Witam! Chyba z 10 razy czytałem artykuł:http://bieganie.pl/?show=1&cat=2&id=1375
i takie pytanko.... co robić żeby biegać tak jak oni.... Na pewno dużo osób odpowie "biegać i jeszcze raz biegać" ale wiem, że każdy ma swoją technikę do której się przyzwyczaja.... Moje pytanie: Jak należy ćwiczyć żeby biegać tak jak oni....? Czy jeśli biegam na trasie 12 kilometrów to przy ostatnich 2 robić większe kroki itp.?
artykuł:Trening Czy bieganie może być konkurencją technich..
-
- Wyga
- Posty: 79
- Rejestracja: 19 sie 2008, 13:04
- Życiówka na 10k: 38:28
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rusinów
Ja ostatnio bardzo często staram się stosować ten sam krok, jednak wychodzi mi jako tako tylko przy tempie <4'/km. Niesamowicie luźny krok, ale niestety bardzo mnie męczy i nie do końca mi wychodzi, gdy ciągnę nogę z tyłu, to noga ugina mi się pod kątem ~90* i krok nie jest wystarczająco długi. Natomiast gdy staram się unosić nogę pod mniejszym kątem to krok się wydłuża, ale zaczyna brakować dynamiki, nie mogę dostatecznie silnie postawić kolejnego kroku. Być może muszę biec szybszym tempem??
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Best shot - Jacek (autor artykułu) podejrzewa, że ONI - robią jakieś specjalne ćwiczenia, że jest ktoś kto ich instruuje co mają poprawić.
Problem że nikt nie wie jakie to są ćwiczenia (Bebej podejrzewa, że skipy )
Moje zdanie jest takie, że jest to efekt biegania stosunkowo dużej objętości od młodych lat po nierównej lub miękkiej nawierzchni, na podbiegach, że mają bardzo dobrą relację siły nogi do wagi ciała i taki styl jest naturalnym wynikiem ich cech fizjologicznych i tego nie da się poprawić ot tak jakimiś ćwiczeniami, że to są lata pracy.
Ale - pewnie jest jeszcze wiele osób które mają inna zdanie.
Problem że nikt nie wie jakie to są ćwiczenia (Bebej podejrzewa, że skipy )
Moje zdanie jest takie, że jest to efekt biegania stosunkowo dużej objętości od młodych lat po nierównej lub miękkiej nawierzchni, na podbiegach, że mają bardzo dobrą relację siły nogi do wagi ciała i taki styl jest naturalnym wynikiem ich cech fizjologicznych i tego nie da się poprawić ot tak jakimiś ćwiczeniami, że to są lata pracy.
Ale - pewnie jest jeszcze wiele osób które mają inna zdanie.
Ostatnio zmieniony 05 wrz 2009, 16:41 przez Adam Klein, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 826
- Rejestracja: 26 sie 2009, 00:18
- Życiówka na 10k: 40:14
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
http://www.runnersworld.com/video/1,805 ... 2531873001
A może takie ćwiczenie? ale to w sumie tez są skipy.
Żeby krok przedłużyć to pewnie mięśnie brzucha ćwiczą.
Albo to jest ze oni od 5 roku zycia biegaja, czy pokonuje wpierw dystans 20km dziennie do szkoly.
Kurde, cokolwiek oni robia, tez tak chce
A może takie ćwiczenie? ale to w sumie tez są skipy.
Żeby krok przedłużyć to pewnie mięśnie brzucha ćwiczą.
Albo to jest ze oni od 5 roku zycia biegaja, czy pokonuje wpierw dystans 20km dziennie do szkoly.
Kurde, cokolwiek oni robia, tez tak chce
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Z długością kroku biegowego to jest tak jak z kadencja wkolarstwie.
Przecież pewnien włoscki profesor po obserwacjach biegaczy Kenijskich zaproponował jazde Amstrongowi na większym rytmie ( wieksza kadencja większa częstotliwośc przebierania nogami ) mniej siłowo. Czyli wychodzi na to że oni biegają krótszym krokiem a bardziej przebieraja nogami.
Inny temat jest jak taki Bekele idzie w trupa na beztlenie na 5 ( 10 ) km na stadionie niż sobie biegnie tlenowo WB 1 15 km na treningu.
Pewnien Fransucki kolarz zawodowy zapytany oto powiedział tak gdy jestem wgorszej formie gdy generuje mniejsza moc to mam tendencje do jezdzenia siłowego ( w przypadku biegania długiego kroku ) a gdy jestem wformie i generuje wiecej mocy to mam tendencje do jedzenia na wiekszej kadencji czyli mniej siłowo ( czyli wbieganiu krotszy krok wieksza częstotliwość ).
Myślę że trzeba bardziej od nich sie uczyć rytmu biegania a nie długości kroku. Bo tak jest pies pogrzebany.
Jeszcze jedna mnie rzecz zastanawia przecież gdy jechali na podjezdzie i Amstorng i Urlich to róznica w kadencji była bardzo duża. Nawet do 20 obrotów na minutę. Czy w czołówce biegowej świata tez są tak duze róznice pomiędzy zawodnikami.............. czy nie ma tak że np. Bekele biega bardziej silowo dłuszym krokiem a na mniejszej częstotliwości a inny biegacz zczołówki biegnie mniej siłowo krotszym krokiem a na wiekszej czestotliwości ??????????
Moim zdaniem kolega Naczelny ma racje oni cały czas robią cwiczenia na poprawę swej iondywidualnej techniki biegowej. Amstrong co roku na początku sezonu ustawiał sobie nowa pozycje na rowerze robił korekty robił sprawdziany trenował technike pedałowania mimo że jezdzi na rowerze 330 dni w roku po parę godzin i powinien z zamkniętymi oczami pedaloqwac dobrze ale i tak to trenował.
I myśle że biegacze jak mówi Naczelny tez tak robią. A to co oni mówią w wywiadach to jedna rzecz a co robia na treningach tych najwazniejszych to druga.
Popatrzcie na Małysza jak mu się rozchwiała technika to wrócił do juniorskich czasów to ćwiczeń jakie robił w juniorach. Przecież wystarczy lekka kontuzja i taki biegacz z czołówki moze instyktownie odciązać noge kontuzjowana i knocic przez to technikę.
Może się okazać że taki Bekele robi na treningach bardzo proste ćwiczenia na jej potrzymanie że szok.................... a moze sie okazac że robi wymyślne ćwiczenia by tą technike usprawnic podtrzymać itd.
Na takim poziomie to wchodzi taka indywidualizacja wszelkich aspektów treningu że szkoda gadać.
Tompoz
Tompoz
Przecież pewnien włoscki profesor po obserwacjach biegaczy Kenijskich zaproponował jazde Amstrongowi na większym rytmie ( wieksza kadencja większa częstotliwośc przebierania nogami ) mniej siłowo. Czyli wychodzi na to że oni biegają krótszym krokiem a bardziej przebieraja nogami.
Inny temat jest jak taki Bekele idzie w trupa na beztlenie na 5 ( 10 ) km na stadionie niż sobie biegnie tlenowo WB 1 15 km na treningu.
Pewnien Fransucki kolarz zawodowy zapytany oto powiedział tak gdy jestem wgorszej formie gdy generuje mniejsza moc to mam tendencje do jezdzenia siłowego ( w przypadku biegania długiego kroku ) a gdy jestem wformie i generuje wiecej mocy to mam tendencje do jedzenia na wiekszej kadencji czyli mniej siłowo ( czyli wbieganiu krotszy krok wieksza częstotliwość ).
Myślę że trzeba bardziej od nich sie uczyć rytmu biegania a nie długości kroku. Bo tak jest pies pogrzebany.
Jeszcze jedna mnie rzecz zastanawia przecież gdy jechali na podjezdzie i Amstorng i Urlich to róznica w kadencji była bardzo duża. Nawet do 20 obrotów na minutę. Czy w czołówce biegowej świata tez są tak duze róznice pomiędzy zawodnikami.............. czy nie ma tak że np. Bekele biega bardziej silowo dłuszym krokiem a na mniejszej częstotliwości a inny biegacz zczołówki biegnie mniej siłowo krotszym krokiem a na wiekszej czestotliwości ??????????
Moim zdaniem kolega Naczelny ma racje oni cały czas robią cwiczenia na poprawę swej iondywidualnej techniki biegowej. Amstrong co roku na początku sezonu ustawiał sobie nowa pozycje na rowerze robił korekty robił sprawdziany trenował technike pedałowania mimo że jezdzi na rowerze 330 dni w roku po parę godzin i powinien z zamkniętymi oczami pedaloqwac dobrze ale i tak to trenował.
I myśle że biegacze jak mówi Naczelny tez tak robią. A to co oni mówią w wywiadach to jedna rzecz a co robia na treningach tych najwazniejszych to druga.
Popatrzcie na Małysza jak mu się rozchwiała technika to wrócił do juniorskich czasów to ćwiczeń jakie robił w juniorach. Przecież wystarczy lekka kontuzja i taki biegacz z czołówki moze instyktownie odciązać noge kontuzjowana i knocic przez to technikę.
Może się okazać że taki Bekele robi na treningach bardzo proste ćwiczenia na jej potrzymanie że szok.................... a moze sie okazac że robi wymyślne ćwiczenia by tą technike usprawnic podtrzymać itd.
Na takim poziomie to wchodzi taka indywidualizacja wszelkich aspektów treningu że szkoda gadać.
Tompoz
Tompoz
Tompoz
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12442
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Fredzio, podłącz wypowiedzi z tego wątku do wątku pod artykułem, bo się trochę zrobił bałagan.
Podsumowując dotychczasowe uwagi:
Bebej, ja skipów nie neguję. Nie masz więc powodu by czuć się atakowanym. Natomiast poddając pewne utarte schematy pod ponowną rozwagę, zmuszam niejako wszystkich do szukania dowodów na to, że się mylę.
Jurek jest zwolennikiem mocnego odbicia, upatrując w tym rozwiazania zagadki ładnego biegu. Nie przekonuje mnie to ale sąd opieram tylko na własnych odczuciach z autopsji. Mocne wybicie psuje mój ruch i tracę rytm. Na dzień dzisiejszy taki właśnie wyciągam wniosek, a bawię się w to od ponad pół roku. Zobaczymy za rok jak sprawy będą się miały. Jestem otwarty na nowe doświadczenia.
Fredzio roztoczył nad techniką biegu aurę tajemniczości. Nie sądzę by istniało jakieś ćwiczenie czy seria ćwiczeń prowadzących wprost do osiągnięcia celu.
To co proponuję każdemu poprzez artykuł jest zachętą do własnych poszukiwań. Nie znajdziecie u mnie recepty na osiągnięcie perfekcyjnego ruchu, bo takowa nie istnieje. Pisałem już nie raz, że to czego chcę, to co jest celem ostatecznym - jest jednocześnie najtrudniejszą rzeczą w bieganiu.
Tompoz zauważył bardzo istotną kwestię. Ruch zmienia się w zależności od wielu czynników takich jak np. kontuzje. Nieświadomie zmieniamy wtedy nasze nawyki. Dlatego techniką należy zajmować się praktycznie bez przerwy.
Podsumowując dotychczasowe uwagi:
Bebej, ja skipów nie neguję. Nie masz więc powodu by czuć się atakowanym. Natomiast poddając pewne utarte schematy pod ponowną rozwagę, zmuszam niejako wszystkich do szukania dowodów na to, że się mylę.
Jurek jest zwolennikiem mocnego odbicia, upatrując w tym rozwiazania zagadki ładnego biegu. Nie przekonuje mnie to ale sąd opieram tylko na własnych odczuciach z autopsji. Mocne wybicie psuje mój ruch i tracę rytm. Na dzień dzisiejszy taki właśnie wyciągam wniosek, a bawię się w to od ponad pół roku. Zobaczymy za rok jak sprawy będą się miały. Jestem otwarty na nowe doświadczenia.
Fredzio roztoczył nad techniką biegu aurę tajemniczości. Nie sądzę by istniało jakieś ćwiczenie czy seria ćwiczeń prowadzących wprost do osiągnięcia celu.
To co proponuję każdemu poprzez artykuł jest zachętą do własnych poszukiwań. Nie znajdziecie u mnie recepty na osiągnięcie perfekcyjnego ruchu, bo takowa nie istnieje. Pisałem już nie raz, że to czego chcę, to co jest celem ostatecznym - jest jednocześnie najtrudniejszą rzeczą w bieganiu.
Tompoz zauważył bardzo istotną kwestię. Ruch zmienia się w zależności od wielu czynników takich jak np. kontuzje. Nieświadomie zmieniamy wtedy nasze nawyki. Dlatego techniką należy zajmować się praktycznie bez przerwy.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Nie mam jak tego połączyć, co najwyżej mogę zamknąć tą dyskusję a zrefreshować tamtą. Best shot wszystko zepsuł bo zamiast pisać pod artykułem założył nowy temat.
Panowie i Panie: Tu jest miejsce na ta dyskusję, bo rzeczywiście zrobi się bałagan:
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15245
Panowie i Panie: Tu jest miejsce na ta dyskusję, bo rzeczywiście zrobi się bałagan:
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15245