Trzy minuty szybciej!

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
benman
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 28 kwie 2014, 17:26
Życiówka na 10k: 52:01
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich bardzo serdecznie! Cieszę się, że trafiłem na to forum, będące kopalnią wiedzy o bieganiu.

Proszę o rady w następującej kwestii.

10 maja startuję na 10 km w Skawinie. Moja życiówka na tym dystansie wynosi 52:29 i bardzo chciałbym ją poprawić. A najlepiej zejść poniżej 50 min. Możecie mi doradzić, jak najlepiej przygotować się do tego biegu?

Mam 176 cm wzrostu, ważę 86 kg (nadwaga, z którą za bardzo nie mogę sobie poradzić). Kiedy biegam na zawodach i zależy mi na jak najlepszym czasie, moim głównym problemem jest oddech. Najczęściej nie czuję zmęczenia nóg, tylko dyszę jak parowóz od początku do końca :lalala:

Jestem typem wytrzymałościowca. Przebiegłem Półmaraton Marzanny z czasem 2:12, ale kiedy trenuję interwały, wypluwam płuca. Może tędy droga? Może powinienem położyć nacisk na treningi interwałowe, chociaż ich szczerze nienawidzę :hej:

Nie mam wypracowanego modelu treningowego, średnio biegam 2-3 razy w tygodniu, czasami 5 km, czasami ponad 10 km, raz na jakiś czas interwał. Smuci mnie tylko to, że od roku nie widzę za bardzo postępów (poza wyrzeźbieniem mięśni nóg - to mnie bardzo cieszy).

Ech... no i założyłem się, że złamię te 50 min. I to z dziewczyną :echech:

Pomożecie? Doradzicie?
PKO
Awatar użytkownika
Jaca_CH
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 16 paź 2013, 22:22
Życiówka na 10k: 41:57
Życiówka w maratonie: 3:28:03
Lokalizacja: Bytom

Nieprzeczytany post

Do 10 maja to już wiele nie wytrenujesz :ojoj: Został Ci ten tydzień a w przyszły to raczej odpocznij i tylko lekko truchtaj.
Co do samego biegu.... Cóż tu radzić.... Musisz biec w tempie 5 min/km. Nie daj się ponieść emocjom na początku biegu i zacznij spokojnie. Kontroluj tempo co kilometr. W zależności jaki będzie profil trasy to staraj się nadrabiać na zbiegach.
mally
Wyga
Wyga
Posty: 137
Rejestracja: 08 lip 2013, 00:06
Życiówka na 10k: 38:37
Życiówka w maratonie: 3:13:59

Nieprzeczytany post

Parafrazując Bogdana Wentę 12 dni to dużo czasu... :) Będzie ciężko ukraść 3 minuty, ale jak najbardziej jest to do zrobienia jeżeli biegałeś ostatnio w miarę regularnie. Jakbym miał coś polecić to do końca majówki trenuj normalnie, później zacznij biegać mniej i wolnej. Na przykład jutro jakiś szybszy trening - tj np 5:15 - 5:20 przez 5 km. Później jakieś spokojne bieganie po 5:40-6 też bez szaleństw - jakieś 6-7 km. W tydzień zawodów spokojne truchtando z ew. jakimiś szybszymi fragmentami.

Co do zawodów postaraj się pierwsze 5 km biec koło 5:05 i jak będzie siła to przyspieszysz, a jak siły nie będzie to będziesz miał 5 km żeby wymyślić jakiś dobry patent na anulowanie zakładu. :)
koń może wypić cały deszcz jeśli jest spragniony.
benman
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 28 kwie 2014, 17:26
Życiówka na 10k: 52:01
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice

Nieprzeczytany post

Czyli ten tydzień bardziej ostro, następny delikatnie, ok. Podczas majówki będę łaził po Bieszczadach, mam nadzieję, że to jakoś pozytywnie wpłynie na moją formę.

Nie napisałem jeszcze, że na oficjalnym biegu potrafię się zmobilizować. Ostatnio podczas treningów miałem czas 57-58 min na 10 km, a dwa dni temu na biegu 53:57.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

moim zdaniem łażenie w bieszczadach tylko zaszkodzi, na biegu będziesz mial cięzkie nogi.

skoro problemem jest oddech, to zrob kilka mocniejszych treningów w tempie bliskim tempa na zawodach, skupiając się na oddechu.

po rozgrzewce rozciągnij korpus i plecy - skłony tułowia w bok, skłon w przód z zaokrągleniem pleców, rozciąganie mięśni klatki piersiowej.

biegnąc akcent oddychaj równomiernie, rytmem wdech (ustami, nosem, uszami, wszystkim co masz) 2 kroki, wydech 2 kroki.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
mally
Wyga
Wyga
Posty: 137
Rejestracja: 08 lip 2013, 00:06
Życiówka na 10k: 38:37
Życiówka w maratonie: 3:13:59

Nieprzeczytany post

No to "bardziej ostro" zmień na ostro. :) No i w tych Bieszczadach odpuść bieganie. Najważniejsze to żebyś nie trenował ponad stan, ani nawet na maksa. W powiedzeniu "lepiej być niedotrenowanym niż przetrenowanym" jest sporo prawdy, a dla biegaczy nieprofesjonalnych ta granica jest naprawdę cienka... ;)
koń może wypić cały deszcz jeśli jest spragniony.
benman
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 28 kwie 2014, 17:26
Życiówka na 10k: 52:01
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice

Nieprzeczytany post

Co do tych Bieszczad, to nie będę się forsował, ani tym bardziej biegał po tych górkach. Spacery 2-3 dni.

Dzisiaj sobie strzeliłem przebieżkę 5,18 km i miałem 5:45 min/km. Biegło się całkiem fajnie, oddech nie dokuczał za bardzo.

Dziękuję, że mi doradzacie :)
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1469
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

Szczerze to może być ciężko ale nie jest powiedziane, że się nie uda.
Do treningów jakie koledzy doradzili zastosował bym sobie jakąś zdrową dietę ( tylko nie taką, że nic nie jesz... odpowiednia ilość kalorii i same zdrowe rzeczy;-) )

A zawody zacznij wolniej niż zakładane tempo średnie a po 5km postaraj się przyśpieszyć.
Przed startem porządnie się rozgrzej...Tylko nie grzanym winem;-)
benman
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 28 kwie 2014, 17:26
Życiówka na 10k: 52:01
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice

Nieprzeczytany post

Dwa dni temu zrobiłem 4,8 km i to był o jeden trening za dużo. Powrócił ból piszczeli, z którym miałem już święty spokój od kilku miesięcy. Ale już jest ok, dzisiaj pierwszy dzień rekreacyjnego łażenia po Bieszczadach. Wracam w niedzielę. Przed biegiem planuję zrobić sobie jeszcze 2-3 treningi.

Co do zdrowszego odżywiania się - spróbuję, ale może być ciężko :P Nawet nie chodzi o jedzenie świństw, ale ciężko wyeliminować słodycze z diety, zwłaszcza jak się siedzi u rodziców dziewczyny :P
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie ma nic za darmo :oczko: Trochę wyrzeczeń musi być. No i przede wszystkim regularne treningi. Przydałoby Ci się te kilka kilogramów zgubić, to wtedy pewnie i te problemy z piszczelami by zniknęły :oczko:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
grzechukiel
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 01 sty 2014, 17:15
Życiówka na 10k: 1h30min
Życiówka w maratonie: 6,5h

Nieprzeczytany post

generalnie autor wątku chciałby przebiec duszkę 3 minuty szybciej poprzez napisanie posta na forum tudzież podzieleniem się problemem z forumowiczami z tego co widać, po co trenować, słodyczy się wyeliminować nie da, schudnąć też nie ma sensu :)
Awatar użytkownika
jedz_budyn
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1881
Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
Życiówka na 10k: 46:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieruń

Nieprzeczytany post

Tyle czasu, w tym czasie można spokojnie zrzucić z 5-7 kg i samym faktem pozbycia się balastu zejść poniżej 50 minut :)
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13835
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

benman pisze:Co do zdrowszego odżywiania się - spróbuję, ale może być ciężko :P Nawet nie chodzi o jedzenie świństw, ale ciężko wyeliminować słodycze z diety, zwłaszcza jak się siedzi u rodziców dziewczyny :P
Zmień dziewczynę :hejhej:

10 lat po ślubie będziesz ważył 150kg.
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
benman pisze:Co do zdrowszego odżywiania się - spróbuję, ale może być ciężko :P Nawet nie chodzi o jedzenie świństw, ale ciężko wyeliminować słodycze z diety, zwłaszcza jak się siedzi u rodziców dziewczyny :P
Zmień dziewczynę :hejhej:

10 lat po ślubie będziesz ważył 150kg.
Rilli widze że udzielasz porad dietetycznych ;)
Po ślubie teściowie zastąpią słodycze cykutą...
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

jedz_budyn pisze:Tyle czasu, w tym czasie można spokojnie zrzucić z 5-7 kg i samym faktem pozbycia się balastu zejść poniżej 50 minut :)
W dwa tygodnie można zrzucić 5-7 kg :oczko: ? Może i się da w ten sposób odwodnić, ale mówimy o racjonalnym odchudzaniu :oczko:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ