Angina, osłabienie, a bieganie..:(
Moderator: beata
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 08 sty 2011, 13:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Okolice Poznania
Jestem załamana-od 2 tyg nie biegałam. Dopadła mnie angina, a teraz, gdy poczułam się lepiej, poszłam w niedzielę na 'rozbieganie się', zrobiłam 8 km, ale strasznie słabo się czułam i niestety dziś mam znowu stan podgoraczkowy.
Zaczynam się martwic, że nie zdążę przygotowac się do półmaratonu .
Juz nie jestem na antybiotyku i wydaje mi się, że teraz to po prostu lekkie przeziębienie, nie mniej jednak, nie wiem czy biegać...czy darować sobie i odpuścić jeszcze kilka dni.
Do półmaratonu został równo miesiąc, a przede mną 4 tyg. treningu (wg planu)..:/
Zaczynam się martwic, że nie zdążę przygotowac się do półmaratonu .
Juz nie jestem na antybiotyku i wydaje mi się, że teraz to po prostu lekkie przeziębienie, nie mniej jednak, nie wiem czy biegać...czy darować sobie i odpuścić jeszcze kilka dni.
Do półmaratonu został równo miesiąc, a przede mną 4 tyg. treningu (wg planu)..:/
- Katarina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 13 mar 2006, 12:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
rzekłabym: biegać, jeśli nie ma gorączki
ale zacząć od krótszych dystansów i nie przejmować się prędkościami.
chwilę trzeba wg samopoczucia, nawet przechodząc do marszu. niech organizm wróci do siebie spokojnie. odwdzięczy się za to
ale zacząć od krótszych dystansów i nie przejmować się prędkościami.
chwilę trzeba wg samopoczucia, nawet przechodząc do marszu. niech organizm wróci do siebie spokojnie. odwdzięczy się za to
- Aśka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
- Życiówka na 10k: 01:01:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toronto
chciałam napisać, że ze dwa dni bym jeszcze poczekała, ale skoro post z nd, a dziś już czw, to próbuj powoli... jak coś, to wrócisz do domu na kolejne dwa dni, uszy do góry
- F@E
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: TG
Katarina pisze:rzekłabym: biegać, jeśli nie ma gorączki
ale zacząć od krótszych dystansów i nie przejmować się prędkościami.
chwilę trzeba wg samopoczucia, nawet przechodząc do marszu. niech organizm wróci do siebie spokojnie. odwdzięczy się za to
lubię tą kobitę ^_^
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Akurat angina to chorobą z którą lepiej nie biegać. Odpuść sobie kilka dni i dojdź do siebie. Pamiętaj że organizm po antybiotyku jest osłabiony.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 08 sty 2011, 13:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Okolice Poznania
Dziękuję za porady. 2 dni musiałam odpuścić...po prostu nie dałam rady Później zrobiłam 2 razy 8 km- słabo mi szło, ale przebiegłam. W poniedziałek zrobilam 20 km i czułam się świetnie! Biegło mi się super! Fakt, że czas słaby...2:15 :/ Stresuję się myślą o półmaratonie, niby zależy mi tylko na tym żeby przebiec, ale z drugiej strony w szarym koncu nie chciałabym być, a jak na razie patrząc na moje czasy wygląda na to, że tak będzie.
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Spokojnie będzie dobrze Na pewno na samym końcu nie będziesz Jak organizm odreaguje anginowe osłabienie to zaskoczy na właściwe obroty
- F@E
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: TG
Niczym się nie stresuj to tylko bieganie, bardziej dbaj o zdrowie, bo serducho jedno tylko jest, a angina to toksemia jest więc nie takie nic...No i najważniejsze że na bieganiu życie się nie kończy.aszza82 pisze:Dziękuję za porady. 2 dni musiałam odpuścić...po prostu nie dałam rady Później zrobiłam 2 razy 8 km- słabo mi szło, ale przebiegłam. W poniedziałek zrobilam 20 km i czułam się świetnie! Biegło mi się super! Fakt, że czas słaby...2:15 :/ Stresuję się myślą o półmaratonie, niby zależy mi tylko na tym żeby przebiec, ale z drugiej strony w szarym koncu nie chciałabym być, a jak na razie patrząc na moje czasy wygląda na to, że tak będzie.
pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
- kuxa
- Stary Wyga
- Posty: 250
- Rejestracja: 14 cze 2010, 12:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
no to ja sie pod watek podepne...
od nd bolalo mnie gardlo, a w poprzedni czwartek moj syn obudzil sie z wysypka i temp=szkarlatyna. no mnie lobuz maly zarazil ...od wczoraj czulam podwyzszona temp popoludniu, do tego pracuje w goracym dusznym miejscu. dzis juz mnie zaczely ciagnac uszy zatoki i "oczami wylazi". a wczoraj zrobilam 4km planeem pumy czyli 1minBieg/4minMarszx6 + marsz 6km z sasiadka wieczorem. zaden z tych wysilkow nie byl jaks supermeczacy.
wyszla taka niby wczesna angina bez nalotu na gardle jeszcze+ pojedyncze ciche swisty nad plucami. (palilam 10lat, przed rzuceniem 10 dni temu mialam okropny kaszel przez ok 2 tyg-moze bylo to zapalenie oskrzeli - nie wiem)
dostalam antybiol-Augumentin875mg 2x1tabl co 12h... dr chciala mi dac zwolnienie ale ze wzgl na prace nie moglam wziac, zrszta w pracy sie nie przemeczam wiec jest ok.
tylko teraz sie zastanawiam czy moge kontynuowaac ten plan pumy. to i tak jest tylko 30min 4x w tyg i glownie marsz. jest to dla mnie wysilek na poziomie max 75%. cwicze raptem od 1.5tyg nie chce przestawac tym badziej ze jest to zastepstwo za palenie fajek.
od nd bolalo mnie gardlo, a w poprzedni czwartek moj syn obudzil sie z wysypka i temp=szkarlatyna. no mnie lobuz maly zarazil ...od wczoraj czulam podwyzszona temp popoludniu, do tego pracuje w goracym dusznym miejscu. dzis juz mnie zaczely ciagnac uszy zatoki i "oczami wylazi". a wczoraj zrobilam 4km planeem pumy czyli 1minBieg/4minMarszx6 + marsz 6km z sasiadka wieczorem. zaden z tych wysilkow nie byl jaks supermeczacy.
wyszla taka niby wczesna angina bez nalotu na gardle jeszcze+ pojedyncze ciche swisty nad plucami. (palilam 10lat, przed rzuceniem 10 dni temu mialam okropny kaszel przez ok 2 tyg-moze bylo to zapalenie oskrzeli - nie wiem)
dostalam antybiol-Augumentin875mg 2x1tabl co 12h... dr chciala mi dac zwolnienie ale ze wzgl na prace nie moglam wziac, zrszta w pracy sie nie przemeczam wiec jest ok.
tylko teraz sie zastanawiam czy moge kontynuowaac ten plan pumy. to i tak jest tylko 30min 4x w tyg i glownie marsz. jest to dla mnie wysilek na poziomie max 75%. cwicze raptem od 1.5tyg nie chce przestawac tym badziej ze jest to zastepstwo za palenie fajek.
Jeśli widzisz błędy lub literówki to znaczy że piszę z telefonu
Kuxa's road to running
Komentarze do bloga
My Endomondo
My SportsTracker
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Z anginą nie biegaj, nawet jeśli czujesz się dość dobrze - serce masz tylko jedno. Ja się już kiedyś tak przelatalam z anginą, bo gorączki prawie nie było i ogólnie objawy dość nietypowe i moje zastawki nie wyszły z tego bez szwanku.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Nie powinno się biegać przy antybiotyku! Zwłaszcza, że nie jesteś na zwolnieniu i pracujesz. Nieważne, że praca lekka, zawsze to jednak praca. Organizm musi wszystkie swoje siły skierować do walki z chorobą, a nie na bieganie. Lepiej zrobić krótką przerwę, niż potem się męczyć z chorobą dłużej lub - co gorsza - załatwić się na poważnie.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]