juz ciezko biega (biegalo... ). Ale za to np. pol batonika. Wystarczalo mi na 30 - 40 minut biegu, rano i tak wiecej nigdy nie biegam bo i tak biegne w pol snie, jakbym dluzej pobiegl to bym sie zgubil i do domu nie wrocil.
Pozdrawiam
haplo
Pozdrawiam
haplo
"Real athletes run others just play games"
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Woda raczej niegazowane, bo jak postoi, to bąbelki uciekną, a zresztą może po niej być kolka. Miodu ok. 1 łyżkę. Co do właściwosci zdrowotnych miodu - temat rzeka, było o tym na forum. Na pewno nie jest to tylko słodzik, oczywiscie jesli nie traktuje się go wrzątkiem, tylko letnią wodą. Przed jakimkolwiek wysiłkiem fizycznym znacznie wazniejsze jest picie, niż jedzenie. Aby nie mieć kolki, trzeba pić powoli i niezbyt dużo.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 11 sie 2004, 14:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
faktycznie jedzenie ma dość duży wpływ na jakość biegania; parokrotnie się o ty przekonałem (wracając szybko do domu); rano biegam naczczo, wieczorem - min. 1 godz. po jedzeniu
j.kenap
- Ralphi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 304
- Rejestracja: 27 lip 2003, 14:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Nie, pomaga.
Choć jestem zwolennikiem porannego biegania, zdarzyło mi się biegać blisko połnocy Zaraz po biegu odczułem wzrost energii, ale po prysznicu i malej przekąsce zmęczenie dnia dało o sobie znać. Tylko, że rano chciało mi się spać bardziej niz zwykle. Także, jeżeli rano musisz wstać wcześnie - nie polecam
Choć jestem zwolennikiem porannego biegania, zdarzyło mi się biegać blisko połnocy Zaraz po biegu odczułem wzrost energii, ale po prysznicu i malej przekąsce zmęczenie dnia dało o sobie znać. Tylko, że rano chciało mi się spać bardziej niz zwykle. Także, jeżeli rano musisz wstać wcześnie - nie polecam
Istota ludzka powinna umieć zmieniać pieluszki, zaplanować inwazję, zarżnąć wieprza, sterować statkiem, zaprojektować budynek, napisać sonet, (...), ugotować smaczny posiłek, walczyć skutecznie, umrzeć bohatersko. Specjalizacja jest dla insektów.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 11 sie 2004, 14:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
zdecydowanie lepiej biega mi się rano (szybkie wprowadzenie organizmu na wysokie obroty i możliwość sprostania nowym wyzwaniom); zwyczajne obowiązki czasami to uniemożliwiają i trzeba dreptać wieczorem (ale też jest fajnie)
j.kenap
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 02 sie 2004, 09:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Tyle tylko, że łatwiej złapać kontuzję rano Ja ostatni poświęcam około 1h na rozciąganie bo jakoś w wakacje jestem ospały i rozciągnięty niczym żelbetonowa płyta
- dargch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa, Bemowo
Najchętniej i najczęściej biegam rano (10-15km, czasami 20km), bez śniadania. Przed biegiem czasami wypijam parę łyków wody. Biegam również o innych porach dnia ale poranne biegi są najprzyjemniejsze, najszybsze i dają porządnego, pozytywnego "kopa" na pozostałą część dnia . Z moich obserwacji wynika, że optymalna do biegania pora dnia to kwestia bardzo indywidualna.
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]