Wiara, nadzieja i miłość .... u biegaczy
- Gife
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Poziom wybiórczej szmaty żenujący..
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
-
Qba Krause
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
gife , dlaczego tak uważasz? moim zdaniem artykuł świetny...
czy wszystko co ma związek z wiarą musi być wtłaczane do naszego dziennika i radia maryja?
nie można mówić otwarcie o tym w co się wierzy, łączyć tego z życiem? o co kaman?
czy wszystko co ma związek z wiarą musi być wtłaczane do naszego dziennika i radia maryja?
nie można mówić otwarcie o tym w co się wierzy, łączyć tego z życiem? o co kaman?
- fotman
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Czyżby "zespół nietolerancji religijności"?Qba Krause pisze:o co kaman?
To bardzo częsta przypadłość u tych, co chcą być w awangardzie tolerancji.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
- Iwan
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1161
- Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
- Lokalizacja: Łódź
Nietolerancji? Kogo przez kogo?fotman pisze:Czyżby "zespół nietolerancji religijności"?Qba Krause pisze:o co kaman?
To bardzo częsta przypadłość u tych, co chcą być w awangardzie tolerancji.
Chętnie usłyszę jak stwierdzono, że nieprzytomny i umierający (a co bardziej prawdopodobne już już zmarły) biegacz był religijny, do tego wyznania katolickiego i w związku z tym pilnie potrzebował posługi kapłana.
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
- ioannahh
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1309
- Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: sopot
- Kontakt:
here you are:Iwan pisze: Chętnie usłyszę jak stwierdzono, że nieprzytomny i umierający (a co bardziej prawdopodobne już już zmarły) biegacz był religijny, do tego wyznania katolickiego i w związku z tym pilnie potrzebował posługi kapłana.
http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001, ... z29ixVVhuLKilka dni temu rozmawiałem z jego bliskimi, okazało się, że to było dla nich niezwykle istotne. Cieszę się, że w tym całym nieszczęściu jednak tam byłem - dodaje.
- Iwan
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1161
- Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
- Lokalizacja: Łódź
ioannahh staraj się czytać ze zrozumieniem: "rozmawiałem z jego bliskimi, okazało się, że to było dla nich niezwykle istotne." Ja pytałem w zasadzie o niego ale bardziej od tego interesowało mnie na jakiej podstawie na trasie maratonu określono jego przynależność religijną i ewentualne późniejsze potrzeby religijne jego rodziny?ioannahh pisze:here you are:Iwan pisze: Chętnie usłyszę jak stwierdzono, że nieprzytomny i umierający (a co bardziej prawdopodobne już już zmarły) biegacz był religijny, do tego wyznania katolickiego i w związku z tym pilnie potrzebował posługi kapłana.
http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001, ... z29ixVVhuLKilka dni temu rozmawiałem z jego bliskimi, okazało się, że to było dla nich niezwykle istotne. Cieszę się, że w tym całym nieszczęściu jednak tam byłem - dodaje.
Do tego...post factum co rodzina miała powiedzieć, by nie narazić się na ostracyzm otoczenia?
Mówię o takiej formie ostracyzmu na jaki (przykładowo) narażone są dzieci w naszych szkołach, gdy nie chodzą na religię. Jak wiadomo w wielu szkołach (w tym szkole moich dzieci) etyka jest tylko na papierze. Gdy usiłuje się coś zmienić odbija się to na dziecku.
Tak właśnie wygląda tolerancja religijna w naszym kraju. I o to kolego Qba Krause "kaman".
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
-
axell
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 513
- Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Ksiądz zrobił to co uznał za słuszne i na co jest oczywiście ogólne zezwolenie społeczne, w końcu to "z opatrzności Bożej" był blisko. Oczywiście co innego jakby to np "kapłan" Hare-Kriszna tam biegł obok i doznał podobnego olśnienia i dokonał swoich obrzędów pośmiertnych - wtedy byłoby to jawne zbezczeszczenie zwłok. Całkiem możliwe że miałby prokuratorskie zarzuty z urzędu. Żyjemy w państwie katolickim i dopóki większość się zgadza na podobne praktyki to nic się nie zmieni - w końcu demokracja to rządy większości nad mniejszością.
-
saper
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 631
- Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wroclaw
No wlasnie, ciekawe co wojujacy katolicy uwazajacy ze musza zbawiac innych na taka wizje.axell pisze:Oczywiście co innego jakby to np "kapłan" Hare-Kriszna tam biegł obok i doznał podobnego olśnienia i dokonał swoich obrzędów pośmiertnych - wtedy byłoby to jawne zbezczeszczenie zwłok.
Powaznie jestesmy juz panstwem religijnym ? .. a ja myslalem ze swieckim, z poszanowaniem wolnosci itd itp. Juz to sie nawet formalnie zmienilo ?axell pisze: ... Żyjemy w państwie katolickim ...
- Iwan
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1161
- Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
- Lokalizacja: Łódź
Oczywiście. Skąd to zdziwienie?saper pisze:Powaznie jestesmy juz panstwem religijnym ? .. a ja myslalem ze swieckim, z poszanowaniem wolnosci itd itp. Juz to sie nawet formalnie zmienilo ?axell pisze: ... Żyjemy w państwie katolickim ...
Przykładowo... czy w państwie świeckim święci się tornistry uczniów, radiowozy, komisariaty, nowo otwierane szpitale i drogi? Czy w takim państwie jest religia w szkołach publicznych, a w siedzibie najwyższego organu władzy ustawodawczej wisi krzyż?
Czy w państwie świeckim możliwe jest by ratownicy medyczni (będąc obcymi dla ratowanej osoby) zamiast dbać o ratowaną osobę lub zabezpieczyć jej ciało usuwając je z miejsca zawodów "wyławiają z tłumu księdza", by dopełniał jakieś obrzędy religijne?
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
-
Qba Krause
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
abstrahując od księdza, który został wezwany do umierającego i spełnił swój obowiązek,
Iwan, problemem niewierzących jest fakt, że nie mogą zrozumieć, że wierzący prowadzą swoje życie zgodnie z wiarą, nie dzielą go na sferę sacrum i profanum, "zapraszają" Boga do swojego życia w każdym jego aspekcie. Wiara nie jest sprawa prywatną ale publiczną. Czy księża wyskakują zza krzaków żeby poświęcić drogę albo tornister? Nie wydaje mi się.
i dalej: gdyby koło mnie zdarzyła się taka sytuacja, to jako cżłowiek wierzący równiez szukalbym kapłana, ponieważ głęboko wierzę, że jego obecność ma znaczenie. moje zachowanie nie miałoby charakteru prozelityzmu ani fanatyzmu byłoby intuicyjnym wyrazem wiary, rzeczą całkowicie spontaniczną i naturalną.
Zupełnie inną sprawą jest, że oczywiście skandaliczne jest to, że etyka jest fikcją, w szkołach naucza się religii kk, nie jest to jednak wina kościoła, że nie ma faktycznie etyki. jeżeli faktycznie dzieciaki, które nie chodzą na religię spotykają się z ostracyzmem otoczenia, to jest to wina otoczenia, a nie kościoła i wiary, które głoszą zupełnie co innego.
Iwan, problemem niewierzących jest fakt, że nie mogą zrozumieć, że wierzący prowadzą swoje życie zgodnie z wiarą, nie dzielą go na sferę sacrum i profanum, "zapraszają" Boga do swojego życia w każdym jego aspekcie. Wiara nie jest sprawa prywatną ale publiczną. Czy księża wyskakują zza krzaków żeby poświęcić drogę albo tornister? Nie wydaje mi się.
i dalej: gdyby koło mnie zdarzyła się taka sytuacja, to jako cżłowiek wierzący równiez szukalbym kapłana, ponieważ głęboko wierzę, że jego obecność ma znaczenie. moje zachowanie nie miałoby charakteru prozelityzmu ani fanatyzmu byłoby intuicyjnym wyrazem wiary, rzeczą całkowicie spontaniczną i naturalną.
Zupełnie inną sprawą jest, że oczywiście skandaliczne jest to, że etyka jest fikcją, w szkołach naucza się religii kk, nie jest to jednak wina kościoła, że nie ma faktycznie etyki. jeżeli faktycznie dzieciaki, które nie chodzą na religię spotykają się z ostracyzmem otoczenia, to jest to wina otoczenia, a nie kościoła i wiary, które głoszą zupełnie co innego.
-
saper
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 631
- Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wroclaw
Skandaliczne takze jest to ze katolicy zmuszaja innych do postepowania wedlug prawidel ich wiary, n.p. poprzez mieszanie sie Kosciola do polityki. Najlepszy przyklad to 'in vitro'.



