
Lekarz sportowy?
ja cię chłopie Nagor coraz bardziej lubię i szanuję bo mądrze chłopie gadasz. A słowa :Może poszukaj w tym kierunku: to winien być standart na każdym foróm.Nagor pisze:Unnamed - to ja mam wskazówkę. Męczyłem się z kaszlem 6 lat - w sezonie było strasznie, u mnie wyszło uczulenie na trawy, ale kaszlałem nawet wtedy, kiedy nic nie pyliło - zimą po startach na hali (chociaż kurz i grzyby mnie nie ruszają). Po mocnym starcie nie mogłem spać, dosłownie wypluwałem oskrzela tygodniami, leczyłem się na astmę kilka lat - i nic.
2 lata temu zacząłem... trenować dużo łagodniej. Więcej biegów w tlenie, więcej biegania, bardzo mało mocnych odcinków, po mocniejszym treningu co najmniej 2 dni tylko człapania, żeby pozwolić sobie na regenerację. I kurde - kaszel zniknął, zniknęło też niemal zupełnie kołatanie serca, które mnie dość często dopadało. Wyniki pozostały na tym samym poziomie, a w biegach dłuższych się poprawiły. Dlatego to jest wskazówka - jak z treningiem jest coś nie tak, to organizm wariuje. Może poszukaj w tym kierunku?