Teksty przechodniów podczas biegu

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

szelma pisze:To koleś biegł w stojącej koparce? :oczko: Sorry, ale to tak nagminny błąd, a tutaj jeszcze wprowadza element nieco komiczny do wypowiedzi :oczko:
:hahaha: faktycznie :-) nie zwrocilem na to uwagi, nie poprawiam, niech zostanie dla potomnosci :bum:
New Balance but biegowy
gocu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 763
Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

szelma pisze: To koleś biegł w stojącej koparce? :oczko: Sorry, ale to tak nagminny błąd, a tutaj jeszcze wprowadza element nieco komiczny do wypowiedzi :oczko:
:
Ba, przecież sam tytuł tego wątku jest bardzo niezręczny i sugeruje, że to przechodnie biegają i rzucają teksty...
WszystkieNazwyZajete
Wyga
Wyga
Posty: 51
Rejestracja: 19 maja 2013, 17:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kielce

Nieprzeczytany post

"Taki chudy i jeszcze biega" ;(
We are but sparks in a darkened
world
And yet some things were born
to burn
qwertys
Wyga
Wyga
Posty: 71
Rejestracja: 28 lut 2013, 21:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Parę dni temu zabrałem rodziców nad morze. A jak morze to i plaża na której można pobiegać. Co w tym szczególnego? Ano to że udało mi się mamę na wspólne bieganie po plaży zabrać. Po 3 wspólnych wybieganiach przyznała mi się że bieganie jej się podoba bo czuje się po nim lepiej i mniej ją plecy bolą.
Czy może być coś lepszego niż takie słowa usłyszane od mamy? Nawet nie wiecie jaki byłem szczęśliwy co oczywiście odpowiednio przełożyło się na przebiegnięte przeze mnie kilometry :)
jaesna
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 11 sie 2013, 11:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: pod Ślężą

Nieprzeczytany post

Góry.
Rześki staruszek grabiący siano na łące:
"Że też Ci się tak dziecko chce"
ja (dawno nie dziecko):
"A pan to by tak nie chciał?"
on:
"Ja to bym se wolał lec!"

Co wspominam, to się śmieję.
montalb
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 223
Rejestracja: 04 kwie 2013, 17:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

gocu pisze: Ba, przecież sam tytuł tego wątku jest bardzo niezręczny
Ale za to wątek powoli staje się kultowy (szczególnie wobec zapomnienia o kultowym - przynajmniej jak dla mnie - wątku o chusteczkach higienicznych). Mnie napawa dumą, radością i nieznośną lekkością bytu fakt, że wypowiedzi "przechodniów" są tak oryginalne. Z pewnym niepokojem tylko zauważam, że niepotrzebnie się - zwłaszcza Koledzy - ograniczacie i nie piszecie całej prawdy. Zbyt skromni jesteście, zbyt skromni... Ja z tym zerwę. Oto, co przydarzyło mi się wczoraj:

Biegłem dość spokojne długie wybieganie, w tempie na zaledwie 4:30. W okolicach czterdziestego, może pięćdziesiątego kilometra (doprawdy, nie liczę) dołączyły do mnie dwie rowerzystki, blondynka i brunetka. Jechały za mną i oblizywały się (widziałem to w szybie wystaw) podziwiając rzeźbę moich nóg. Od czasu do czasu wołały "Weź mnie, weź mnie, tu i teraz". Nie powiem, jest to miłe, prawdziwy biegacz jednak zna priorytety i nie przerwie treningu z byle powodu. Też tak macie?

pzdr
montalb
BYĆ JAK MEL GIBSON W "CZEGO PRAGNĄ KOBIETY"
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

montalb pisze: Biegłem dość spokojne długie wybieganie, w tempie na zaledwie 4:30. W okolicach czterdziestego, może pięćdziesiątego kilometra (doprawdy, nie liczę) dołączyły do mnie dwie rowerzystki, blondynka i brunetka. Jechały za mną i oblizywały się (widziałem to w szybie wystaw) podziwiając rzeźbę moich nóg. Od czasu do czasu wołały "Weź mnie, weź mnie, tu i teraz". Nie powiem, jest to miłe, prawdziwy biegacz jednak zna priorytety i nie przerwie treningu z byle powodu. Też tak macie?
nie. ja zazwyczaj przerywam w takiej sytuacji, gdyż damie w potrzebie nie należy odmawiać. może to głupie, ale tak wychowali mnie rodzice. całe szczęście, że przytrafia się to tylko podczas tak co trzeciego biegu.
chyba, że pytałeś o tempo 4:30 - jeżeli tak, to tak wolno raczej nie biegam nigdy.
Go Hard Or Go Home
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

WojtekM pisze:nie. ja zazwyczaj przerywam w takiej sytuacji, gdyż damie w potrzebie nie należy odmawiać. może to głupie, ale tak wychowali mnie rodzice. całe szczęście, że przytrafia się to tylko podczas tak co trzeciego biegu.
chyba, że pytałeś o tempo 4:30 - jeżeli tak, to tak wolno raczej nie biegam nigdy.
:hahaha: lajkuję :taktak:
montalb
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 223
Rejestracja: 04 kwie 2013, 17:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

WojtekM pisze: ja zazwyczaj przerywam w takiej sytuacji, gdyż damie w potrzebie nie należy odmawiać [...]
chyba, że pytałeś o tempo 4:30 - jeżeli tak, to tak wolno raczej nie biegam nigdy.
Prawdziwy z Kolegi Szybki Lopez - mam na myśli zarówno fakt, że Kolega nie odmawia, jak i tempo. I teraz rodzi się i nabrzmiewa pytanie: i Kolega bierze prysznic jakoś tam, w polowych warunkach, zanim damie nie odmówi, czy też tak na żywca jedzie?

pzdr wesoło
montalb
BYĆ JAK MEL GIBSON W "CZEGO PRAGNĄ KOBIETY"
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

WojtekM pisze:
montalb pisze: Biegłem dość spokojne długie wybieganie, w tempie na zaledwie 4:30. W okolicach czterdziestego, może pięćdziesiątego kilometra (doprawdy, nie liczę) dołączyły do mnie dwie rowerzystki, blondynka i brunetka. Jechały za mną i oblizywały się (widziałem to w szybie wystaw) podziwiając rzeźbę moich nóg. Od czasu do czasu wołały "Weź mnie, weź mnie, tu i teraz". Nie powiem, jest to miłe, prawdziwy biegacz jednak zna priorytety i nie przerwie treningu z byle powodu. Też tak macie?
nie. ja zazwyczaj przerywam w takiej sytuacji, gdyż damie w potrzebie nie należy odmawiać. może to głupie, ale tak wychowali mnie rodzice. całe szczęście, że przytrafia się to tylko podczas tak co trzeciego biegu.
chyba, że pytałeś o tempo 4:30 - jeżeli tak, to tak wolno raczej nie biegam nigdy.

kurde, chyba muszę zwolnić na rozbieganiach, nigdy nie miałem takiej sytuacji żeby mnie rowerzystka dogoniła.

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kurczę, a mi jeszcze nigdy taka sytuacja się nie zdarzyła z tymi rowerzystkami. Jednak znam chyba tego przyczyną. Na każdym wybieganiu mam przy boku SWOJĄ WŁASNĄ ROWERZYSTKĘ ;)

Obrazek

Holenderskie podboje
montalb
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 223
Rejestracja: 04 kwie 2013, 17:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kulawy pies pisze: kurde, chyba muszę zwolnić na rozbieganiach, nigdy nie miałem takiej sytuacji żeby mnie rowerzystka dogoniła.

zdrówko
No to nie wiem, może Kolega niech zbiega niech? Jadąc w dół rowerzystka osiąga większą prędkość - tak wynika z fizyki, tradycji i obserwacji. A może i nawet umowy społecznej?

Albo niech Kolega skipami tnie? W ten sposób można się też zaprezentować jako oryginalny, interesujący mężczyzna, co ułatwi nawiązanie dialogu ("Widzę, że biegniesz", "Taaaaaa....." - no i dalej jak po maśle).

Na uwagę zasługuje też metoda zastosowana przez Kolegę Małego, tzn. zaopatrzenie się w tzw. dedykowaną (sorewicz za korpomowę) rowerzystkę. Choć to trochę pójście na łatwiznę, Kolego - tak mogą Koledze zarzucić nieżyczliwi (któż ich nie ma...).

Wstrzymujemy oddech, czekając na wyznania Wojtka. W sprawie prysznicu. Przepraszam, że ja o takich duperelach i szczegółach. Tak se (sic!) dzisiej (sic!) biegłem w deszczu i pomyślałem, że Kolega może prysznic bierze jeszcze przed wybiegnięciem, żeby już to z głowy mieć i móc - jak to Rodzice Koledze wpoili - służyć "potrzebującej" (tak to Kolega chyba z gracją ujął?) swą osobą w każdym względzie i w każdej chwili. Tak teraz myślę, że z Kolegi to nie tyle Szybki Lopez, ile po prostu Ostatni Samarytanin.

pzdr
montalb

PS. A te 4:30 to było podbiegiem na Przehybę. Także tego.
BYĆ JAK MEL GIBSON W "CZEGO PRAGNĄ KOBIETY"
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

montalb pisze: Wstrzymujemy oddech, czekając na wyznania Wojtka. W sprawie prysznicu. Przepraszam, że ja o takich duperelach i szczegółach.
oj, ale nudzisz z tym prysznicem. ja zwyczajnie nie pocę się do tempa 3:10. no przyznaję, przy ostatnich upałach zaczynałem się już trochę pocić przy 3:20. czyli generalnie nie ma problemu do momentu, kiedy nie ćwiczę nieco szybszych akcentów. jeżeli jednak tak się już stanie, to cóż - miłość podobno jest ślepa (o czym przekonywałem się już wielokrotnie).
Go Hard Or Go Home
Awatar użytkownika
nestork
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 705
Rejestracja: 01 paź 2012, 01:26

Nieprzeczytany post

jaesna pisze:Góry.
Rześki staruszek grabiący siano na łące:
"Że też Ci się tak dziecko chce"
ja (dawno nie dziecko):
"A pan to by tak nie chciał?"
on:
"Ja to bym se wolał lec!"

Co wspominam, to się śmieję.
Może miał na myśli właśnie lec na to sianko? ;-)
5k 18:29 (MW Bieg na Piątkę IX 2017)
10k 38:38 (Bieg Kazików III 2018)
21k 1:24:32 (Półmaraton Warszawski III 2018)
42k 3:09:18 (Orlen Maraton IV 2016)
Blog i komentarze
Yassith
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 194
Rejestracja: 25 cze 2012, 14:36
Życiówka na 10k: 48:15
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No ja bym zrobil sile z rowerzystkami a wybieganie kiedy indziej ;)
ODPOWIEDZ