
Zrób jak Tillo radzi. Powtórz HM. Poprawisz się i zimę będziesz miał spokojną!
Moderator: infernal
Mogłem w ogóle nie wychodzić czy co?keiw pisze:Marudzisz![]()
Dla mnie to w tygodniu przed zawodami niepotrzebnie zrobiłeś dyszkę po ~4:44 i ta piątkę dzień przed ~5:03.
Tak, więcej na dychę nie ugram. Pytanie czy na HM jestem w stanie coś ugrać.Tillo pisze:Ja bym szedł w zaparte w ten półmaraton. 40 min na dychę masz zrobione i tu dużo więcej nie zdziałasz w tym sezonie a w półmaratonie masz co ugrać. Coś nie zagrało teraz, może zagra następnym razem. Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana.
Dziękuje.Sikor pisze:Gratki!
Hmmm, to nie jest zły pomysłsochers pisze:Hmm, tak sobie myślę, że jęczysz, jęczysz, jakbyś się zaczął przewracać jak przebiegają wokół Ciebie inni, to kariera w futbolu stoi przed Tobą otworem![]()
![]()
![]()
Teraz nam tu zrób ładnie analizę, czego Ci brakło, w treningu. Bo ja mam wrażenie, że może jednostki które robisz się już "wyczerpały". Pytanie które i na co je podmienić?
Aaa, gratuluję życiówki, podobno była
Trueeeee +1Siedlak1975 pisze:Weekend minął i przeszedł w tryb standard czyli marudzenie![]()
Zrób jak Tillo radzi. Powtórz HM. Poprawisz się i zimę będziesz miał spokojną!
Ze skrajności w skrajność wpadasz.infernal pisze:Mogłem w ogóle nie wychodzić czy co?keiw pisze:Marudzisz![]()
Dla mnie to w tygodniu przed zawodami niepotrzebnie zrobiłeś dyszkę po ~4:44 i ta piątkę dzień przed ~5:03.![]()
...
Może tak byc.Tillo pisze:No a na zimę do przemyślenia trening. Może faktycznie formuła się wyczerpała i trzeba wymienić Danielsa na nowszy model. Mi na przykład podobały się treningi zaproponowane w książce "Jak biegać szybciej". Trenowałem tak pół roku, zanim poszedłem do trenera, i też odczułem progres. Dużo tam podbiegów, jest ogólnie troszkę inaczej. Albo jeszcze coś innego. Czasami zmiana bodźców jest ważniejsza od nawet najlepszego przykładania się do starych bodźców.
Czekaj, bo nie zrozumiałemmpruchni pisze:Hmm...W zeszłym roku 7X pobiegłem 1:30:5x (życiówka o ponad 1 min.), a 3XI - 1:29:1x . Zgadnij, na którą opcję głosuję![]()
Przy czym ja mocno luzuję tydzień przedstartowy i na pewno dychy po 4:44 bym nie przetrawił, ani piątki dzień przed, ale to raczej kwestia indywidualna.
Jak za mocno? Przecież ja biegłem bs zwykłego, potem zrobiłem bs+3x1,6km HM tempo+ bs wyszło średnie jak napisałem powyżej 4:44. To nie było ciągiemkeiw pisze: Ze skrajności w skrajność wpadasz.Czy ja napisałem, że miałeś w ogóle nie biegać? Spojrzałem tylko na to co biegałeś w tygodniu przed zawodami i jak dla mnie to było za mocno, tym bardziej, że wcześniej nie luzowałeś. Tak to po prostu widzę.
Męczyłem na wiosnę jako 10k, teraz męczyłem pod HM. Czyli jeden sezon.Siedlak1975 pisze:Ile lat męczysz już tego biednego Danielsa?
[/quote]Logadin pisze:Ewidentnie głowa już mocno przeciążona. Też tak szukałem startów, by poprawić na siłę i tylko gorzej było.
Ja bym radził byś biegł co chcesz ale przy ani jednym biegu nie nastawiać się NA NICZdjąc z siebie w 100% presję wyniku, czy przedstartowych zapowiedzi na czas i @#$%^.
Jad chya wjedzie w 42min git, jak w 39min git. Jak półka wjedzie w 1:29 git, jak w 1:32 też git. Po prostu wynikowy fuck it, by zdjąc ze łba cyfry. Treningowo juz i tak nic nie zdziałasz w tym roku, jak moc jest to sie sama pokaże, jak jej nie ma to 'zaklinanie matematyki' jeszcze gorzejw głowie namiesza.
Teraz to ja chyba też się pogubiłem. Chodziło mi o to, że na początku października pobiegłem HM mniej więcej tak, jak Ty, a na początku listopada wyraźnie poniżej 1:30, więc nie ma co się łamać, tylko spróbować jeszcze raz 90 min w listopadzie - może akurat wyjdzie. Ale dołączam się do kolegów i namawiam, żeby z większym luzem do tego podejść.infernal pisze:Czekaj, bo nie zrozumiałemmpruchni pisze:Hmm...W zeszłym roku 7X pobiegłem 1:30:5x (życiówka o ponad 1 min.), a 3XI - 1:29:1x . Zgadnij, na którą opcję głosuję![]()
Przy czym ja mocno luzuję tydzień przedstartowy i na pewno dychy po 4:44 bym nie przetrawił, ani piątki dzień przed, ale to raczej kwestia indywidualna.Ja w tym roku biegłem 2 półmaratonu (jednego nie liczę bo byłem pejsem).
Mam dość podobnie. Zdaje sobie sprawę, że nie zawsze można trzaskać życiówkę ale jak zawody to trzeba dawać z siebie ile się da.Tillo pisze:Logadin, to trzeba mieć mocną psychikę, żeby tak do zawodów podejść. Ja bym tak nie mógł. Mam jakąś blokadę w głowie, że muszę iść w trupa i @#$%^. I nie ma od tego wyjątków.
Logadin pisze:Ale nie musi być roztrenowania. Ba mozesz i dalej treningowo orać. Po prostu już bym nei biegał zawodów na planowane czasy. Jechałbym mocno z czystą głową takie trochę #yolo. Wejdzie git, nie wejdzie git.
To teraz Panowie jestem przez Was w kropce. Z jednej strony, w listopadzie ten w Kaliszu Niepodległości będzie własnie dla fun, moja miejscówka ale wiadomo dam z siebie maks. Bez spiny. Z drugiej strony, może powinienem spróbować HM bo jedna próba nie powinna wszystkiego skreślać - niestety, półmaraton 10 listopada więc dzień po dniu zawody odpadają.mpruchni pisze:Chodziło mi o to, że na początku października pobiegłem HM mniej więcej tak, jak Ty, a na początku listopada wyraźnie poniżej 1:30, więc nie ma co się łamać, tylko spróbować jeszcze raz 90 min w listopadzie - może akurat wyjdzie.