Ostatnio krucho stoję z kasą, to też muszę troszkę kombinować. W kwietniu maraton, a okazało się, że podczas długich wybiegań (do 20km jest ok,ale potem już bida) zaczynam narzekać na pięty i śródstopia = jednak nie zdecyduję się na przebiegnięcie w nich maratonu.
Jakbym bardzo chciał to i te 300zł bym jakoś wydusił, ale wolałbym jednak nie,to też szukam tańszej alternatywy. Poza tym, żeby kupić lekki but startowy dobrej firmy, który jest równie lekki jak te marathon3000 trzeba jednak trochę wysupłać z kieszonki. Pomyślałem, że zainteresuję się Jomą - przecież to firma, która od lat pokazuję się na koszulkach lekkoatletów, więc chyba wie co robi.
Pytanie brzmi następująco i kieruję je raczej do osób, które miały styczność z tą marką jak i najlepiej modelem. Czy te butki pod względem amortyzacji będą znacznie lepsze od ekidenów50? Może jakaś osoba, która biegła w tym modelu maraton powie mi coś więcej na ich temat. Wystarczą na treningi po twardym jak i maraton? Jaki przebieg życiowy mogą one mieć? Dojdą do tysiączka może (62~64kg)?
Jeżeli w ciągu roku trzeba zmieniać but treningowy 2-3razy, to jednak robi się z tego koszt

Tak, czytałem TEN artykuł, ale wolałbym coś więcej jeszcze usłyszeć/przeczytać. Będę je chciał przymierzyć w następnym tygodniu.