Na początku przedstawię wam w skrócie swoją historię. Swoją przygodą z bieganiem zacząłem kilka miesięcy temu od bieżni na siłowni, przez okres około dwóch miesięcy biegałem po każdej wizycie na siłowni 20 minut z prędkością 9km/h. Po tym okresie zacząłem czerpać przyjemność z biegania, dlatego postanowiłem przenieść się na zewnątrz. W związku, że jestem osobą która lubi mieć wszystko pomierzone i wyznaczony jasny cel, postanowiłem że wezmę udział w pół maratonie który odbędzie się w połowie września w Bytomiu. Postanowiłem spróbować go ukończyć poniżej 2:10. Moje treningi możecie zobaczyć tutaj:RunKeeper , moim celem na pierwszy miesiąc było stopniowe zwiększanie dystansu. Obecnie staram się przebiegać 12km raz w tygodniu plus trzy dni po 10km. W końcu zacząłem się czuć komfortowo na tych dystansach, wiec postanowiłem popracować nad szybkością(przed startem chciałbym biegać 10km w 50minut). W miniony wtorek udało mi się przebiec 10km w 00:51:17, tj. 5:07 min/km. Po tym treningu pojawił mi się uciążliwy ból, w prawej pachwinie. Ból ten nasilał się w momencie kiedy próbowałem podnieść nogę, bądź zrobić większy krok. Pierwsza myślą jaka mi się nasunęła, była związana, z tym iż się nie rozgrzałem dostatecznie. Postanowiłem się nie forsować, i odłożyć bieganie na kilka dni. W piątek postanowiłem się troszkę poruszać i przebiegłem 6km z prędkością 5:50, tak aby za bardzo się nie forsować, po tym treningu wszystko było ok. Dziś miałem w planach przebiec 12km, w związku iż pogoda temu nie sprzyjała wybrałem się na siłownię. Zacząłem od rozgrzewki na rowerku, po czym porozciągałem się ok 5 minut, następnie truchtałem 5 minut przy prędkości 9km/h, i znowu się rozciągałem około 10 minut. Niestety, swój trening byłem zmuszony zakończyć po niespełna 10km, ponieważ znowu pojawił się wcześniej opisany ból w pachwinie.
Mam do was pytanie czy możecie mi doradzić skąd się on bierze?
Znalazłem taki opis przyczyn w Internecie:
Nie wydaje mi się, żebym się rozciągał zbyt intensywnie. Więc wina pada na zbyt intensywny trening. Nie bardzo wiem co powinienem zrobić w tej sytuacji, czy powinienem skrócić dystanse czy pozostać przy nich i po prostu trochę zwolnić.„Przemijające i różnie nasilone bóle w pachwinie towarzyszące chodzeniu i ruchom kończyny dolnej mogą mieć przyczynę w ostrym lub przewlekłym przeciążeniu mięśni. Bywają spowodowane urazem lub nadmiernym wysiłkiem fizycznym, a także zbyt intensywnym treningiem rozciągającym lub siłowym. „
Uff trochę się rozpisałem, ale chciałem pozostawić sprawę jasno. Wielkie dzięki za wszelkie sugestie.